Mateusz Morawiecki ocenił w wywiadzie dla „Business Insider” dokonania ośmioletnich rządów PiS, a zwłaszcza w zakresie infrastrukturalnego rozwoju Polski. Bardzo krytycznie odniósł się też do działań podjętych po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska. „To się zemści na Polsce, bo wytyczane są właśnie antystandardy” - ocenił polityk PiS.
Były premier Mateusz Morawiecki ocenił, że działania rządu Donalda Tuska przypominają mu standardy azjatyckie, dalekie od zachodnioeuropejskiego sznytu uprawiania polityki. W tym kontekście niezwykle niebezpieczne jest - według niego - stosowanie praktyki, w myśl której każdy następny gabinet może podważać kadencyjność państwowych organów.
To się zemści na Polsce, bo wytyczane są właśnie antystandardy. W przyszłości każdy nowy rząd będzie mógł np. uznać, że jakieś kadencyjne stanowisko nie istnieje, bo minister uznaniowo stwierdzi, że szef jakiejś instytucji nie posiada właściwych kompetencji albo został źle powołany
— powiedział.
Czyste sumienie
Zapytany o to, czy ma coś na sumieniu w sprawie organizacji tzw. wyborów korespondencyjnych, Morawiecki stwierdził, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i najlepszymi, propaństwowymi intencjami ówczesnej władzy.
My tylko wykonywaliśmy konstytucyjne obowiązki i decyzje wynikające z zarządzenia wyborów, tak jak Konstytucja RP nakazuje marszałkowi Sejmu. Jestem przekonany, że to, co robiliśmy w sprawie tych wyborów, trzeba było zrobić, bo cyklicznie i w terminie odbywające się wybory są podstawą demokracji
— ocenił były premier.
Polityk PiS dodał również, że w sprawie użycia systemu Pegasus ma czyste sumienie, gdyż każdorazowo wynikało to ze zgody niezależnego sądu o użyciu środków kontroli operacyjnej. Morawiecki miał przy każdej takiej okazji zasięgać informacji w tej sprawie u ministra koordynatora służb specjalnych, bądź jego zastępcy.
Sukcesy i inwestycje
Mateusz Morawiecki zdradził, że - jego zdaniem - najdonioślejszym sukcesem ośmioletnich rządów Prawa i Sprawiedliwości jest uszczelnienie systemu podatkowego i naprawa finansów publicznych. Według niego, pozwoliło to na dokonanie przełomowych reform i inwestycji, jak np. w modernizację i rozwój sił zbrojnych czy w politykę społeczną.
W ciągu siedmiu lat zwiększyliśmy budżet dwukrotnie i walnie do tego przyczyniły się takie rozwiązania jak JPK, STIR czy pakiet paliwowy
— zaznaczył były premier.
CZYTAJ WIĘCEJ: Morawiecki: Fuzja Orlenu i Lotosu przeprowadzona modelowo. „Z uwzględnieniem warunków zaproponowanych przez KE”
W kontekście porzucenia przez rząd Donalda Tuska dotychczasowych planów budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, Morawiecki stwierdził, że jest to „albo głupota, albo sabotaż”. Stanął zdecydowanie w obronie inwestycji CPK podkreślając, że dotyczy to nie tyko rozwoju ruchu lotniczego, ale też infrastrukturalne i komunikacyjne przedsięwzięcia na miarę XXI wieku.
To jest wielki i ambitny projekt dla Polski. On pozwala zwiększyć nasze dochody budżetowe, a przede wszystkim zyski polskich firm. Poza tym – każdy kraj europejski takiej wielkości jak Polska, ma taki hub lotniczy
— wyjaśniał.
Były szef rządu uzupełnił swoją argumentację o to, że CPK pozwoli ściągnąć do Polski bardzo istotną część cargo i ruchu pasażersko-towarowego. W tym punkcie Morawiecki zauważył, że dzięki budowie CPK bardzo mocno wzrosnąć może atrakcyjność inwestycyjna naszego kraju, a to pozwoli uruchomić dodatkowe korzyści płynące z powstania CPK, jak chociażby ożywienie rynku pracy.
