”To nnie niepokoi, że rząd powinien się skupić na sprawach zasadniczych. […] miesiąc zmarnował na Kamińskiego i Wąsika” - przyznaje na łamach „Gazety Wyborczej” Władysław Frasyniuk.

Słowa krytyki poczynań - a tak naprawdę braku poczynań - rządu Donald Tuska padają nawet na łamach „Gazety Wyborczej”. Jeszcze dosadniejsze są one jednak w przypadku, kiedy kieruje je były opozycjonista Władysław Frasyniuk.

Zmarnowany miesiąc rządów Tuska

Już na początku wywiadu, jakiego Frasyniuk udzielił gazecie z ul. Czerskiej, stwierdzając, że „nie ma specjalnie zarzutów do rządu, wypomina on wprost gabinetowi Tuska, że „powinien się skupić na sprawach zasadniczych”, tymczasem „chyba miesiąc zmarnował na dwóch panów, czyli Kamińskiego i Wąsika”.

Frasyniuk próbuje wprawdzie usprawiedliwić rząd tłumacząc, że jego skuteczność utrudniają „negatywne emocje, które dominują w mediach, i poszukiwanie sensacji”, jednak nie ukrywa, że ta nieskuteczność ma miejsce.

Ten miesiąc został wyjęty

— mówi wprost.

Rozliczenia to nie to samo, co skuteczne zarządzanie państwem

Frasyniuk odnosi się także m.in. do niejasnej sytuacji budżetowej, kiedy rząd nie mówi obywatelom, jaki jest stan finansów państwa.

Mijają dwa miesiące, a nie wiemy tak naprawdę, jaka jest sytuacja budżetu. […] Dopóki się nie dowiemy, jaki jest stan finansów państwa, dopóty trudno, żeby ktoś oczekiwał czegoś od tego rządu

— stwierdza rozmówca „Wyborczej”. Mówi także o zaangażowaniu ekipy rządzącej w rozliczenia PiS-u, sam przyznając - w kontekście działań gabinetu Tuska - potrzebę „rozgraniczenia rozliczenia od skutecznego zarządzania państwem”.

Jaka jest kondycja Koalicji 13 Grudnia, i jak bardzo - po zdobyciu władzy - zapomniała się w tępym rewanżyzmie wobec PiS odpuszczając sobie sprawy rządzenia państwem, że doczekała się takiej oceny samego Władysława Frasyniuka?

wyborcza.pl/rdm