To nie pomyłka, żadne niefortunne niedopatrzenie, tylko celowe, świadome zakłamywanie historii Europy. Komisja Europejska pisze ją na nowo, by ukryć niemieckie zbrodnie II wojny światowej, wykorzystać tragedie do bieżącej agendy politycznej. Brak reakcji obecnie rządzącej w Polsce koalicji na kłamstwa i manipulacje Brukseli także nie jest przypadkowy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Komisja Europejska opublikowała spot, w którym niby ma upamiętniać ofiary II Wojny Światowej. W rzeczywistości w sposób wyjątkowo podły i obrzydliwy wykorzystano tragedię ludzi i narodów do pisania na nowo historii Europy, zacierania niemieckiej i austriackiej odpowiedzialności, po to tylko, by realizować agendę budowania jednego europejskiego państwa. Oczywiście to zaledwie jeden z elementów całej gry, której celem jest tworzenie nowej europejskiej świadomości i tożsamości. Nikczemność, cynizm ludzi władających dziś Unią, do cna zepsutej Ursuli von der Leyen nie zna żadnych granic. Przeanalizujmy to obrzydliwe nagranie, by zdemaskować o co w nim chodzi, choć nie pokażemy go państwu bo zostało usunięte.
Eurokraci wypisują, wymieniają nazwiska, miejsca ich urodzenia i śmierci ofiar II Wojny Światowej. Zamordowani pochodzą niemal z całej Europy: Danii, Holandii, Litwy, Węgier, Cypru, Malty, Rumunii, Grecji, Austrii, Hiszpanii, Portugalii, Czech, Włoch, Słowenii, Luksemburga, Chorwacji, Szwecji, Niemczech. Z 18 krajów, ale nie z Polski.
Każda ofiara w jakimś miejscu Europy została zamordowana: na Litwie, Ukrainie, w Grecji, Niemczech, Austrii, Chorwacji. To wszystko, ale jest i Polska. Wymienione aż 9 razy miejsce śmierci: obóz Auschwitz Polska.
Nie było Niemców i Austriaków głównych sprawców zbrodni. Nie było niemieckiej okupacji i Niemcy i Austriacy na podbitych terenach nie zaprowadzali swych zbrodniczych ludobójczych porządków. To się działo gdzieś w jednej Europie i niemal wszystkich Europejczyków to dotknęło: Litwinów, Luksemburczyków etc. a nawet Hiszpanów, Portugalczyków, czy Szwedów.
Nie da się stopniować tragedii poszczególnych osób, ale narodów już tak. W tym podłym spocie kryje się sugestia jakoby wszystkie narody Europy były jednako dotknięte zbrodniami. Los Polaków, których jako ofiar nawet się nie wymienia, był taki jak Szwedów i Hiszpanów, Niemców i Austriaków. Wszyscy Europejczycy byli ofiarami nazistów. A gdzie się te zbrodnie na całej Europie dokonywały? A w całej Europie, ale głównie w Polsce - kraju bez ofiar, kraju Auschwitz.
Czemu, jakiej sprawie to obrzydliwe, nikczemne kłamstwo von der Leyen i jej podwładnych ma służyć? Oczywiście zakłamaniu historii, ukryciu odpowiedzialności Austriaków i Niemców za niemal największe zbrodnie w dziejach ludzkości. To konstatacja banalna, ale przekaz idzie głębiej.
Oto my Europejczycy - Hiszpanie, Szwedzi, Polacy, których się nie wymienia, dzielimy wspólne losy. Nasze doświadczenia, przeżycia, krzywdy niczym się nie różnią. Wymieniane miejsca urodzenie to tylko jakieś nazwy geograficzne w Europie, okolice, a nie gniazda historii, kultury, tożsamości poszczególnych narodów. Wszystko jest zlane jednej masie. Hiszpan cierpiał jak Szwed, czy Niemiec, a razem cierpieli oni nawet bardziej niż Polacy.
Celowy zabieg
Ten skrajnie nikczemny przekaz nie jest głównie do nas skierowany. O Polakach nawet się nie myśli. W agencji reklamowej, PR, czy gdzie tam, debile, którzy ten spot wymyślili nawet nie mają bladego pojęcia o historii, nie mają żadnej świadomości tragedii takich narodów jak Polacy. Dostali zadanie by sklecić coś co ma upamiętniać europejskie ofiary nazizmu, ale w tak sposób by Europejczyków nie dzielić, to wzięli grube pieniądze i coś tam poskładali.
