Koalicja Obywatelska słynie z tego, że do parlamentu wysyła postacie z całą pewnością barwne, ale czy znające się na pracy, którą będą wykonywać z woli wyborców? Różnie z tym bywa, co pokazał po wyborze na posła Marcin Józefaciuk, w przeszłości m.in. nauczyciel kilku przedmiotów i dyrektor szkoły. Na platformie X przypomniano, jak poległ na pytaniu dziennikarza o trójpodział władzy.
Czy ubiegając się o pracę, starają się Państwo zawsze dowiedzieć się czegoś o firmie i stanowisku, na które aplikują oraz związanych z nim obowiązkach? Wydaje się to naturalne, choć okazuje się, że nie we wszystkich przypadkach. Na pytaniach o ich przyszłe miejsce pracy niejednokrotnie „wykładają się” nowo wybrani posłowie.
Dziś przypomniano w sieci wpadkę, którą zaliczył debiutujący poseł KO Marcin Józefaciuk - znany nie tylko ze specyficznych zainteresowań, niezbyt kulturalnych odzywek (na sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży w zeszłym tygodniu cała Polska mogła dowiedzieć się, w jaki sposób zwraca się „prawiczek do stewardessy”), ale również z faktu, że pracował jako nauczyciel siedmiu przedmiotów: języka angielskiego, języka obcego zawodowego, WF, fizyki, etyki, informatyki, a po rosyjskiej agresji na Ukrainę, kiedy do naszego kraju przybyły miliony ukraińskich uchodźców, Józefaciuk uczył także języka polskiego w klasie przygotowawczej dla uczniów z Ukrainy. Był również dyrektorem Zespołu Szkół Rzemiosła im. Jana Kilińskiego w Łodzi.
Władzę wykonawczą ma… Sejm?
Chciałoby się powiedzieć: całe szczęście, że nigdy nie uczył WOS-u. Krótko po wyborze na posła Marcin Józefaciuk odpowiadał na korytarzu sejmowym na pytania dziennikarza „Faktu”. Stwierdził, że w jego ocenie „każdy ma wystarczające kompetencje, żeby być posłem”.
Ja mam ten mandat 9 tys. osób, które na mnie głosowały, więc będę starał się z dnia na dzień pokazywać, że jednak dobrze mnie wybrali
— stwierdził wówczas.
Kto ma władzę wykonawczą w Polsce?
— zapytał dziennikarz.
Władzę wykonawczą? Sejm
— odparł parlamentarzysta.
Kiedy reporter zaprzeczył, polityk zdziwił się:
No patrzcie!
Następnie zaczął skomplikowany proces dedukcji.
Ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza? Wykonawczą ma prezydent
— wywnioskował.
Odpowiedź okazała się oczywiście niewystarczająca. Oprócz prezydenta, władzę wykonawczą ma także Rada Ministrów oraz podległe jej organy administracji rządowej. Tego już jednak Józefaciuk nie wiedział.
No to mnie pan tutaj zastrzelił! Może jakaś podpowiedź?
— zapytał. Reporter nieubłaganie przeszedł jednak do kolejnego pytania, choć tutaj również nie było lepiej.
Zapytany o wysokość minimalnej emerytury, poseł najpierw wybuchnął śmiechem, a następnie przyznał:
No, tak myślałem, że będzie wiele pytań. Nie wiem.
„Wykształcona Polska w natarciu”
Wpadka posła Józefaciuka, przypomniana w mediach społecznościowych, wywołała falę komentarzy.
Wykształcona Polska w natarciu. Nie sposób się też nie uśmiechnąć 🙂
Na szczęście WOS-u nie uczył
Miała być „uśmiechnięta Polska” a to wzbudza nie uśmiech a rechot
„Nie matura lecz chęć szczera”
Jeśli chodzi o maturę, część internautów przypomniała pewien wstydliwy epizod z czasów dyrektorowania Marcina Józefaciuka w łódzkim Zespole Szkół Rzemiosła:
To jest dyrektor szkoły średniej, w której na 46 osób przystępujących do matury nie zdało jej 26 sztuk. Jakieś pytania do pana posła? Może o świecowanie uszu?
Specjalista od matur 😀
Cóż, gdy patrzymy na obecne poczynania Koalicji 13 Grudnia, widać, że zasada trójpodziału władzy - zarówno w teorii, jak i praktyce - jest chyba „piętą Achillesową” tej ekipy.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679960-kompetentny-jak-posel-jozefaciuk-wpadka-parlamentarzysty