Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, a w latach 2018-2023 minister obrony narodowej na briefingu prasowym w Lublinie wyraził zaniepokojenie działaniami obecnego kierownictwa MON. „W tym tygodniu zadałem publicznie 6 pytań na temat najważniejszych spraw dotyczących obronności lecz nie usłyszałem żadnej konkretnej odpowiedzi” - wskazał.
Szef klubu PiS i były szef MON w ten weekend spotyka się z mieszkańcami Województwa Lubelskiego i dziś zorganizował konferencję prasową przed siedzibą Garnizonu Wojskowego w Lublinie. Przyznał, że jest zaniepokojony działaniami obecnego kierownictwa resortu obrony - zwłaszcza jeśli chodzi o informacje dotyczące umów z Koreą Południową.
Najlepszą odpowiedzią na zagrożenia jest zbrojenie się. Jesteśmy zaniepokojeni marazmem w MON. Obecny Minister Obrony Narodowej nie kontynuuje programów zbrojeniowych. W tym tygodniu zadałem publicznie 6 pytań na temat najważniejszych spraw dotyczących obronności lecz nie usłyszałem żadnej konkretnej odpowiedzi
— podkreślił Błaszczak.
Jak się okazało, poseł PiS odbył spotkanie z ambasadorem Korei Południowej.
Usłyszałem, że ze strony rządu brakuje konkretów dotyczących dalszej współpracy. Ambasador pytał mnie o moje zdanie w tej sprawie
— wskazał.
Niestety, możemy mieć do czynienia z próbą rezygnacji ze współpracy z Koreą
— ocenił Mariusz Błaszczak.
Kosiniak-Kamysz i umowy z Koreą Południową
Na początku lutego wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz wypowiedział dość niepokojące słowa na temat umów zbrojeniowych z Koreą Południową.
Oferta, którą w części przedstawili Koreańczycy, kredytowania, jest nie do zaakceptowania. Jest za słaba, niemożliwa do zrealizowania
— powiedział minister w rozmowie z Radiem Zet 7 lutego.
Kosiniak-Kamysz zapewniając przy tym, że „co do zasady” jest za podtrzymywaniem kontraktów. Pytany o doprecyzowanie wypowiedzi o umowach z Koreą, ocenił:
Nie jest na tyle atrakcyjna, byśmy mogli ją zrealizować
Ostatecznie, po fali krytyki m.in. ze strony posła Mariusza Błaszczaka, obecny szef MON zapewnił prawie tydzień później, że „kontrakty, które zostały zawarte ze stroną koreańską będą nadal realizowane”.
Tusk już pod koniec ubiegłego roku widział „problem”
Trzeba jednak przypomnieć, że już 27 grudnia premier Donald Tusk sygnalizował, że „pojawił się problem” w związku z finansowaniem zakupów w Korei Południowej.
W finale okazało się, że doszło do nieporozumienia i nie ma kredytu koreańskiego
— powiedział Tusk na konferencji prasowej pod koniec ubiegłego roku.
Już wówczas były szef MON ostrzegał przed tym, że jeżeli Donald Tusk będzie chciał ciąć wydatki, ofiarą może paść właśnie obronność.
Powtarzałem to wielokrotnie - w MON zapewniliśmy środki na realizację zarówno zawartych umów, jak i na zakup kolejnych koreańskich czołgów K2 i armatohaubic K9 oraz docelową produkcję tego sprzętu w Polsce. Pisze się dokładnie taki scenariusz o jakim mówiłem. Donald Tusk już szuka oszczędności i w pierwszej kolejności sięga po budżet na obronność. Panie Kosiniak- Kamysz, przestrzegałem Pana przed tym!
— pisał Mariusz Błaszczak na platformie X w drugiej połowie grudnia.
Choć minister Kosiniak-Kamysz w mijającym tygodniu zapewniał, że kontrakty z Koreą Południową będą kontynuowane, to informacje o tym, co przekazał byłemu szefowi MON ambasador tego kraju jednak nie napawają optymizmem.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682145-marazm-w-mon-blaszczak-o-rozmowie-z-ambasadorem-korei-pld