Jako PSL zawsze jesteśmy gotowi na wybory, chociaż teraz przygotowujemy się do wyborów samorządowych – powiedział w środę w Brukseli szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Został on zapytany o ewentualny scenariusz skrócenia kadencji Sejmu. Dodał, że według sondaży rośnie zaufanie do Trzeciej Drogi.
My zawsze jesteśmy gotowi na wybory jako PSL, chociaż teraz odbędą się pierwsze wybory samorządowe po zmianie rządu i to do nich się szczególnie przygotowujemy –
podkreślił Kosiniak-Kamysz pytany przez dziennikarzy o ewentualny scenariusz skrócenia kadencji Sejmu i rozpisania nowych wyborów.
Sondaże, które dają Trzeciej Drodze imponujący wynik, pokazują, że rośnie zaufanie do Trzeciej Drogi: PSL i Polski 2050, i też do całości naszej koalicji, bo wszystkie partie, PO i Lewica zyskują w sondażach
– wskazał szef PSL.
Dlaczego jednak partia Donalda Tuska, która rzekomo cieszy się mocnym elektoratem, ostatnio zbliża się do Lewicy i wchodzi w układy z innymi partiami? Czy PO musi liczyć na dodatkowe poparcie?
Zgodnie z konstytucją Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów, czyli potrzebnych jest do tego 307 głosów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza też skrócenie kadencji Senatu. Projekt uchwały ws. skrócenia kadencji może złożyć: prezydium Sejmu, komisja sejmowa lub grupa 15 posłów.
Ustawa budżetowa na 2024 rok
Kosiniak-Kamysz zaznaczył też w środę, że dla koalicji rządowej kluczowe jest to, by ustawa budżetowa na ten rok mogła wejść w życie jak najszybciej. Ustawa budżetowa na 2024 r. została przekazana prezydentowi do podpisu 25 stycznia. Prezydent ma siedem dni na jej podpisanie. Może też zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę zgodności jej zapisów z ustawą zasadniczą. Trybunał ma maksymalnie dwa miesiące od dnia złożenia wniosku na wydanie orzeczenia.
Ustawa budżetowa na 2024 r. zakłada, że deficyt ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł, a deficyt środków europejskich ustalono na 32,5 mld zł. W uzasadnieniu do ustawy wskazano, że biorąc pod uwagę plany finansowe pozostałych jednostek sektora finansów publicznych, prognozowany deficyt sektora finansów – według metodyki unijnej – wyniesie w tym roku 5,1 proc. PKB.
Dochody państwa mają wynieść blisko 682,4 mld zł, w tym wpływy z podatków prawie 603,9 mld zł. Ustalony limit wydatków na ten rok wynosi blisko 866,4 mld zł.
Hołownia twierdzi, że Tusk mówi „sprawdzam”
O słowa premiera Donalda Tuska nt. skrócenia kadencji Sejmu był pytany przez dziennikarzy w środę w Sejmie marszałek Hołownia.
W polityce mówi się różne rzeczy, czasami się je mówi po to, żeby powiedzieć przeciwnikowi politycznemu, z którym się siedzi przy stole: sprawdzam. I to jest dokładnie ten komunikat: sprawdzam
— odparł Hołownia.
Jeżeli chcesz robić bałagan, potęgować chaos, kwestionować to, co zdecydowali Polacy 15 października, to co proponujesz w zamian?
— mówił Hołownia.
Bo mówić sobie można, ale sprawdzam: dobrze, to co? Rozdajemy karty jeszcze raz? Wołamy ludzi do urn? Dlaczego? Jesteś w stanie wziąć tę odpowiedzialność i powiedzieć ludziom: słuchajcie, bo mi się nie podoba ta koalicja, to ja jednak wyrzucam budżet, niech pójdzie do pani Julii, zadzwonimy do pani Julii i jakoś będzie ogarnięte, jeszcze przez dwa miesiące będzie paliwo do kampanii wyborczej
— kontynuował.
Podkreślił, że tego typu kalkulacja to jest ta „brudna polityka”, której ludzie mieli dość i dlatego poszli z tak ogromną energią do wyborów 15 października.
To jest bardzo niebezpieczny grunt dla pana prezydenta, a premier Tusk po prostu - mam takie wrażenie, nie rozmawiałem z nim o tym - pokazał mu realne konsekwencje jego retorycznych wahań
— powiedział.
Nie mam raczej przekonania, że będą wybory w najbliższym czasie, bo wielokrotnie też rozmawiałem o tym z panem prezydentem i mam wrażenie, że zgadzaliśmy się w tym, że jeżeli ktoś chciałby dzisiaj organizować czy prowokować wcześniejsze wybory, byłby politycznym samobójcą
— powiedział.
Podpis prezydenta
W czwartek upływa konstytucyjny termin, w którym Andrzej Duda powinien podpisać ustawę budżetową lub skierować ją do TK. O jego decyzję również został zapytany marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który odparł: „Oczywiście spodziewam się, że prezydent podpisze ustawę”.
Hołownia ocenił, że w budżecie na rok 2024 jest „mnóstwo dobra dla obywateli i obywatelek RP”.
Dlatego zupełnie nie rozumiałbym jakichkolwiek gier politycznych wokół tej ustaw. To nie jest budżet dla Tuska, to nie jest budżet dla Hołowni. To jest budżet dla ludzi
– mówił.
Marszałek podkreślił, że jeśli prezydent odeśle ustawę budżetową do TK, musi liczyć się z negatywną reakcją Polaków.
Ludzie tego nie zrozumieją. Prezydent ma ostatnio doświadczenie w podejmowaniu bardzo niepopularnych decyzji, dlatego wierzę, że ta zła seria jest już za nami
– powiedział Hołownia.
Podwyżki wynagrodzeń
W środę Kosiniak-Kamysz zwrócił jeszcze uwagę na kwestię podwyżek dla niektórych zawodów.
By jak najszybciej można było uruchomić podwyżki: 30 proc. dla nauczycieli, 20 proc. dla sfery budżetowej, w tym dla wojska, policji, straży granicznej, państwowej straży pożarnej. Chcielibyśmy jak najszybciej uruchomić programy, które zostały przyjęte, np. program in vitro i budżet dla armii, największy historyczny budżet dla armii
– powiedział wicepremier.
Podkreślił, że wbrew temu, co wieściło PiS, nie ma żadnego cięcia wydatków na obronność.
Są najwyższe podwyżki dla wojska, dużo wyższe niż te, które były planowane przez naszych poprzedników, to jest wzrost o ok. 67 proc. w stosunku do tego, co planowali. Będę stawiał na indywidualne wyposażenie żołnierzy, ale do tego jest potrzebny budżet państwa, więc oczekujemy przyjęcia budżetu, a na wybory zawsze pełna gotowość
– stwierdził szef MON.
Czy bierze on pod uwagę wszystkie działania i plany swojego poprzednika? We wrześniu ub.r. ówczesny szef resortu Mariusz Błaszczak przykładowo podpisał rozporządzenie, które miało wielokrotnie zwiększyć wysokość diety wypłacanej żołnierzom chroniącym granicę państwową. W ministerstwie za rządów PiS powstał projekt przepisów, który zakładał wzrost wysokości diety ze 150 proc. do 400 proc. Oznaczało to, że za każdą pełną dobę wykonywania zadań poza stałym miejscem pełnienia służby żołnierze mieli otrzymać 180 zł.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/wpolityce.pl/bjg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680266-szef-psl-zawsze-jestesmy-gotowi-na-wybory