„Moim zdaniem, oni [politycy koalicji rządowej - przyp. red.] tak ewidentnie łamią prawo, że w normalnych działaniach prawnych będzie można pociągnąć ich do odpowiedzialności” - powiedział w rozmowie z Michałem Karnowskim w Telewizji wPolsce poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Porzucek.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Porzucek skomentował skierowany do premiera Donalda Tuska apel prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o przestrzeganie konstytucji, ustaw i praworządności.
Bezprawne zarządzanie uchwałami
Zaznaczył przy tym, że sytuacja po przejęciu władzy przez nową większość parlamentarną przypomina zamach stanu.
Musimy stanowczo reagować na to, co robi rząd Donalda Tuska. To niestety, co obserwujemy od kilku miesięcy, zmierza w kierunku dyktatury i terroru bezprawia. To, co robi koalicja PO i jej przystawki, zmierza do zamachu stanu. Szanujemy wynik wyborów z 15 października, natomiast ta koalicja nic nie robi sobie z konstytucji, ustaw i tego, jak należy postępować. Widzieliśmy to, co się działo z mediami publicznymi w grudniu. Teraz mamy przykłady z Prokuratury Krajowej, TK i pewnie za chwilę NBP. To wszystko jest bezprawne, robione na podstawie uchwał czy to rozporządzeń czy też zarządzeń wewnętrznych. Tam nie ma nigdzie ustaw!
— powiedział.
Wybory odbyły się w październiku, w listopadzie rozpoczął się Sejm nowej kadencji, w grudniu Donald Tusk przejął od nas władzę bez żadnego problemu, zgodnie z terminami konstytucyjnymi. Nie było też żadnych czołgów na ulicach, o czym mówili politycy opozycji. Wszystko odbyło się zgodnie ze sztuką i pokazaliśmy jak to powinno się robić w demokracji. Natomiast druga strona zachowuje się skandalicznie – mówią, że mają większość, a jednak żadnych ustaw nie przyjmują
— uzupełnił Porzucek.
Atak na Trybunał Konstytucyjny
Poseł PiS rozważał także, jakie mogą być przyczyny ataku Donalda Tuska i stojącej za nim koalicji na Trybunał Konstytucyjny. Porzucek zgodził się z posłem Markiem Astem, który zauważył, że nie ma jakichkolwiek podstaw do odwołania sędziów TK lub podważania ich orzeczeń w drodze uchwały sejmowej.
TK to jest ten organ, którego decyzje są niezależne i ostateczne. Obserwowaliśmy już, kiedy rządziło PiS, że opozycja kontestuje TK i jego orzeczenia. Pojawiają się różne obraźliwe określenia nie tylko w stosunku do TK, ale do KRS i innych państwowych instytucji, które przez lata były zawłaszczone przez nominatów PO i wtedy wszystko było okej. Natomiast gdy w konstytucyjny sposób zostali powołani kolejni sędziowie, to już im się to nie podobało
— wyjaśnił polityk opozycji.
Trzeba będzie bronić TK i konstytucji. Ten okrzyk: „konstytucja, konstytucja!”, który mieli na ustach politycy opozycji, dziś wygląda jak mrzonka, ale my nie ustąpimy. Jeśli rzeczywiście będzie tak, że ta granica zostanie przekroczona, to okaże się, że niewiele już z polskiej demokracji pozostanie
— dodał.
Każdy chwyt dozwolony?
Marcin Porzucek ocenił, że rząd może specjalnie przyjąć praktykę wyszukiwania małych i błahych pretekstów - jak choćby konieczność wykorzystania urlopów - by przeprowadzać kolejne zmiany w instytucjach państwa.
Mamy już doświadczenie z mediów publicznych i z Prokuratury Krajowej. Myślę, że to by wyglądało w podobny sposób, czyli szukanie jakiegoś punktu zaczepienia, często kompletnie oderwanego od rzeczywistości. Oczywiście te preteksty nie mają żadnego umocowania prawnego. Wszystko zostało przed laty przeprowadzone lege artis i nie ma żadnej podstawy do tego, aby cokolwiek zmieniać. Oczywiście, będą się sukcesywnie kończyć kadencje poszczególnych sędziów TK i wówczas, zgodnie z konstytucją, Sejm będzie wybierał kolejnych sędziów TK. Widać jednak wyraźnie, że sejmowa większość nie chce jednak poczekać do tego momentu i to jest coś niebywałego. Podnosi się chociażby, że są tam byli parlamentarzyści, ale kto powołał pana senatora Leona Kieresa, który krótko po zakończeniu kadencji wstąpił do TK przed kilkunastu laty? Platforma Obywatelska i PSL! Jakoś to, że był chwilę wcześniej w parlamencie nikomu nie przeszkadzało
— podkreślił poseł PiS.
Polityk dokonał porównania kondycji polskiego wymiaru sprawiedliwości i amerykańskich rozwiązań w tej materii.
