Rolnicy w całej Polsce protestują przeciwko polityce UE i obecnego rządu, związanej m.in. z wprowadzaniem rozwiązań Zielonego Ładu, a także pozwoleniem na bezcłowy handel produktami rolnymi z Ukrainy. Z doniesień polityków PiS wynika, że w Bydgoszczy doszło do dramatycznej sytuacji, związanej z użyciem gazu wobec protestujących. „Na pewno będziemy w tej sprawie interweniować, składać zapytania poselskie” - podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Szrot, poseł PiS.
Paweł Szrot przedstawia sytuację, która miała dziś miejsce w Bydgoszczy, zastrzegając, że sam był w tym czasie w Sejmie, ale otrzymywał doniesienia od swoich współpracowników na temat rozwoju wydarzeń na proteście.
Z ich relacji i filmów, które mi nadsyłali, wyglądało to bardzo poważnie. Ochroniarze w niezidentyfikowanych uniformach, użycie gazu. Jeśli pani poseł Joanna Borowiak pisała, że przy tym użyciu gazu była poszkodowana dziennikarka z radia lokalnego PiK, to się zgadza z tymi informacjami, które ja otrzymałem
— mówi Paweł Szrot. Zastrzega, że posłowie PiS tak nie zostawią tej sprawy.
Na pewno będziemy interweniować, składać zapytania poselskie
— zaznacza.
Poseł PiS zwraca uwagę na problem z wiarygodnością wiceministrów rolnictwa w rządzie Donalda Tuska.
Chciałbym się tylko spytać o to, jak wygląda wiarygodność polityków takich jak Kołodziejczak czy minister Nowak w ministerstwie rolnictwa, którzy chcieli uczestniczyć w tych protestach, a skończyło się to tak, jak się skończyło w wypadku pana Kołodziejczaka, oględnie mówiąc nie został dobrze przyjęty w Lubelskiem. Z jednej strony popierają postulaty protestujących rolników, a z drugiej strony pod Urzędem Wojewódzkim, organem administracji rządowej, ci rolnicy są traktowani gazem
— podkreśla.
Jasne jest, że protesty rolnicze mają specyficzny charakter, są często ostre, zdecydowane, ale myślę, że to, jak potraktowano protestujących w Bydgoszczy, poszło zdecydowanie za daleko
— dodaje.
Paweł Szrot punktuje Michała Kołodziejczaka.
Pan Kołodziejczak chciałby teraz siedzieć okrakiem na barykadzie, być jednocześnie po jednej i drugiej stronie. To nigdy się nie udaje i teraz też wyraźnie widać, że to się nie udało, rolnicy protestujący w miejscowości Borki przyjęli go tak, jak przyjęli – niespecjalnie życzliwie
— mówi.
„Rząd Donalda Tuska popiera program likwidacji polskiego rolnictwa”
Paweł Szrot stanowczo krytykuje rozwiązania ujęte w Zielonym Ładzie.
Zielony Ład to program likwidacji polskiego rolnictwa, nie tylko zresztą polskiego. Rolnicy z całej Europy to bardzo dobrze wiedzą i dlatego w bardzo ostrej formie protestują na ulicach swoich miast
— podkreśla.
Ostatnie lata były trudne dla polskiego rolnictwa – pandemia, wojna i związany z nią kwestia eksportu zboża ukraińskiego. Moje środowisko polityczne nie jest tutaj krystalicznie czyste, ale wyciągamy wnioski ze swoich błędów i potrafimy korygować swoją politykę na bieżąco. Natomiast rząd Donalda Tuska popiera program likwidacji polskiego rolnictwa mimo tego, co niektórzy jego przedstawiciele deklarują przeciwko Zielonemu Ładowi
— zaznacza.
not. as
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681298-szrotdzialania-wobec-rolnikow-w-bydgoszczy-poszly-za-daleko