„Zwolnieni będą Hiszpanie, Włosi, Grecy, Niemcy, Holendrzy i Austriacy. W ich krajach kryzys imigrancki właściwie wymknął się spod kontroli. W związku z tym Polska będzie pierwszym krajem przymuszanym do tejże relokacji” - powiedziała na antenie Telewizji wPolsce Anna Zalewska, europoseł PiS, była minister edukacji narodowej.
W programie „W Centrum Wydarzeń” na antenie Telewizji wPolsce redaktor Tadeusz Płużaski rozmawiał z europoseł Zalewską o dzisiejszych wydarzeniach w UE, zwłaszcza o pakcie migracyjnym, na który zgodził się rząd Donalda Tuska.
Sporo rzeczy dzieje się dziś w PE, z jednej strony kolejny etap, aby zalegalizować handel ludźmi i nielegalną migrację. Z drugiej strony dyskusje o celach klimatycznych na rok 2040, czyli obniżenia emisji CO2 o 90 procent
— powiedziała Zalewska.
Jeśli chodzi o pakt migracyjny, to rzeczywiście mamy kolejny krok. Zostało jeszcze głosowanie w Parlamencie Europejskim, ale widzimy, że tutaj większość jest zbudowana i Donald Tusk może sobie różne rzeczy opowiadać, a nawet różnie głosować poprzez swoich eurodeputowanych, ale tylko dlatego, że ma pełną świadomość, że przepisy i tak wejdą w życie, ponieważ jest odpowiednia większość
— dodała.
Rzeczywiście, dokumenty, którymi też łudzeni są Polacy, że skoro przyjęli z otwartością serca uchodźców wojennych, zostaną ewentualnie zwolnieni. Nic bardziej mylnego, proszę państwa. Zwolnieni będą Hiszpanie, Włosi, Grecy, Niemcy, Holendrzy i Austriacy. W ich krajach kryzys imigrancki właściwie wymknął się spod kontroli
— oceniła polityk.
W związku z tym Polska będzie pierwszym krajem przymuszanym do tejże relokacji
— wskazała rozmówczyni Telewizji wPolsce.
„Będzie to dotyczyć Polski powiatowej”
Czy Polska też będzie miała możliwość „wykupienia się” od przyjęcia migrantów?
Tak, to jest 20 tys. euro. Nie ma tych pieniędzy w tym budżecie, zobaczymy w następnym roku, bo to będzie pokazywało prawdziwe intencje
— odpowiedziała europoseł.
Ale Komisja Europejska, tradycyjnie, jak ma z zwyczaju przez ostatnie lata przy okazji tego rodzaju dokumentów, bierze sobie wolność o decydowaniu, czy sytuacja jest zwyczajna, czy nadzwyczajna, czy rzeczywiście można się w jakiś sposób wykupić
— dodała.
Proszę sobie wyobrazić pomysły Komisji, która widziałaby 4,5 mln migrantów w UE, jaki procent będzie relokowany w Polsce
— powiedziała.
W 2014 r. już były wyznaczone miejsca w powiatach, gminach, gotowych na przyjęcie migrantów. Sytuacja się powtarza i generalnie będzie to dotyczyć Polski powiatowej, nie dużych miast
— ostrzegła Anna Zalewska.
„Jedno się mówi, a drugie robi”
Prowadzący zapytał także, jak rozumieć słowa premiera Donalda Tuska, który w kraju zapewnia, że Polska nie będzie musiała przyjmować migrantów, ale już gdy jedzie do Brukseli czy Berlina, deklaruje: „oczywiście, jak najbardziej refugees welcome”.
Myślę, że większość z państwa już do tego się przyzwyczaiła, bo taka jest gra – Donald Tusk myśli, że polityczna i dyplomatyczna, ale to raczej gra polegająca na tym, że jedno się mówi, a drugie robi. Za moment dowiedzą się państwo, że kiedy będziemy razem dyskutować o tym, że UE ma być jednym państwem, to słowa Donalda Tuska mówiące o tym, że nic, co będzie złe dla Polski, nie zostanie przyjęte, zmienią się, że wszystko, co tam jest, jest dobre
— odpowiedziała rozmówczyni Telewizji wPolsce.
Przed wyborami do polskiego parlamentu, od stycznia, lutego, posłowie PO i PSL dostali zgodę, aby w swojej partii EPP głosować absolutnie inaczej niż dotychczas. Głosowali tak jak my, prowadząc właśnie taką grę
— dodała.
Proszę jednak zauważyć, że w Polsce słyszycie jedno, a zupełnie inne rzeczy dzieją się w Unii Europejskiej. Kolejne nieprzyjazne Polsce dokumenty są najzwyczajniej w świecie przyjmowane
— podkreśliła Anna Zalewska.
Oglądaj Telewizję wPolsce NA ŻYWO!
jj/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681816-zalewska-tusk-prowadzi-gre-z-polakami-ws-migrantow