W Brukseli zakończył się szczyt Unii Europejskiej, na którym 27 unijnych przywódców zgodziło się m.in. na pakiet wsparcia dla Ukrainy w wysokości 50 miliardów euro w ramach budżetu UE do 2027 r. Na uwagę zasługuje fakt przemilczania uzgodnień ws. trzech nowych unijnych podatków i powszechnych protestów rolniczych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co się dzieje w Brukseli? Rolnicy obrzucili siedzibę PE jajkami, płoną opony! Policja używa armatek wodnych i gazu łzawiącego
Dzisiaj na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli na nowe wsparcie dla Ukrainy zgodziły się wszystkie państwa UE, w tym zgłaszające do tej pory sprzeciw Węgry.
Porozumienie ws. pomocy Ukrainie zostało osiągnięte po negocjacjach w wąskim gronie przed oficjalnym początkiem szczytu. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, wraz z przywódcami Francji, Niemiec i Włoch - Emmanuelem Macronem, Olafem Scholzem i Giorgią Meloni - odbyli zamknięte spotkanie z węgierskim premierem Viktorem Orbanem. Później dołączyli do nich premier Holandii Mark Rutte, szef polskiego rządu Donald Tusk i premier Belgii Alexander De Croo.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bruksela przekonała Orbana! Szef RE: Wszystkich 27 przywódców UE zgodziło się na pakiet wsparcia dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro
Zadowolenie Michela
Porozumienie 27 państw UE w sprawie finansowania dla Ukrainy, to sygnał dla jej mieszkańców, że wspieramy ich walkę o wolność
— powiedział na konferencji prasowej w Brukseli przewodniczący rady Europejskiej Charles Michel po zakończeniu szczytu unijnych przywódców.
To porozumienie jest dowodem na przywództwo Rady Europejskiej i Unii Europejskiej. (…) Ta decyzja, to przede wszystkim jasny sygnał dla Ukraińców. Pokazuje naszą determinację, by wspierać jej wolność i przyszłość
— zadeklarował Michel.
To też wiadomość dla naszych obywateli - to oznaka jedności i przywództwa Unii Europejskiej. Nie jesteśmy podzieleni przez Rosję, która łamie prawo międzynarodowe. To też sygnał dla Stanów Zjednoczonych i innych parterów na świcie, którzy wspierają Ukrainę, jej suwerenność i integralność terytorialną
— dodał przewodniczący Rady Europejskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Seria rozmów Meloni z Orbanem ws. wsparcia dla Ukrainy. Tuż przed szczytem unijnym węgierski premier zrezygnował z weta
Finansowe konkluzje szczytu
Przewodniczący Rady Europejskiej nie zająknął się jednak słowem o nowych podatkach, które w akompaniamencie ciszy chce wprowadzić Unia Europejska.
Unijni przywódcy zgromadzeni na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli podjęli decyzję, by zwiększyć ramowy wieloletni budżet Wspólnoty o 64,6 mld euro do końca 2027 roku. Z kwoty tej 50 mld euro zostanie przeznaczone na wsparcie Ukrainy.
Jak wynika z konkluzji szczytu, pozostałe pieniądze zostaną wykorzystane m.in. na pomoc dla państw sąsiadujących z Unią (7,6 mld euro), na wzmocnienie ochrony granic i zapobieganie nielegalnej imigracji (2 mld euro), czy 1,5 mld euro na Europejski Fundusz Obronny (EDF).
Zadowolenie Tuska
Premier polskiego rządu Donald Tusk także poprzestał na komentarzach, odnoszących się do nowego pakietu wsparcia dla Ukrainy.
Nastrój stał się wreszcie klarowny, UE jest zjednoczona w wysiłku na rzecz pomocy Ukrainie; zadecydowano o pomocy finansowej dla Ukrainy o wartości 50 mld euro i to bez zbędnej dyskusji
— powiedział w Brukseli premier Donald Tusk.
Na konferencji prasowej po szczycie premier Tusk ocenił, że „wszyscy mają prawo czuć się mile zaskoczeni”.
Ale nie chodzi o czas trwania Rady, ale o istotę problemu. Zdarzyły się dwie bardzo ważne rzeczy - po pierwsze, to oczywiście to, że mamy program wieloletni (na rzecz wsparcia Ukrainy - PAP) nie obwarowany żadnymi już taki warunkami w rodzaju weta Viktora Orbana
— powiedział.
