„Rolnicy powiedzieli ‘dosyć, to błędna polityka klimatyczna, to złe rozwiązania’. Inflacja oraz wzrost kosztów energii i ropy, a także sprzętu rolniczego spowodowały, że w całej Europie – od Francji, przez Niemcy, przez Belgię, Portugalię i Polskę – rolnicy mówią ‘dosyć tego’” – powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Rafalska. Odniosła się ona do protestów rolników, którzy sprzeciwiają się nowym unijnym przepisom wprowadzanym w ramach polityki rolnej i klimatycznej. Uderzają one jednak w interes europejskiego rolnictwa.
UE wprowadza Europejski Zielony Ład w celu przeprowadzenia transformacji ekologicznej, a w efekcie osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jednak przygotowany pakiet inicjatyw politycznych dotyczy różnych obszarów, takich jak przemysł, transport, energię, środowisko, klimat i rolnictwo. Nowe przepisy uderzają ostatnio szczególnie w rolników, którzy zaczęli się mobilizować i wychodzić na ulice różnych państw członkowskich. Protestowali oni m.in. przeciwko niskim cenom swoich produktów, wysokim kosztom produkcji, ograniczaniom emisji azotu w rolnictwie.
Do tej sprawy odniosła się w rozmowie z portalem wPolityce.pl europosłanka Rafalska.
Skutki wdrażanych zmian i sytuacja związana z wojną na Ukrainie, ze wzrostem cen energii oraz ograniczeniami, które wpływają na wydajność pracy rolników spowodowało, że te zmiany wprost uderzają już w rolników. Nie są rozwiązaniem teoretycznym, negocjowanym. Rolnicy zaczynają to boleśnie odczuwać i to się dzieje w całej Europie
– powiedziała nam członkini grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Biurokracja w rolnictwie
Zwróciła uwagę, że „według norm, które zostały wprowadzone bardzo niesprawiedliwie 4 procent ziemi musi leżeć odłogiem i być nieuprawiana”, a „ograniczenia stosowania pestycydów także wpływają na wydajność rolnictwa”.
Te regulacje powodują też, że rolnik musi być administratorem. Te przepisy wymagają wielu działań biurokratycznych, a przecież te wszystkie skutki Zielonego Ładu będą się właściwie nasilały z roku na rok
– wskazała.
Protesty europejskich rolników
Rolnicy powiedzieli „dosyć, to błędna polityka klimatyczna, to złe rozwiązania”. Również inflacja oraz wzrost kosztów energii i ropy, a także sprzętu rolniczego spowodowały, że w całej Europie – od Francji, przez Niemcy, przez Belgię, Portugalię i też Polskę – rolnicy mówią, że „dosyć tego”
– podkreśliła Rafalska.
Wskazała też, że rolnicy sprzeciwiają się niesprawiedliwemu importowi płodów rolnych spoza UE, w tym z Ukrainy.
Narastają również obawy związane z konkurencją produktów rolnych z Ukrainy, które są bezcłowe, które nie muszą spełniać wszystkich norm, do których zobowiązani są rolnicy europejscy. Powoduje to bardzo głębokie niezadowolenia, że oni się międzynarodowo mobilizują
– zaznaczyła.
Zdaniem Rafalskiej, „jest to tylko ten jeden element przejawu europejskiego niezadowolenia, bo zaraz mogą być kolejne”.
Europosłanka PiS uważa, że instytucje UE nie zmienią obecnie decyzji ws. unijnych przepisów. `
Ja bym radziła, żeby Komisja Europejska i Parlament Europejski, który bezkrytycznie przyjmował – mimo naszych ostrzeżeń konserwatystów, wątpliwości zgłaszanych przez rząd polski i polskiego komisarza Janusza Wojciechowskiego – żeby potraktowała to jako trzeźwy i racjonalny głos ludzi, którzy wdrażają w życie te nieracjonalne rozwiązania, których skutków społecznych i kosztów nikt nie policzył dokładnie
– powiedziała europosłanka PiS, dodając, że „protesty będą się nasilać, a na razie przebiegają pokojowo”.
Jak wskazała, demonstracje „są dokuczliwe dla mieszkańców Brukseli, Berlina, wielu miast w całej Europie, bo są blokowane wjazdy i drogi”.
Wjeżdża sprzęt rolniczy do miast, który blokuje drogi, ulice, paraliżując ruch, ale jeżeli to się nie będzie zmieniało, to one mogą nabrać bardziej radykalnych też form
– ostrzegła.
Wydaje mi się, że ten głos, który płynie ciągle z komisji, że ta nasza polityka klimatyczna musi być jeszcze bardziej ambitna; ja ciągle to słyszę, to to jest droga absolutnie donikąd; to jest droga do zamieszek społecznych, bo w końcu rolnicy ograniczą produkcję żywności; nie będą jej dostarczać; mogą być zakłócenia w dostarczaniu tej żywności. Cena produktów rolnych może poszybować tak, że staną się one jakoś niedostępne albo będziemy ograniczać, więc to się na zwykłego konsumenta natychmiast przeniesie
– wyjaśniała europosłanka.
Protesty rolników w ostatnim czasie odbywały się m.in. w Polsce, we Włoszech, we Francji, w Belgii, w Niderlandach, w Niemczech, w Grecji, w Portugali.
Dzisiaj bardzo cenne jest to, że to jest międzynarodowy protest; że to nie jest wymysł polskich rolników, którzy mówią, że ta wojna na granicy i to zboże stanowi niezdrową konkurencję dla polskich rolników; bo problem jest zdecydowanie głębszy
– podkreśliła Rafalska.
Czy UE zmieni zdanie?
Jej zdaniem, UE będzie w stanie odwróć dotychczasowe decyzje i przepisy dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w dniach 6-9 czerwca br.
W tym składzie, w jakim jest w tej chwili Parlament i Komisja, to myślę, że nie cofnie się o krok
– powiedziała członkini EKR. Posłużyła się przykładem wielomilionowych protestów we Francji w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego, które zostały zignorowane przez prezydenta tego kraju Emmanuela Macrona, bo wdrożył zmiany.
Szansą jest kontynuacja tych protestów i zmiana układu sił politycznych po wyborach, które odbędą się w pierwszym tygodniu czerwca. Może wtedy nowy Parlament, a potem nowo powołana Komisja zweryfikuje przyjmowane przez siebie rozwiązania uderzające w mieszkańców, rolników, całe grupy społeczne, różne branże – transportową, budowlaną
– powiedziała Rafalska.
Jak zaznaczyła, „ta polityka klimatyczna wciska się w każdy obszar życia każdego z nas”.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl/bjg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680700-rafalska-rolnicy-powiedzieli-dosyc-blednej-polityce-ue