”Kwestia dużych inwestycji, traktatów UE, reparacji – to wszystko pokazuje, że polska racja stanu nie jest brana pod uwagę w polityce obecnego rządu” – podkreśliła w „Salonie Dziennikarskim” na antenie Telewizji wPolsce Małgorzata Żaryn, odnosząc się do wypowiedzi Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego w kwestii reparacji od Niemiec dla Polski.
Gierki rządu Tuska wokół reparacji
Niemieckie media z zadowoleniem odnotowały brak stanowczej reakcji premiera Donalda Tuska w sprawie uzyskania przez Polskę reparacji wojennych.
W sensie formalno-prawnym kwestia reparacji jest zamknięta od wielu lat, powiedział premier Donald Tusk w poniedziałek w Berlinie po spotkaniu z kanclerzem.
Kwestia moralnego, finansowego, materialnego zadośćuczynienia nigdy nie została zrealizowana
— cytuje polskiego premiera dpa.
Niemieckie media odnotowują, że Donald Tusk będzie z Scholzem szukał takich form współpracy, które z historycznej przeszłości nie uczynią sprawy najistotniejszej dla polsko-niemieckich stosunków.
Z kolei Radosław Sikorski przekonywał na antenie neoTVP, że to Niemcy „wymyślą”, jak zachować się ws. zadośćuczynienia za zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej.
Niemcy przyznają, że mają dług moralny wobec Polski. Zabiegamy o to, żeby to poczucie winy znalazło swój materialny wyraz. Ponieważ przez osiem lat PiS nic nie załatwił, to uważamy, że niech teraz to Niemcy wymyślą, jak przywrócić ład moralny, przywrócić Polakom poczucie, że Niemcom jest przykro i chcą w tej sprawie coś zrobić
— powiedział szef polskiej dyplomacji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polska racja stanu nie ma znaczenia?
Małgorzata Żaryn podkreśliła w „Salonie Dziennikarskim”, że rząd Tuska nie patrzy na polską rację stanu.
Jeśli obserwuje się politykę rządu Tuska, to taki wniosek nasuwa się sam. Począwszy od ustawy wiatrakowej – ona była w interesie państwa niemieckiego, a przynajmniej wygląda na to, że było to jakieś zobowiązanie, z którego trzeba się wywiązać. Tusk postanowił to zobowiązanie zrealizować, KO wysunęła ustawę, na szczęście to upadło. Ale rozumiem, że był to argument w stosunku do mocodawców: starałem się, ale nie wyszło. Jestem lojalny i wywiązuję się z obietnic. Może przesadzam w interpretacji, ale generalnie kwestia dużych inwestycji, traktatów UE, wszystko to wskazuje, że polska racja stanu nie jest brana pod uwagę w polityce obecnego rządu
– oceniła publicystka.
Stanisław Janecki przypomniał, że w 2004 roku, w przeddzień przyjęcia uchwały o trwałości polskich żądań o zadośćuczynienie, Tusk miał w Sejmie wystąpienie, gdzie powiedział, że marzy o Europie bez roszczeń”.
Czyli takiej, w której nie ma tego problemu. On wtedy, będąc przed wyborami, musiał poprzeć tę uchwałę sejmową. Przed sądami toczyły się procesy ludzi, którzy mieszkali kiedyś na tzw. ziemiach odzyskanych i chcieli wyrzucać Polaków z tych ziem. Polskie sądy wtedy nawet przyznawały im do tego prawo
– wskazał Janecki.
W 2022 roku, 15 września, Tusk wystąpił w Poczdamie jako laudator na rzecz mera Kijowa Kliczki i on tam przychylił się do koncepcji Scholza, że trzeba to rozwodnić, mówić o prawie narodu do zadośćuczynienia. A najlepszym sposobem rozwiązania tego problemu będzie pomoc Ukrainie. To się sformalizowało w wypowiedziach Sikorskiego, który poszedł jeszcze dalej. Jego najnowsze stwierdzenie jest takie, że my już swoje zrobiliśmy, zostawmy to Niemcom. Poczekajmy, co oni zaproponują. A Niemcy, jak zawsze, zaproponują drobnostkę
– dodał publicysta tygodnika „Sieci”.
Raport o reparacjach
Krzysztof Skowroński powiedział z kolei, że twierdzenie Tuska o tym, że sprawa reparacji z punktu formalnego i prawnego jest zamknięta, było dla Niemiec.
Z drugiej strony było mówienie o moralnym zadośćuczynieniu. I takim „czymś” może być np. odbudowa Pałacu Saskiego, czy cokolwiek innego. Wtedy formalnie gdzieś ten podpis Tuska się znajdzie, żeby uważał, że na wieki wieków zamyka sprawę odszkodowań, reparacji wojennych czy zadośćuczynienia
– mówił dziennikarz.
Skowroński podkreślił, że „gdyby nie poseł Mularczyk, decyzja polityczna PiS, że będziemy dochodzić reparacji, ten temat w dyskursie między Polską i Niemcami w ogóle by się nie pojawił”.
Te trzy wielkie tomy o zbrodniach, szkodach niemieckich będą kuły w oczy
– ocenił szef SDP.
Mularczyk wysłał ten raport do kilku tysięcy instytucji i osób na całym świecie. Poczynając od ONZ. Kropla drąży skałę. Do wielu ludzi po raz pierwszy poszła informacja o skali niemieckich zbrodni. Nie ma już słodkiego wizerunku Wehrmachtu, Niemiec, które spłaciły wszystko, bo załatwiły sprawę Izraela
– dodał Stanisław Janecki.
ZOBACZ TEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682131-reparacje-zaryn-rzad-tuska-nie-uznaje-polskiej-racji-stanu