CZYTAJ TAKŻE: Tusk w Brukseli: Będziemy na wezwanie prezydenta na Radzie Gabinetowej. Możemy powiedzieć, co z CPK i energią atomową
Szef polskiego rządu podkreślił, że „praktycznie cała ta pomoc finansowa zaprojektowana na 50 mld euro na 4 lata została zdecydowana dzisiaj i to bez zbędnej dyskusji”.
Według niego bardzo ważne jest także to, że ta pomoc jest pomocą grupy 27 państw i udało się utrzymać jedność UE. Tusk zaznaczył, że atmosfera wokół konfliktu, szczególnie po zajęciu Krymu przez Rosję, nie była taka jednoznaczna i nie było tak łatwo budować w Brukseli wśród całej grupy 27 państw „takich twardych decyzji na rzecz Ukrainy”.
To się jednak zmieniło, (…) ten nastrój stał się wreszcie klarowny, UE jest zjednoczona w tym wysiłku na rzecz pomocy Ukrainie w wojnie z Rosją, bez dwóch zdań
— podkreślił polski premier.
W grudniu, pomimo otwarcia rozmów akcesyjnych UE z Ukrainą, premier Węgier Viktor Orban zawetował przekazanie jej przez Unię 50 mld euro pomocy, jak również rewizję budżetu UE na lata 2021-2027. Dlatego przewodniczący Rady Europejskiej zdecydował o zwołaniu na 1 lutego specjalnego szczytu UE w Brukseli, licząc, że uda się porozumieć z Orbanem.
Specjalnie pominięte kwestie?
Do pominiętych przez przywódców Unii Europejskiej kwestii dotyczących trzech nowych podatków odniósł się w Telewizji wPolsce europoseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk.
Zwrócił on uwagę, że polski premier bez mrugnięcia okiem zgodził się na uzależnienie polityki fiskalnej naszego kraju od Brukseli.
Donald Tusk zgodził się już wcześniej, a teraz tylko potwierdził. Niestety na konferencjach prasowych, na których często wypowiada się Donald Tusk, żaden z dziennikarzy nie zadał mu pytania o to. Jest to bardzo groźne, bo są to pierwsze obciążenia o charakterze unijnych podatków
— powiedział Kuźmiuk.
Zgodziliśmy się na to, że oddajemy centrali brukselskiej władzę nad podatkami. Wprawdzie każdy pakiet będzie musiał być przyjmowany jednomyślne, ale wykonujemy ten pierwszy krok i to jest właśnie udział w dochodach z ETS. Do tej pory były to dochody budżetów narodowych, teraz przynajmniej 25 proc. trzeba będzie odprowadzać do Brukseli
— dodał europoseł PiS.
Kuźmiuk wypowiedział się tez na temat bezprecedensowych obciążeń finansowych, związanych z realizacją polityki ekologicznej UE.
Drugi to jest tzw. podatek od śladu węglowego, pobierany na granicach tzw. CBAM, na który nie zgadza się Światowa Organizacja Handlu. On jest bardzo kontrowersyjny, ale właśnie został przyjęty
— wyłuszczył.
I wreszcie 15 – procentowy podatek od korporacji ponadnarodowych
— uzupełnił.
Europoseł ocenił, że nowe unijne rozwiązania fiskalne uderzą przede wszystkim w kraje rozwijające swoją gospodarkę, w tym w Polskę.
Te dwa pierwsze podatki ekologiczne są bardzo niekorzystne dla takich krajów jak Polska, krajów na dorobku, ponieważ one będą zastępować składkę liczoną od dochodu narodowego brutto krajów członkowskich. Ta składka, co by o niej nie powiedzieć – nawet biorąc pod uwagę rabaty – jest składką solidarnościową, czyli mówiąc prostym językiem” bogate kraje płacą więcej niż kraje biedniejsze
— powiedział.
W tym kontekście kluczowe jest oparcie polskiej energetyki i gospodarki na wydobyciu węgla, przez co uzyskiwanie unijnych pozwoleń sprawi, że pieniądze popłyną znad Wisły szerokim strumieniem do Brukseli.
Zastępowanie części tej składki podatkami o charakterze ekologicznym będzie oznaczało, że kraje takie jak Polska będą nią bardziej obciążone niż kraje zamożne. Ponieważ mamy energetykę opartą na węglu i potrzebujemy dużych ilości pozwoleń, to w związku z tym będziemy oddawali dużą część środków, pochodzących ze sprzedaży tych pozwoleń właśnie do Brukseli
— podkreślił.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680397-nowy-fiskalizm-szczyt-ue-w-cieniu-rolniczych-protestow