Michałowi Szczerbie nie podoba, że Tobiasz Bocheński będzie startował w wyborach na prezydenta Warszawy. „Niech Tobiasz Bocheński startuje na prezydenta Łodzi, przez cztery lata był tam wojewodą” – stwierdził poseł KO. Szczerba zapomniał, że Bocheński był także wojewodą mazowieckim i bardzo krytycznie ocenia poczynania Rafała Trzaskowskiego jako dotychczasowego prezydenta stolicy.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w sobotę ogłosił, że Tobiasz Bocheński będzie kandydatem PiS na prezydenta m. st. Warszawy w wyborach samorządowych.
Jesteśmy tutaj dziś wszyscy razem, ponieważ wierzymy, że przyszłość Warszawy będzie pod znakiem sukcesu i nadziei. Jesteśmy tu wszyscy, dlatego, że pragniemy, by z każdym rokiem stawała się miejscem lepszym, bardziej komfortowym, nowoczesnym
— powiedział Bocheński w czasie konwencji PiS dodając, że stolica kierowana przez „obecnego prezydenta to miasto rozwijające się poniżej własnych możliwości, miasto bezwładności, inercji i chaosu.
To miasto głuche na głos mieszkańców, niechętne i wrogie referendom lokalnym czy konsultacjom społecznym. Nasza wizja Warszawy to nie spory, nienawiść i kłótnie. To optymizm, partycypacja, współpraca, dialog i dynamizm
— podkreślał kandydat PiS.
Arogancki Szczerba
Polityk Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba w rozmowie z PAP stwierdził, że start Bocheńskiego „nie ma żadnego znaczenia” gdyż nie wygra kandydatem PO i obecnym prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim.
Rozpoznawalność Bocheńskiego w tej chwili jest na poziomie 5 proc. Powinien startować na prezydenta Łodzi. Był przez cztery lata wojewodą w Łodzi. Niech startuje w Łodzi
— zakończył arogancko Szczerba zapominając, że Tobiasz Bocheński, prawnik i wykładowca akademicki, był także ostatnio wojewodą mazowieckim i przyjrzał się temu, co dzieje się w stolicy.
Bocheński od 18 kwietnia 2023 r. do 13 grudnia 2023 r. pełnił funkcję wojewody mazowieckiego, a w latach 2019 - 2023 był wojewodą łódzkim. Od jesieni 2015 r., był asystentem, doradcą, a od 2017 r. dyrektorem biura wojewody łódzkiego Zbigniewa Raua, który w 2019 r. został ministrem spraw zagranicznych. 35-latek ma tytuł doktora nauk prawnych i jest badaczem doktryn polityczno-prawnych. Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Druga tura odbędzie się 21 kwietnia.
Czy rzeczywiście pewność siebie i arogancja Michała Szczerby z PO zwyciężą w nadchodzących wyborach na prezydenta Warszawy? Czy Rafał Trzaskowski może spać spokojnie? Wydaje się jednak, że warszawiacy mają już dość chaosu komunikacyjnego, drogowego i kanalizacyjnego w stolicy, który trwa już latami. Czy liczyć się będą wyłącznie polityczne sympatie czy może jednak większość pójdzie po rozum do głowy i krytycznie oceni to, co działo się w stolicy za lata rządów Platformy Obywatelskiej. A działo się sporo. Wystarczy przypomnieć nierozliczoną aferę śmieciową i wypuszczenie na wolność - nota bene do Parlamentu Europejskiego - sekretarza miasta Włodzimierza Karpińskiego. A ciążą na nim niebagatelne zarzuty przyjęcia łapówki w kwocie blisko 5 mln i ustawiania przetargów na wywóz nieczystości. Warto przypomnieć, że w tym czasie na warszawiaków spadły drakońskie opłaty za śmieci, a stołeczny ratusz zarobił na nich 180 mln do czego nie miał prawa. Pieniędzy oczywiście nie oddano. „Nadwyżka pieniędzy uzyskana z opłat za wywóz śmieci jest w rzeczywistości haraczem wyciągniętym z kieszeni warszawiaków - powiedział wtedy Tobiasz Bocheński, wojewoda mazowiecki. Pytanie co jeszcze można znaleźć w dokumentach kierowanego przez Trzaskowskiego ratusza?
CZYTAJ TAKŻE:
koal/pap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680618-szczerba-arogancko-do-bochenskiego-niech-startuje-w-lodzi