„Dowody rosyjskich zbrodni są nie do podważenia. Ale zebranie i zabezpieczenie ich jest, z całym szacunkiem, łatwiejszą częścią” – mówił Marek Magierowski na Uniwersytecie Georgetown.
Ambasador RP w Stanach Zjednoczonych wystąpił przed dyskusją panelową, która zorganizował Institute for Women, Peace and Security Uniwersytetu Georgetown.
Swoje wystąpienie Magierowski rozpoczął od przypomnienia, w jaki sposób swoje życie zakończyli znani dyktatorzy i zbrodniarze.
Adolf Hitler popełnił samobójstwo w bunkrze. Józef Stalin zmarł w swoim łóżku, tak jak i Pol Pot – tyran z Kambodży. Nicolae Caucescu – autorytarny władca komunistycznej Rumunii – został zastrzelony, lecz bez procesu. Jozef Mengele doznał wylewu, gdy pływał w Brazylii – dokładnie 45 lat temu. Wyjątkiem był los Adolfa Eichmanna. Organizator „ostatecznego rozwiązania” został porwany przez Mossad w Argentynie i po procesie skazany w Jerozolimie na śmierć
– mówił Marek Magierowski.
Putin przed Trybunałem
Następnie dyplomata zwrócił uwagę na kwestie wojny na Ukrainie. Mówiąc o wywiadzie Tuckera Carlsona z Putinem, wspomniał o pociągnięciu Władimira Putina do odpowiedzialności za zbrodnie wojenne.
Przechodząc do 2024 roku i trwającej wojny na Ukrainie. Dowody rosyjskich zbrodni są nie do podważenia. Ale zebranie i zabezpieczenie ich jest, z całym szacunkiem, łatwiejszą częścią. W czasie. (…) Jak mogliście dowiedzieć się z gazet lub mediów społecznościowych, znany amerykański dziennikarz przebywa w ostatnich dniach w Moskwie i zapewne właśnie edytuje i przesyła swój wywiad z prezydentem Putinem. Wierzę, że wszyscy z was woleliby, by rosyjski prezydent był przesłuchiwany przez sędziego w Hadze. Mam nadzieję, że pewnego dnia dojdzie do tego i to bez potrzeby porywania pana Putina z Argentyny
– powiedział Magierowski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681391-swietne-wystapienie-magierowskiego-podsumowal-wywiad-putina