„Premier Donald Tusk dał zielone światło próbom postawienia prezesa NBP przed specjalnym trybunałem, który mógłby go zawiesić, a w ostateczności wyrzucić ze stanowiska” - podaje nieoficjalnie amerykańska agencja Bloomberg.
Polski rząd przygotowuje się do wystąpienia przeciwko prezesowi banku centralnego Adamowi Glapińskiemu, w miarę jak jego kampania wypychania sojuszników poprzedniej administracji z instytucji państwowych nabiera tempa
— informuje Bloomberg.
Najpewniej Bloomberg pisząc o „specjalnym trybunale” ma na myśli Trybunał Stanu. Zgonie z tym, co podaje Bloomberg, Tusk uważa, że w przypadku postawienia prof. Adama Glapińskiego przed TS obecny prezes NBP będzie zawieszony, a następnie zmuszony odejść ze stanowiska.
Jakie miałyby być argumenty do postawienia prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu? Według amerykańskiej agencji pojawiają się dwa - pierwszy to rzekomy brak neutralności politycznej przed wyborami, a drugi to wprowadzanie rządu w błąd w kwestii zeszłorocznych wyników finansowych banku centralnego - zamiast deklarowanych 6 miliardów złotych zysku okazało się, że jest 20 mld zł straty.
Umorzenie śledztwa ws. słów Tuska wymierzonych w prezesa NBP
Prokuratura Okręgowa w Radomiu umorzyła śledztwo w sprawie słów Donalda Tuska pod adresem szefa NBP Adama Glapińskiego, które padły latem 2022 r. na konwencji PO w Radomiu – poinformowała PAP rzeczniczka prokuratury Agnieszka Borkowska.
Postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne. Strony, które już otrzymały decyzję, mogą złożyć na nią zażalenie do sądu
— zaznaczyła rzeczniczka.
Śledztwo dotyczyło wypowiedzi Donalda Tuska na „Konwencji Przyszłości” Platformy Obywatelskiej, która na początku lipca 2022 r. odbyła się w Radomiu. Doniesienie w tej sprawie złożył Narodowy Bank Polski. Przewodniczący PO, mówiąc wówczas m.in. o powszechnej drożyźnie, skrytykował szefa Narodowego Banku Polskiego. Tusk powiedział wówczas m.in. Glapiński jest „niekompetentny, nieprzyzwoity w tym, co robi; jest też nielegalny”. Szef PO zapowiadał wówczas „wyprowadzenie” Glapińskiego z NBP po wygranych przez ówczesną opozycję wyborach.
Po półtorarocznym śledztwie prokuratorzy z Radomia uznali, że wypowiadając te słowa, Tusk nie dopuścił się przestępstwa. Słowa szefa PO uznali za „krytyczne sformułowania, które - co prawda - są ostre, ale nie mają na celu poniżenia”. Według prokuratury „nie można utożsamiać ogólnego wyrażenia krytycznych poglądów wobec działalności Rady Polityki Pieniężnej czy też działań prezesa z wyrażaniem jakiejkolwiek groźby, która mogłaby wpłynąć na działania tego organu”.
Kwestionowane fragmenty wystąpienia Donalda Tuska, nawet subiektywnie nieprzyjemne czy krzywdzące z perspektywy Adama Glapińskiego, nie miały na celu jego poniżenia, a cała wypowiedź jest to krytyka polityczna
— napisano w uzasadnieniu decyzji o umorzeniu postępowania.
W ocenie śledczych także wypowiedź Tuska dotycząca „wyprowadzenia” Glapińskiego z NBP, nie wypełniła znamion przestępstwa określonego w art. 128 Kodeksu karnego, który mówi o usunięciu przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej.
Poza jednorazową wypowiedzią nie było podjętych jakichkolwiek działań, które by bezpośrednio zmierzały do usunięcia przemocą - co jest istotne - konstytucyjnego organu państwa ani też nie podjęto w tym kierunku jakichkolwiek czynności
— wyjaśniła Borkowska.
tkwl/polsatnews.pl/bloomberg.com/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682194-tusk-sprobuje-usunac-prezesa-nbp-dal-zielone-swiatlo