Przekaz ma trafić do niewykształconych, pozbawionych swej odrębności, tożsamości tłumoków na Zachodzie, którzy pokończyli szkoły jakie u nas infantylna, intelektualnie wykluczona minister Nowacka zainstaluje. Młodzi Hiszpanie, czy Szwedzi, Niemcy, Austriacy mają nie odróżniać historii własnych nacji i państw, a już broń Boże myśleć, że zbrodni dokonali ich ojcowie i dziadowie i może w ich domach jeszcze zrabowane dzieła sztuki, czy choćby meble i zastawy stołowe są. Oprócz zrabowanych dóbr wszystko jest wspólne, nawet śmierć zadana przez jakichś tam nazistów.
Oczywiście są i tacy, do których i w Polsce jest to skierowane. To prawdziwi, postępowi Europejczycy, którzy jak wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak infantylne kretynizmy o II Wojnie powielają:
Na początku było słowo, złe słowo. Słowo jednego przeciwko drugiemu. I to złe słowo było Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi. Europa została tym złym słowem podzielona.
To idealnie pasuje do tego nagrania von der Leyen i jej komisarzy. Albo to co zwracając się do Niemców, przed niemieckim konsulatem mówił wiceprezydent Wrocławia Sebastian Lorenc w kontekście głupiego wykorzystania przez polityka PIS zdjęć niemieckiego obozu Auschwitz:
Chcę was zapewnić, że wkrótce nadejdą dni, kiedy Polska znowu zacznie się uśmiechać. A wiecie do kogo uśmiechnie się jako pierwsza? Do Niemiec!
Oczywiście trudno uśmiechać się do spadkobierców zbrodniarzy, tych którzy z krwawą przeszłością nie chcą się rozliczyć, w najmniejszym stopniu krzywdom zadośćuczynić. Ciężko też akceptować to, że naród i państwo, które ledwie 80 lat temu dopuściły się największych zbrodni w dziejach Europy, ma jej teraz przewodzić, zjednoczoną ku nowej wspaniałej przyszłości tysiącletniej Unii wieść.
Dlatego lepiej te zbrodnie wymazać, zakłamać, wmawiać, że to nie nie Niemcy byli tymi wyklinanymi teraz nazistami. Europa ma się bać nazistów, którzy mogą się odrodzić a nie Niemców. Ci to pewnie Europe przed nimi mogą ocalić. No i Bruksela, Unia pilnować będzie, by już żadnego Duńczyka, Luksemburczyka, Szweda, Niemca, czy Holenderki w Polsce nie zamordowano. Europejczyku, wspólne tragiczne losy uczą nas, zobowiązują nas do budowania wspólnej świetlanej przeszłości.
Dla takiej przyszłości i stanowisk to nawet warto godność, pamięć ofiar i narodu poświecić. Dlatego nikt z obecnie rządzącej ekipy nie protestuje przeciwko temu nikczemnemu, mieszającemu sprawców i ofiary nagraniu unijnych komisarzy nie protestuje. Może coś tam pod wpływem opinii publicznej bąkną i to wszystko. Może jeszcze jak Sikorski spróbują PiS obciążyć odpowiedzialnością za nikczemny spot. Wszak wszystko jest tylko sztuczką, grą propagandową, wszystko da się przekręcić i wmówić, załgać obrzydliwie.
Pisząc o nazistowskim obozie zagłady w Auschwitz należy wskazywać, że powstał pod niemiecką okupacją. Informacja w mediach społecznościowych Komisji Europejskiej będzie doprecyzowana ale szkoda, że polski komisarz UE zawczasu nie zaprezentował polskiego punktu widzenia.
Może za cyniczną radą Sikorskiego zdecydują się przestawić polski punkt widzenia na przekaz, iż obóz Auschwitz był w Polsce, co de facto oznacza polski obóz Auschwitz. Każdy ma prawo do swej prawdy, więc jest niemiecki punkt widzenia na obóz zagłady Auschwitz, jest brukselski, unijny, austriacki etc. jest ich wiele, a wśród nich i polski i może nawet rządząca ekipa go przedstawi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679869-oswiecimskie-klamstwa-komisji-europejskiej-to-nie-przypadek