W ostatnich sondażach wyborczych kandydaci Prawa i Sprawiedliwości plasują się wysoko. Choć nie są to pierwsze pozycje to jednak, jak mówi prof. Henryk Domański, są to miejsca świadczące o tym, że PiS ciągle ma wysokie poparcie społeczne. „Dla PO to jest wynik pesymistyczny, który nie rokuje dobrych perspektyw” – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Domański wyjaśniając, że ten wynik oznacza dla obozu Tuska przede wszystkim wewnętrzną walkę.
Z sondażu United Survey dla Wirtualnej Polski wynika, że były premier Mateusz Morawiecki może liczyć na 24,3 proc. głosów i jest tuż za Szymonem Hołownią mającym poparcie na poziomie 24,8 proc. Trzeci jest Rafał Trzaskowski, na którego chęć oddania głosu wyraziło 22,2 proc. badanych. Z kolei w poniedziałkowej ankiecie IBRiS dla Radia ZET to Trzaskowski jest pierwszy z notowaniem w granicach 28,3 proc., za nim Szymon Hołownia z Polski 2050 -24,0 proc. a podium zamyka Tobiasz Bocheński z wynikiem 16,1 proc.
Co wynika z tych sondaży? O odpowiedź portal wPolityce.pl poprosił prof. Henryka Domańskiego.
Widać, że poglądy wyborców nie są jeszcze skrystalizowane. Nie jest to zaskakujące i nie jest też zaskakująca kolejność tych kandydatów. Wysoko sytuuje się kandydat kojarzony z Prawem i Sprawiedliwością. Nie jest to zły wynik dla tej partii. To pokazuje, że jednak PiS w dalszym ciągu utrzymuje wysokie poparcie w wyborach prezydenckich. Większość Polaków od kilku lat wie, że największe poparcie może mieć Trzaskowski. Z kolei wiedzą także, że drugim kandydatem, choć on reprezentuje samego siebie, jest Hołownia. Zaskakujące jest jednak to, że Hołownia nie ma jednak pewnego pierwszego miejsca – a przecież miał być ożywczą twarzą
— powiedział prof. Domański, który nie kryje, że czegoś w tych sondażach brakuje.
Brakuje mi, w świetle opinii medialnych, czwartego nazwiska, czyli Donalda Tuska. Nie ma go, a mówiono o nim, że być może będzie chciał kandydować choć wie, że jego szanse są nieduże, bo ma spory negatywny elektorat. To jest wyraźny sygnał dla Platformy Obywatelskiej, kogo wystawić i zarazem źródło potencjalnego wewnętrznego konfliktu. Konfliktu między Tuskiem a Hołownią czy Trzaskowskim
— zauważył profesor w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Tusk ma kłopot
Dla PO to jest wynik pesymistyczny, który nie rokuje dobrych perspektyw. Oczywiście Tusk będzie w jakiś sposób reagował na wyniki tych sondaży. Będzie żył w przekonaniu, że ma rywala, a to jest dla niego najgorsze, bo w gruncie rzeczy wykańcza swoich najbliższych współpracowników. Na nich się zawsze koncentrował, na tych, których definiował jako ewentualnych konkurentów
— powiedział socjolog.
Jak widać, wnioski z tych sondaży właściwie nie dotyczą bezpośrednio wyborów prezydenckich, ale dotyczą relacji w PO oraz relacji wewnątrz koalicji rządzącej. Zwiastują potencjalną rywalizację między Trzaskowskim a Hołownią, bo ten ostatni nie zrezygnuje. Nie po to przecież został marszałkiem Sejmu, żeby nie kandydować wyborach prezydenckich. Z tego punktu widzenia wynik tych sondaży skłania do zastanowienia głównie elektorat obozu rządzącego
— podsumował naukowiec.
CZYTAJ TAKŻE:
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681823-tylko-u-nas-prof-domanski-po-czeka-konflikt-wewnetrzny