Portal Onet skompromitował się, zarzucając kłamstwo kandydatowi PiS na prezydenta Warszawy Tobiaszowi Bocheńskiemu na podstawie wpisu internauty. Autor tekstu nie zadbał o zweryfikowanie, jak było naprawdę. Po interwencji Bocheńskiego artykuł zmieniono, jednak w taki sposób, by ukryć wpadkę Onetu. Nie przeproszono też kandydata PiS na prezydenta stolicy.
Kandydat na prezydenta Warszawy z PiS-u przyłapany na kłamstwie. Błyskawicznie to wytknęli
— to pierwotny tytuł tekstu Onetu na temat Tobiasza Bocheńskiego. Oparto go o wpis internauty - Foxa Muldera - w którym przypomniano wpis Bocheńskiego z listopada 2022 roku, gdy wrzucił do sieci zdjęcie ze stadionu Widzewa. Autor tekstu Onetu najwyraźniej nie zastanowił się jednak nad tym, że wrzucenie przez Bocheńskiego zdjęcia ze stadionu Widzewa, na którym obecnego kandydata PiS-u na prezydenta stolicy nie ma, nie oznacza jeszcze, że to Bocheński wykonał to zdjęcie i był na stadionie.
Kandydat PiS-u na prezydent stolicy stanowczo zareagował na artykuł Onetu.
Dobry wieczór Onet. Jeżeli Państwo nie sprostujecie tego materiału, to będę zmuszony złożyć pozew o naruszenie dóbr osobistych. To zdjęcie z meczu na którym nigdy mnie nie było. Ponieważ nigdy nie byłem na żadnym meczu. Nie skłamałem. Nie jestem również kibicem. Powinniście zastanowić się nad rozumieniem różnicy w zamieszczeniu zdjęcia stadionu a obecności na nim. Pozdrawiam
— napisał na platformie X Bocheński, odnosząc się do tekstu Onetu.
Zmiana tekstu Onetu
Po interwencji Tobiasza tytuł i treść artykułu zmieniono na następujący: „Zamieszanie wokół Tobiasza Bocheńskiego. Ten reaguje: nie skłamałem”. W treści zabrakło jednak przeprosin i zacytowano powyższy wpis Bocheńskiego tylko w części, tak by nie było widać, że wprost odnosił się on do tekstu Onetu.
Do sytuacji odniósł się jednak sam Bocheński, który napisał: „To zdjęcie z meczu, na którym nigdy mnie nie było. Ponieważ nigdy nie byłem na żadnym meczu. Nie skłamałem. Nie jestem również kibicem”
— napisano w artykule Onetu.
Cóż, być może następnym Onet zastanowi się, nim zdecyduje się uderzyć wprost w Tobiasza Bocheńskiego.
tkwl/Onet
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680806-kompromitacja-onetu-tekst-zmieniono-ale-nie-przeproszono