Morawiecki zapewnił, że Prawo i Sprawiedliwość nie pozwoli rządowi Donalda Tuska pogrzebać planów tak znaczącej dla rozwoju Polski inwestycji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dziesięć argumentów za powstaniem Centralnego Portu Komunikacyjnego. Morawiecki punktuje: Ambitne narody zasługują na wielkie inwestycje
Mateusz Morawiecki odpowiedział na zarzuty Donalda Tuska w zakresie rozwoju energetyki atomowej w Polsce i na fakt, iż Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zgłosiła zastrzeżenia ws. projektu budowy małych reaktorów atomowych przez Orlen i Synthos.
Szkoda, że premier Tusk nie był tak skuteczny w robocie jak jest w straszeniu. To chyba pod jego nosem mafie paliwowe wjeżdżały setkami tysięcy cystern do Polski? Ja popieram wszystkie trzy projekty jądrowe
— ocenił Morawiecki.
Co do sprawy decyzji zasadniczej wobec projektu Orlenu, to ABW wyraziła swoją opinię. W naszym interesie jest budowa małych i dużych reaktorów. Jeśli zmienimy lokalizację dużego reaktora, który ma stanąć na Pomorzu, to de facto przekreślimy ten projekt. Atom musimy rozwijać jak najszybciej, to jest żywotny interes Polski
— dodał.
Relacje z UE i Telewizją Polską
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że należy do tej frakcji w Prawie i Sprawiedliwości, która zawsze uważała, że „należy się dogadać” z Unią Europejską.
Nawet na ostatniej prostej byliśmy blisko tego i mam tutaj na myśli wypłatę pierwszych pieniędzy z KPO, która została zatwierdzona, kiedy byłem premierem, ale pierwsza transza 5 mld euro została przelana już w czasie, gdy premierem został Donald Tusk
— wyłuszczył były premier.
Morawiecki postawił też zasadnicze pytanie, czy Polacy chcą żyć w państwie suwerennym, gdzie parlament, a w związku z tym i rząd, wybierany jest w wyborach powszechnych, czy też godzą się na dyktat sił zewnętrznych, które robią wszystko, by wpływać na to. kto będzie rządził nad Wisłą.
Pytany o to, czy podobała mu się Telewizja Polska zarządzana przez Jacka Kurskiego, Morawiecki stwierdził, że miał do niej sceptyczny stosunek. Narzekał również, że był nierzadko niekorzystnie przedstawiany w materiałach TVP i nie trzeba długo szukać w materiałach archiwalnych, by się o tym przekonać.
To chyba świadczy o tym, że telewizja nie była na usługach rządu
— zauważył dodając, że TVP można było prowadzić w inny sposób.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika
Były premier rządu PiS wyraził swoje oburzenie z powodu działań wymiaru sprawiedliwości i marszałka Sejmu wobec niedawno zwolnionych z więzienia polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Działania te nazwał bezprawnymi i pozakonstytucyjnymi, jednak zapewnił, że jego ugrupowanie nie przyłoży ręki do anarchizacji prac Sejmu i nie będzie stosować siły, by wprowadzić Kamińskiego i Wąsika na posiedzenie Izby.
Niestety niektórzy próbowali kłamać o takich planach PiS. Marszałek Szymon Hołownia powinien ich wpuścić do Sejmu i umożliwić sprawowanie mandatu
— uzupełnił.
Morawiecki przyznał, że zaskakujące dla niego okazało się tak brutalne łamanie prawa, a zwłaszcza nieskrywana przez koalicję rządową radość z powodu obrania takiej ścieżki zmian w Polsce. Określił tę sytuację jako „skrajnie destrukcyjną” dla stabilności i działania państwa polskiego i negatywnie odniósł się do pomijania innych, zgodnych z prawem ścieżek reform - choćby w oparciu o porozumienie z prezydentem RP. W tym kontekście zaznaczył, że styl uprawiania polityki przez koalicję sejmową jest radykalne odmienny od tego, który sam preferuje.
Mateusz Morawiecki zaprzeczył też, że będzie kandydował z listy PiS w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
CZTAJ TEŻ:
pn/”Bussines Insider”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680344-morawiecki-szkoda-ze-tusk-nie-byl-tak-skuteczny-w-robocie