„W sytuacji kiedy dochodzi do naruszeń prawa i to nieincydentalnych, lecz oczywistych ze strony obecnie rządzących, każda rozmowa jest bardzo trudna” - powiedział portalowi wPolityce.pl dr Bartłomiej Wróblewski z PiS komentując pomysł konstytucyjnego resetu. Podkreślił jednak, że wypracowanie akceptowanego przez wszystkich nowego kształtu wymiaru sprawiedliwości jest konieczny. Zmiany powinny dotyczyć przyszłości i nie mogą oznaczać skrócenia kadencji w TK czy KRS.”
W sytuacji siłowego przejęcia mediów publicznych oraz licznych naruszeń prawa przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, w sytuacji najmniej demokratycznej większości po 1989 r. rozmowy o zmianie konstytucji RP są trudne. Istnieją jednak racje, aby taka dyskusja się odbyła, ale w sytuacji tych nielegalnych działań liberalno-lewicowej koalicji Donalda Tuska należałoby oczekiwać przynajmniej częściowego wycofania się z tych działań
— zaznaczył poseł PiS.
Kształt wymiaru sprawiedliwości
Trzeba zastanowić się, jak powinien wyglądać kształt polskiego wymiaru sprawiedliwości w przyszłości. To pytanie stawiałem kandydując na Rzecznika Praw Obywatelskich w 2021 r. i proponowałem stworzenie okrągłego stołu. Byłby to forum rozmów o tym, jak mogłyby wyglądać rozwiązania dotyczące wymiaru sprawiedliwości, z który wszystkie strony sporu politycznego by akceptowały. W przeciwnym razie grozi nam sytuacja, w której co cykl polityczny będą wprowadzane poważne zmiany.
— podkreślił.
Przykładowo. Do roku 2010 Prokurator Generalny był jednocześnie ministrem sprawiedliwości. PO rozdzieliła te funkcje a PiS później ten stan wcześniejszy przywrócił. Dziś PO mówi znowu o niezależnym od rządu Prokuratorze Generalnym.
— przypomniał Wróblewski.
Poseł PiS zwrócił uwagę na problemy związane z częstymi zmianami regulacji.
Sytuacja, w której w przeciągu dekady 3 lub nawet 4-krotnie zmieniają się przepisy o prokuraturze jest na pewno dla Polaków niedobra. Korzysta z tego przecież świat przestępczy bo każda tego typu zmiana powoduje, że prokuratura działa mniej sprawnie. Takie zmiany ustrojowe nie służą pewności prawa i skuteczności działania prokuratury. Pewnego rodzaju okrągły stół i rozmowa na ten temat rzeczywiście byłaby potrzebna by ograniczyć pole zmian dokonywanych przy okazji kolejnego cyklu politycznego
— podkreślał.
Żeby jednak takie zmiany przeprowadzić i były skuteczne trzeba większości konstytucyjnej, czyli trzeba 2/3 w Sejmie. Nie da się ich przeprowadzić bez z jednej strony PiS, a z drugiej bez PO.
— dodał.
Przyszłość TK
Bartłomiej Wróblewski zwrócił uwagę na sposób funkcjonowania Trybunały Konstytucyjnego w przyszłości.
Oczywiście można dyskutować o tym, jak ma w przyszłości wyglądać Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa, Prokuratura czy inne instytucje. Te dyskusje powinny być jednak skierowane na przyszłość. Jak w przyszłości powinien wyglądać np. Trybunał Konstytucyjny. Nie wyobrażam sobie, żeby reset konstytucyjny polegał na tym, że teraz wszystkie te instytucje wymiaru sprawiedliwości zostają rozwiązane i wszystkie osoby w nich zasiadające są wybierane na nowo. Dyskusja o zmianach dotyczących wyboru składu TK powinny dotyczyć przyszłości. Nie wyobrażam sobie, żeby wszystkich sędziów TK wysłać w stan spoczynku w jednym momencie. Trzeba szukać kompromisu co do wyboru sędziów do TK i KRS w przyszłości. Nie wyobrażam sobie żeby teraz całą KRS odwołać.
— mówił poseł PiS.
