„Jeśli byśmy chcieli zastanawiać się nad kłamstwami Tuska, to musielibyśmy się tylko tym zajmować. Nie warto” - powiedział w odpowiedzi na pytania o Pegasusa podczas konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości szef partii Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS był pytany o to, czy obecna, niepewna i niebezpieczna sytuacja międzynarodowa, także w kontekście wypowiedzi Donalda Trumpa, to najlepszy pomysł na podnoszenie tematu reparacji wojennych od Niemiec.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezes PiS: Niemcy przyjmują wobec Polaków postawę rasistowską. Nie zmieniły się w relacjach z Polską, Tusk wpisuje się w to
Reparacje
Rozumując w ten sposób można sobie zawsze wymyślić powody, dla których nie należy podnosić takich spraw, bo one są przedmiotem sporu i w związku z tym nie należy toczyć sporu. Taką politykę prowadziły rzeczywiście władze polskie po 1989 roku i oczywiście taką politykę prowadziły także władze komunistyczne, chociaż już z innych powodów – po prostu to były władze kolonii, protektoratu – nie miały tu żadnej samodzielności. Jeśli chodzi o znaczenie tej sprawy, to ona się wpisuje doskonale zarówno w konieczność przeciwstawienia się imperializmowi rosyjskiemu, jak i konieczność przeciwstawienia się neoimperializmowi niemieckiemu. Taki neoimperializm, bo takie symptomy pokazują, że niedługo będziemy tu mogli mówić ostrzejszym językiem, jest zupełnie oczywistym faktem
— mówił.
Dążenie do tego, by zdominować Europę, uzyskać w istocie władzę nad takimi państwami jak choćby Polska, to właśnie ten imperializm i brak jakichkolwiek zasad moralnych i refleksji nad własną historią. (…) Polityka nieustannego cofania się, nieustannego uznawania, że jesteśmy gorsi, nieustannego głoszenia minimalizmu narodowego jest polityką, która być może niektórym odpowiada, ale bardziej ambitnym Polakom i tym, którzy po prostu chcą być Polakami, nie odpowiada. My należymy właśnie do tych bardziej ambitnych i tych, którzy chcą być Polakami. A ci, którzy opowiadają, że nawet CPK nie można budować, grają komedię skierowaną do bardzo niepewnych siebie, ciągle żyjących w poczuciu niższości
— dodał Jarosław Kaczyński.
Lider opozycji zapowiedział, że popiera ograniczenie hodowli zwierząt futerkowych, które ma w formie projektu ustawy być przedstawione przez koalicję parlamentarną, jednak PiS nie przyjęło jeszcze żadnego całościowego stanowiska w tej sprawie.
Ja oczywiście zawsze byłem tego przeciwnikiem, ale jeszcze żadnej decyzji władz partyjnych w tej sprawie nie ma
— zdradził Jarosław Kaczyński.
Pegasus
Prezes PiS był również zapytany o to, czy na spotkaniu ścisłego kierownictwa partii będzie poruszana sprawa Pegasusa i o słowa premiera Tuska na Radzie Gabinetowej, gdzie mówił o przekazaniu prezydentowi dokumentów, mających udowadniać prawdziwość tezy o podsłuchiwaniu polityków.
Ja z ust Donalda Tuska słyszałem tyle różnych bajek, choćby ws. katastrofy smoleńskiej, nawet nagrań, które później okazywały się całkowicie fałszywe, że jeżeli komuś nie wierzę i to tak całkowicie nie wierzę, to jest właśnie Tusk. Z resztą, kiedy jeszcze go nie znałem, ale za to znał go mój śp. brat, to mówił o nim nawet pewne rzeczy dobre, ale mówić, że to po prostu straszny kłamczuch i kompletnie mu nie można wierzyć. To były bardzo dawne lata, byliśmy wtedy młodymi ludźmi, ale Tusk nie zmienił się, a choroba po prostu się coraz bardziej zaostrzyła. Jeśli byśmy chcieli zastanawiać się nad kłamstwami Tuska, to musielibyśmy się tylko tym zajmować. Nie warto
— ocenił prezes PiS.
Wiem, że wszystkie podsłuchy zatwierdzone i przez prokuraturę i przez sąd i wedle mojej wiedzy, ale ja żadnej dokładnej wiedzy w tej sprawie nie mam, z całą pewnością nie był podsłuchiwany pan premier Morawiecki. Wszystko jest tu bardzo brzydko nadmuchanym balonem. (…) Wszystko, co zostało podjęte, było zgodne z polskim interesem narodowym, potrzebami służb, walki zarówno z przestępczością kryminalną jak i o charakterze szpiegowskim
— uzupełnił.
Bojkot neoTVP
Pytanie próbował też zadać pracownik neoTVP Info, jednak nie został on dopuszczony do głosu, co uargumentował Jarosław Kaczyński powołując się na bezprawne przejęcie mediów publicznych przez nominatów Bartłomieja Sienkiewicza.
Uważam, że nasza konstytucja zawiera poważną lukę, tzn. nie ma możliwości szybkiego zakończenia takich spraw i szybkiego ukarania ludzi, którzy przy pomocy siły zmieniają ustrój państwa, a status mediów publicznych jest częścią ustroju. To wielki brak naszej konstytucji i mam nadzieję, że przyjdzie czas, w którym ten brak zostanie nadrobiony. A jeżeli ktoś by próbował coś takiego zrobić, to natychmiast zostanie odpowiednio potraktowany. Na razie możemy tylko nie rozmawiać
— wyjaśnił.
Jarosław Kaczyński odrzucił też sugestię, że europoseł prof. Ryszard Legutko miał być upokorzony tym, iż Dominik Tarczyński został szefem delegacji PiS w Parlamencie Europejskim.
Ja nikogo nie upokarzałem, bardzo sobie cenię pana prof. Legutkę, a jeżeli chodzi o podstawy tych decyzji czysto wewnątrzpartyjnych, to nigdzie na świecie nie są one przedmiotem publicznych rozważań
— skwitował lider opozycji.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Youtube
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681692-kaczynskijesli-komus-calkowicie-nie-wierze-to-jest-to-tusk