„Najważniejsze jest to, żeby pracować nad zmianami, a nie czegokolwiek żądać od premiera, ustawiając się w roli recenzenta rządu” - mówił w TOK FM Rafał Trzaskowski, strofując kandydatkę Lewicy na włodarza stolicy Magdalenę Biejat. A jak wiceszef PO odpowiedział na pytanie, czy chce zostać prezydentem Warszawy… tylko na chwilę?
Czy będzie kandydował na prezydenta RP?
Prowadząca rozmowę w TOK FM Dominika Wielowieyska pytała Rafała Trzaskowskiego, czy chce zostać prezydentem Warszawy… tylko na chwilę, ponieważ politycy PO otwarcie przyznają, że za rok to właśnie on będzie kandydował na prezydenta RP.
Ja się koncentruję w polityce na tym, co tu i teraz. Koncentruję się na wyborach w Warszawie. Chcę je wygrać po to, by móc dokończyć te wszystkie inwestycje, które rozpocząłem. Większość z nich będzie się kończyła w tym roku
— odparł Trzaskowski.
Dopytywany, czy sam deklaruje, że będzie kandydatem na Prezydenta RP, odpowiedział:
Nie, nie deklaruję. Dzisiaj skupiam się absolutnie na Warszawie i tak, jak zawsze w polityce, nie można niczego wykluczyć.
Przywołał też 2020 rok.
Wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Wtedy też nie planowałem startować w tych wyborach, ale tak potoczyły się wtedy losy polityczne naszego kraju.
Ale i tak wszystko - jak to mają w zwyczaju politycy Platformy Obywatelskiej - musi skupiać się… na PiS.
Jeżeli chodzi o wagę tych wyborów, absolutnie się zgadzam z premierem Tuskiem. Dlatego że jeżeli chcemy zakończyć erę PiS-u i erę populizmu, to musimy wygrać wszystkie wybory. Zrobiliśmy pierwszy krok, pierwszy etap 15 października, wybory samorządowe są niesłychanie istotne
— mówił Trzaskowski. Wcale nie populistycznie, nieprawdaż?
Trzaskowski strofuje kandydatkę Lewicy
Do tego „pięknego” obrazku antyPiS-u nie pasuje jednak pewna rysa. Prezydent stolicy został bowiem zapytany o propozycję Magdaleny Biejat z Lewicy, która zwróciła się do Donalda Tuska o zwrot Warszawie 11 mld złotych, które miasto miało rzekomo stracić wskutek rządów PiS.
Rozumiem, że Razem wybrało rolę, żeby pozycjonować się tak, jakby nie byli w rządzie. To mnie trochę martwi
— odpowiedział Trzaskowski.
Najważniejsze jest to, żeby pracować nad zmianami, a nie czegokolwiek żądać od premiera, ustawiając się w roli recenzenta rządu
— dodał surowo. Czyżby kampania wyborcza w stolicy uwypukliła więcej sprzeczności i sporów pomiędzy „koalicjantami”?
CZYTAJ TAKŻE: Biejat zwraca się do Tuska i chce, żeby oddał Warszawie pieniądze. Chodzi o niebagatelną kwotę - 11 miliardów złotych
Jak zwykle zły jest PiS
Choć Rafał Trzaskowski uwielbia opowiadać o polityce zagranicznej i krajowej (skupiając się oczywiście na PiS), to jednak nie mógł uciec w TOK FM od pytań o życie mieszkańców stolicy.
Jeśli zatem dziś ktoś ma czelność nam zarzucać, że nie budujemy metra, kiedy blokował pieniądze unijne, które mają tu fundamentalne znaczenie, to znaczy, że robi to tylko na użytek kampanii
— atakował prezydent.
Pytany, kiedy zacznie się budowa III linii metra, dodał, że na to potrzebne są pieniądze z Unii Europejskiej.
My sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć takiej inwestycji. Mamy wszystkie sygnały, że te pieniądze będą (…). Zaczynamy etap projektowania, zaczęliśmy też prace koncepcyjne na IV linię, więc będziemy gotowi. Jak tylko pojawią się pieniądze unijne, możemy zaczynać
— stwierdził.
A co z rozkopanymi ulicami? Trzaskowski próbował się tłumaczyć, że jest obecnie pewna kumulacja remontów
Mogę przede wszystkim przeprosić. Rzeczywiście niektóre z tych prac są uciążliwe
— powiedział, obiecując oddanie „tramwaju do Wilanowa” pod koniec wakacji.
Trzaskowski został również zapytany czy Warszawa ma system schronów oraz system informacji dla mieszkańców w związku z tym, że wielu ekspertów wskazuje, że trzeba się liczyć z tym, że Władimir Putin będzie chciał zaatakować NATO.
Mamy przygotowane oczywiście podstawowe schrony i podstawowe informacje
— odpowiedział Trzaskowski.
Natomiast do tego, żeby to zrobić w sposób idealny, potrzebna jest ustawa o obronie cywilnej, której przez ostatnie lata nie było
— dodał.
Tutaj zaniedbania poprzedniego rządu są nieprawdopodobne
— powiedział. Wskazał, że właśnie dlatego premier Władysław Kosiniak-Kamysz oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński zapowiedzieli prace nad tą ustawą.
Razem będziemy nad tym współpracować
— dodał.
Czyli jak zwykle u Trzaskowskiego, wszystkiemu winny jest… PiS. Pan prezydent zarządza stolicją już parę ładnych lat. Jeszcze nie znudziła mu się ta śpiewka?
olnk/TOK FM/300polityka.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682296-trzaskowski-strofuje-biejat-to-mnie-troche-martwi