Otwarte pozostaje pytanie, ja je stawiałem w 2016 r., czy sędziowie TK nie powinni być wybierani większością kwalifikowaną, czyli raczej większością 2/3 niż 3/5 głosów. Tylko taka większość zapewnia pewne bezpieczeństwo dla opozycji. Bez zgody istotnej części opozycji trudno bowiem dokonać takiego wyboru. I o tym możemy rozmawiać.
— zauważył.
Wróblewski zauważył, że dokonywanie teraz zmian w TK jest bezzasadne.
Jeśli zaś chodzi o obecny skład TK, to nie ma powodu żeby dokonywać teraz zmian. Po pierwsze dlatego, że już za niecałe 10 miesięcy PO i koalicjanci będą mogli dokonać wyboru 3 sędziów. Z kolei w roku przyszłym będą upływały kadencje kolejnych sędziów. Taka jest logika ustrojowa, że zmiany dokonują się stopniowo i one w sposób ciągły będą się dokonywać. Wkrótce w TK znajdą się sędziowie wskazani przez obecnie rządzących. Zakończą się przecież kadencje tych sędziów, co do których statusu część opozycji podnosi wątpliwości. Nie ma więc potrzeby aby wprowadzać rozwiązania zmierzające do zakończenia kadencji wszystkich sędziów.
— mówił parlmentarzysta.
Z kolei kadencja Krajowej Rady Sądownictwa upływa w 2026 r. Wyobrażam sobie zmianę zasad wyboru kolejnej KRS, a uważam za nie uzasadnione zakończenie kadencji wszystkich obecnych członków KRS. Jak taki kompromis w tym przypadku miałby wyglądać? W opinii dużej część społeczeństwa, w tym PiS, nieakceptowany jest powrót do korporacyjnego, czy może jak mówią niektórzy kastowego, sposobu wyboru sędziów do KRS. Z kolei PO uważa, że korporacyjny model wyłamania 15 członków KRS jest tym najwłaściwszym. Trzeba szukać kompromisu. Może część z tej grupy 15 sędziów KRS mogłaby być wybierana przez samych sędziów, a część w inny sposób, czyli np. przez parlament czy w innej demokratycznej formule, nieuwzględniającej czynnik społeczny. Na ten temat można rozmawiać.
— podkreślił.
Mówiąc o resecie konstytucyjnym, jako pomyśle na pewnego rodzaju okrągły stół i zastanowienie się jak mogłyby w przyszłości wyglądać najważniejsze instytucje wymiaru sprawiedliwości, uważam że taka rozmowa jest potrzebna i trzeba szukać kompromisu. Nie wyobrażam sobie resetu, który prowadziłby do zakończenia kadencji wszystkich organów, o których wspomniałem.
— dodał.
Łamanie prawa a dyskusja
Czy w tej sytuacji istnieje pole do dialogu?
W sytuacji kiedy dochodzi do naruszeń prawa i to nieincydentalnych, lecz oczywistych ze strony obecnie rządzących, każda rozmowa jest bardzo trudna. Należałoby oczekiwać wycofania się na przykład Adama Bodnara z nielegalnych działań wobec Prokuratury Krajowej. Można za to rozmawiać jak powinna wyglądać PK w przyszłości. Trzeba szukać kompromisu, żeby zarówno lewica, centrum i prawica w Polsce zgodziły się na rozwiązania, które będą funkcjonowały w kolejnych dziesięcioleciach. Chodzi o to aby zmiany nie odbywały się z każdym cyklem politycznym, bo to jest zła sytuacja. Niestety atmosfera polityczna dziś niemożliwa realną rozmowę i osiągniecie kompromisu
— powiedział Wróblewski.
Nie chodzi przecież tylko o to, żeby zorganizować spotkanie, ale przede wszystkim o to, żeby to spotkanie mogło doprowadzić do kompromisu, który potem przybierze kształt ustawy o zmianie konstytucji. Te sprawy powinny zostać zapisane w konstytucji, bo tylko wtedy mogą być zmianami trwałymi
— dodał.
CZYAJ TAKŻE:
— Budki Tuska, czyli nowe „apolityczne” gabinety w spółkach, uprzątnięte żelazną miotłą
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681828-czego-pis-oczekuje-od-tuska-jasna-odpowiedz-wroblewskiego