Na youtubowym Kanale Zero ruszył nowy program Marcina Mellera „Trzecie Śniadanie”, którego format jest podobny przez prowadzonego przez niego wcześniej w TVN24 „Drugiego śniadania mistrzów”. Już w pierwszym odcinku widzowie mogli się zaskoczyć tym, że działania koalicji Donalda Tuska krytykował… pisarz i publicysta Jakub Żulczyk, który w świecie polityki zasłynął z obrażania prezydenta Andrzeja Dudy.
To, co się stało z TVP, teraz to co się stało z Kamińskim, te spółki Skarbu Państwa, te czystki, to są rzeczy, które traktuje jednak jako część kampanii wyborczej, bo są wybory samorządowe zaraz, nie wiadomo, czy nie będzie przedwczesnych wyborów do parlamentu, bo sondaże pokazują, że to by się zwyczajnie opłacało PO. Gdybym był Tuskiem, to bym wziął to pod uwagę, bo przecież słupki mi pokazują, że przecież nie muszę mieć Lewicy w koalicji, po co mi to
— mówił Jakub Żulczyk. Przyznał jednak, że niepokoi go polityka obecnej władzy, nakierowana głównie na uderzanie w PiS.
Ofiarą tej polityki padają projekty, sprawy, które są w tym momencie uważam dla Polski najpilniejsze i dużo ważniejsze, typu budowa elektrowni atomowej czy CPK, sprawy obronności. To są rzeczy, które powinny być absolutnie ponadpartyjne. Tu nie powinno być takiej polityki, że my teraz to demontujemy, rozwalamy, oglądamy przez lupę tylko dlatego, że to robiła poprzednia władza, bo to są absolutnie kluczowe rzeczy dla bezpieczeństwa państwa, dla jego rozwoju, infrastruktury itd. (…) Bardzo mnie to niepokoi
— zaznaczył pisarz.
„Zagłosowali za jedną bardzo prostą rzeczą – żeby ten PiS sobie poszedł”
W innym fragmencie programu Marcin Duma, szef Fundacji IBRiS, analizował wyniki badań wyjaśniające, dlaczego wyborcy głosowali na partie tworzące obecną koalicję rządzącą.
Za czym ci ludzie zagłosowali tego 15 października - oni zagłosowali nie za tym, żeby to CPK było czy nie, czy żeby był atom. Oni zagłosowali za jedną bardzo prostą rzeczą – żeby ten PiS sobie poszedł i żeby byli nasi przedstawiciele we wszystkich miejscach. Bo mimo wszystko nasza kultura polityczna zakłada, że nasze państwo jest łupem obywateli, którzy zagłosowali
— podkreślił Marcin Duma.
Czyli na miejsce jednej mafii wprowadzamy drugą mafię
— wtrąciła Karolina Korwin-Piotrowska, dziennikarka.
Ale naszą i oni nas słuchają, dlatego jest fajnie. Gdy przestaną nas, to wtedy ich wymieniamy
— zareagował Duma.
Promocja aborcji przez Korwin-Piotrowską
W programie poruszono tez kwestię aborcji. W tym miejscu kuriozalną wypowiedź wygłosiła Korwin-Piotrowska.
Nie zauważyliśmy, ze wyrosło pokolenie kobiet, które naprawdę ma świadomość tego, co chce zrobić ze swoim ciałem. Jak widzę dane Federy, że w Polsce robi się około 100 tys. aborcji rocznie, to są nieoficjalne dane (…). Za aborcją idzie cała szara strefa, to się robi w podziemiu, albo też zagranicą, jest to jakiś biznes, który – przepraszam za określenie – świetnie się kręci. Nie rozumiem, dlaczego w XXI wieku (…) obywatelka tego kraju, która podejmuje decyzje o aborcji, zostaje z tym absolutnie sama i gdyby nie koleżanki czy fundacji które w tym pomagają, może wylądować w więzieniu, a na pewno może wylądować w więzieniu lekarz, który jej to zrobi
— mówiła Korwin-Piotrowska, próbując uzasadnić, dlaczego w Polsce legalna powinna być aborcja na życzenie. Czy
Kompromitacja Żulczyka ws. zapory na granicy polsko-białoruskiej
W pewnym momencie Jakub Żulczyk zaczął próbować tłumaczyć, z czego wynikają wyniki sondażu, zgodnie z którym Polacy są za utrzymaniem zapory na granicy polsko-białoruskiej.
Co tak naprawdę oznacza zlikwidować zaporę? (…) Moja wyobraźnia i intuicja jest taka, że większość ludzi, która odpowiada „nie” na to pytanie, mówi: „Aha, to ma być jakaś otwarta granica z Białorusią przepraszam? Ma to być jakaś strefa Schengen? Przecież to jest wrogie nam państwo, na jego terytorium jest broń nuklearna najprawdopodobniej, która jest wymierzona w Polskę”. O co jest to pytanie?
— mówił Żulczyk.
Słowo „zapora” jest bardzo konkretne. Chodziło o o to, co za rządów PiS-u zbudowano na granicy, czyli te druty kolczaste, mur itd. Nie było pytania: „Czy jesteś za likwidacją granicy z Białorusią?”
— zareagował na powyższe słowa Marcin Meller.
Następnie Żulczyk próbował brnąć w swojej narracji, sugerując, że Polacy całkiem inaczej odpowiedzieliby na pytanie, czy chcą dać szansę na procedurę azylancką osobą, które nielegalnie przekraczają granicę polsko-białoruską.
Czy my tym ludziom chcemy dać szansę na procedury azylancką? Bo to jest chyba sedno tej sprawy
— mówił Żulczyk.
Nie, nie chcemy. Są liczby
— zareagował Marcin Duma. Po czym stosowne pytanie i wyniki badania przedstawił Marcin Meller.
Czy Straż Graniczna powinna przestać wywozić na Białoruś osoby nielegalnie przekraczające na granicę, czyli wykonywać tzw. pushbacki? Za końcem pushbacków 32,5 proc., za kontynuacją pushbacków 53,5 proc. I to jest bardzo już wprost powiedziane
— mówił Meller.
Jak widać, nawet w programie Marcina Mellera osoby z życia polityczno-kulturalno-medialnego, które trudno posądzać o sympatię do PiS-u, dostrzegają, jak bardzo nowa władza skupia się po prostu na zanegowaniu wszystkiego, co zrobili poprzednicy, na zemście i na ustawieniu swoich ludzi we wszelakich instytucjach.
tkwl/X/Kanał Zero
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent: Jestem gotowy na rozmowę o „resecie konstytucyjnym”. „Proszę przyjść do mnie z konkretnymi propozycjami”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680703-zulczyk-bardzo-zaniepokojony-dzialaniami-koalicji-tuska