Proszę zwrócić uwagę, że Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych, który pełni rolę SN i w pewnej mierze TK, to tam sędziowie, aby być niezależnymi, są powoływani dożywotnio przez prezydenta przy drobnym udziale innych organów. Oni pełnią często przez kilkadziesiąt lat swoją funkcję i to jest prawdziwa niezależność. Notabene Demokraci próbują kombinować przy SN, rozszerzając jego skład tak, aby mieć większość. Wracając na grunt polski widać wyraźnie, że PO nie ma pomysłu na to jak rządzić. Mamy już kilka miesięcy po wyborach, drugi miesiąc rządu Tuska, sto konkretów bardzo mozolnie idzie, miały być podwyżki dla nauczycieli, którzy już wskazują, że zostali oszukani. Praktycznie nic się nie dzieje jeśli chodzi o ustawy rządowe czy poselskie
— tłumaczył.
Mobilizacja PiS
Poseł Porzucek wyjaśnił, że wielu Polaków, którzy zostali pozbawieni dostępu do rzetelnej informacji w wyniku ataku koalicji na publicznej, wykazuje potrzebę poszukiwania jedności i wspólnoty. Dodał również, że jego ugrupowanie zaczyna wielką kampanię mobilizacyjną.
Faktycznie, gdzieś 90 proc. mediów jest przeciwko obozowi PiS. Takich stacji jak Telewizja wPolsce jest naprawdę niewiele. To przypomina sytuacje sprzed kilkunastu lat, kiedy PiS także było w mniejszości, jeśli chodzi o ostęp do mediów. Wtedy PO miała 90 proc. mediów, a przegrała wybory prezydenckie i parlamentarne i my będziemy czerpać z tamtych doświadczeń, czyli przede wszystkim ze spotkań z Polakami. Bezpośrednie spotkania z Polakami, oprócz mediów społecznościowych, to jest to, na czym bazować. To się sprawdziło przed dekadą i jestem przekonany, że sprawdzi się teraz. Faktycznie, tłumy na spotkaniach z prezesem Kaczyńskim, premierem Morawieckim, premier Szydło – wszyscy główni politycy byli aktywni
— ocenił Porzucek.
Poseł zrelacjonował spotkanie PiS w stolicy Wielkopolski, gdzie okazało się, że z powodu wielkiej frekwencji w wynajętej sali zabrakło miejsc.
Braliśmy udział w spotkaniu z panem wicepremierem Sasinem. Mimo, że została wynajęta duża sala hotelowa w centrum miasta to i tak okazała się za mała i wyciągniemy z tego wnioski. Naprawdę, najśmielsze oczekiwania przeszła frekwencja. Ludzie przyszli na to spotkanie, by posłuchać tego, co mówił wicepremier Sasin, ale także poczuć te jedność, bo wiele osób czuje zagubienie, nie ma TVP Info – ta stacja jest już po tamtej stronie – i takie spotkania są także po to, by poczuć jedność. Cieszę się, że uczestniczą w nich ludzie, którzy w kuluarach mówili, że mieli uwagi do PiS, bo nikt nie jest idealny
— stwierdził.
Zbliżająca się dyktatura?
Marcin Porzucek był również pytany o to, czy system budowany przez Donalda Tuska można nazwać autorytaryzmem, jak czyni to już wielu polityków i komentatorów, czy też jest to zbyt daleko idąca opinia.
Autorytaryzm to, jak sądzę, jeszcze zbyt łagodne słowo. My nie idziemy w kierunku autorytarnych rządów Tuska, my już mamy autorytarne rządy Tuska i zmierzamy w kierunku dyktatury. Mandat ta koalicja ma, ale tylko w bardzo określonym zakresie. Dwa czy trzy lata temu była taka koncepcja koalicji 276, czyli takiej która mogłaby odrzucać weto prezydenta. Mówiono wtedy, że jeśli nie będą mieli takiej większości, to niczego nie zrobią. Faktycznie takiej większości nie mają, prawnie nie mogą niczego zrobić, ale szukają rozwiązań niezgodnych z przepisami. Podkreślmy jednak, że nadejdzie taki czas, na pewno przed końcem tej kadencji, gdy te osoby poniosą odpowiedzialność i to nie tylko ws. Bodnara, Sienkiewicza. Moim zdaniem, oni tak ewidentnie łamią prawo, że w normalnych działaniach prawnych będzie można pociągnąć ich do odpowiedzialności
— skwitował.
Polityk PiS wyznał, że jest przekonany o słuszności podjęcia protestu ws. prób porządkowania państwa w drodze sejmowych uchwał przez rząd Donalda Tuska.
Z pewnością będziemy to oprotestowywali, natomiast decyzje co do szczegółowego zachowania będziemy ustalać na klubie. Będzie także rekomendacja kierownictwa naszej formacji, naszego klubu, więc takie decyzje będą komunikowane w ostatniej chwili, aby naszych działań nie zdradzić drugiej stronie
— mówił poseł Porzucek.
Oni nie zrobią kroku w tył nigdy. Oni będą szli cały czas do przodu i niestety mają także akceptację tych, którzy tak głośno krzyczeli o praworządności, czyli Brukseli
— podsumował.
Serdecznie zachęcamy do oglądania Telewizji wPolsce.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680472-porzucek-mamy-do-czynienia-z-autorytarnymi-rzadami-tuska