Prok. Bilewicz nie ma uprawnień do kierowania Prokuraturą Krajową, a jego decyzje nie rodzą skutków prawnych. „W wyniku niedopełnienia formalnych przesłanek legalizmu są pozbawione skuteczności” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mecenas Piotr Łukasz Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu. Jak podkreślił prokuratorzy, których próbowano usunąć, powinni dalej pełnić swoje czynności, w Polsce mamy do czynienia z cywilnym zamachem stanu.
wPolityce.pl: Czy p.o. Prokuratora Krajowego Jacek Biliewicz ma dziś wystarczające uprawnienia do zarządzania strukturami personalnymi tej Prokuratury?
Piotr Łukasz Juliusz Andrzejewski: Nie ma. W wyniku niedopełnienia formalnych przesłanek legalizmu są pozbawione skuteczności. Dotyczy to decyzji odwołania Prokuratora Krajowego. Nie wywołuje ona skutków prawnych.
Brak prawnie skutecznej wymiany Prokuratora Krajowego rodzi poważne konsekwencje. Proszę powiedzieć jakie?
Mamy do czynienia z zaistnieniem podwójnych struktur organów wykonawczych państwa polskiego. Nowa struktura jest definiowana jako cywilny zamach stanu. Większość sejmowa stanowi przykrycie dla działań niemieszczących się w strukturze przewidzianej konstytucją i ustawami. Struktura siłowa jest nielegalna w myśl państwa prawa. Musimy się opierać o strukturę dotychczasową zachowującą legalizm działania.
Jak długo ten stan prawnego i prawnego chaosu może trwać?
Zaistniał dychotomiczny podział w organach władzy państwowej. Odwołujemy się do tych, którzy funkcjonowali i funkcjonują w oparciu o przesłanki, które nadawały ich urzędowi formalną prawomocność. To winno być kontynuowane do czasu, kiedy w trybie ustawowym nie zostanie zmieniona struktura organizacyjna i personalna organów władzy. Winniśmy się zwracać o wydawanie decyzji i podejmowanie interwencji w obronie praw i wolności obywateli do legalnie funkcjonujących organów.
Bodnar i Bilewicz odwołali 10 prokuratorów, którzy – jak mówi się nieoficjalnie – sprzeciwiali się działaniom bezprawnych nowego kierownictwa resortu. Nie trudno się zorientować, że to najważniejsi śledczy w Polsce z prokuratur regionalnych i okręgowych. Czy powinni się podporządkować decyzji Bilewicza?
Dziesięciu „odwoływanych” prokuratorów powinno dalej prowadzić swoją działalność. Decyzje pana Bilewicza jako p.o. Prokuratora Krajowego są pozbawione skuteczności prawnej. Nie wywołują skutków prawnych. Mocodawca pana „pełniącego obowiązki” PK może być za naruszanie legalności działań w przyszłości postawiony także w stan oskarżenia. Dotyczy to aktualnie funkcjonującego ministra sprawiedliwości w zakresie łamania konstytucyjnej zasady legalizmu. Podwójne funkcjonowanie organów państwa powinno być w szańcem obronnym praw i wolności obywateli w państwie prawa.
Trwa akcja min. Bodnara „przywracania godności”. Chodzi o powrót na wysokie stanowiska w PK niektórych prokuratorów. Przywrócono m.in. Krzysztofa Karsznickiego i Annę Adamiak zdymisjonowanych przez min. Ziobrę za przekazanie w 2011 roku reżimowi Łukaszenki informacji o białoruskim opozycjoniście i laureacie pokojowej nagrody Nobla Alesiu Bialackim.
Każdy człowiek ma specyficzne poczucie godności. Nasze poczucie godności i poczucie godności tych ludzi rozchodzą się w sposób drastyczny. Ich „przywracanie godności”, to dalszy ciąg ”resetu”. Reprezentujemy inną tożsamość. Nie uciekamy się w imię praworządności do jej łamania. Nasze punkty widzenia coraz bardziej się od siebie oddalają. Mam nadzieję, że dychotomia funkcjonowania prawa i bezprawia zostanie prędzej czy później przezwyciężona.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Robert Knap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679969-mec-andrzejewski-bilewicz-nie-mogl-odwolac-prokuratorow