„To jest tortura. Ludzie, którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to, i nie jakimiś drobnymi karami, ale wieloletnimi karami więzienia” - mówił prezes PiS o sposobie traktowania posłów Kamińskiego i Wąsika. W reakcji na te słowa Służba Więzienna tłumaczy, że „o sposobie i metodach leczenia osadzonego decyduje lekarz”. A co na to szef MSWiA? „Bardzo chcą być męczennikami politycznymi, tylko męczennikami nie są. A Kaczyński po prostu bredzi” - stwierdził Marcin Kierwiński.
„To jest tortura!”
To jest tortura i powtarzam: ludzie, którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to, i nie jakimiś drobnymi karami, ale wieloletnimi karami więzienia
— powiedział w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie - po uwolnieniu z zakładów odosobnienia posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - prezes Prawa i Sprawiedliwości odnosząc się do sposobu ich traktowania w więzieniach. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego stosowane wobec nich metody, można określić jako tortury. W tym kontekście wskazał m.in. decyzję o przymusowym dokarmianiu posła Mariusza Kamińskiego. Zdecydowano się na niehumanitarną i bolesną dla polityka metodę dokarmiania sondą przez nos.
Zrobiono to, wiedząc, że za chwilę wyjdzie na wolność
— podkreślił. Mówił też, że doszło do sytuacji nadzwyczajnej, w której „konstytucja praktycznie przestała obowiązywać i w związku z tym można zastosować różne metody”.
Poseł Mariusz Kamiński przez dwa tygodnie pobytu w więzieniu prowadził protest głodowy. 23 stycznia przed południem jego syn Kacper Kamiński poinformował na platformie X, że wobec byłego szefa CBA ma być wdrożona procedura przymusowego dokarmiania za pomocą sondy przez nos. Tak też zrobiono. Kamiński po wyjściu z więzienia czuje się źle i że zastosowano wobec niego tortury.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS: Wobec posłów Kamińskiego i Wąsika stosowano tortury. „Prawomocne były także wyroki sądów stalinowskich”
Służba Więzienna: O sposobie i metodach leczenia osadzonego decyduje lekarz
Na słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości - i w odniesieniu do stanu zdrowia Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego - zareagował swoim oświadczeniem zespół prasowy centralnego zarządu Służby Więziennej.
SW podkreśliła, że „każdy funkcjonariusz i pracownik Służby Więziennej, w tym również lekarz jest zobowiązany do wykonywania swoich obowiązków w sposób humanitarny i praworządny”.
O sposobie i metodach leczenia osadzonego decyduje lekarz, mając na uwadze dobro pacjenta
— czytamy w oświadczeniu CZ SW.
Dodano, że Służba Więzienna jest zobowiązana do zapewnienia każdemu osadzonemu odpowiedniej opieki zdrowotnej.
Osadzony, mający zdiagnozowany problem zdrowotny, jest odpowiednio zaopatrywany medycznie i ma zagwarantowane leczenie adekwatne do aktualnego stanu zdrowia i wskazań lekarza
— zaznaczono.
Kierwiński: Mam wrażenie, że bardzo chcą być męczennikami politycznymi
Swoje trzy grosze do sprawy traktowania posłów Kamińskiego i Wąsika postanowił dodać - pytany m.in. o to w Programie 3 Polskiego Radia - szef MSWiA.
Marcin Kierwiński odniósł się na początku do słów Mariusza Kamińskiego, który w wywiadzie dla Telewizji wPolsce.pl stwierdził, że zatrzymanie w Pałacu Prezydenckim było „demonstracją siły” oraz, że „była to decyzja na poziomie rządowym, zapewne pana Kierwińskiego, żeby taki pokaz siły wobec prezydenta, którego obecny reżim nie znosi, wobec opozycji przeprowadzić”.
Słucham tego, co oni opowiadają i mam wrażenie, że bardzo chcą być męczennikami politycznymi, tylko męczennikami nie są. Zostali skazani za przekraczanie uprawnień i polska policja realizowała tylko i wyłącznie wyrok sądu. Jeżeli ktoś chce doszukiwać się w tym, co się zdarzyło jakiejś demonstracji, to skrajną demonstracją było to, że dwie skazane osoby przebywały w Pałacu Prezydenckim
— powiedział Marcin Kierwiński.
W jego ocenie „pan prezydent ułaskawił swoich byłych kumpli politycznych”.
Ci panowie skazani byli za przekraczanie uprawnień, za to, że używali władzy przeciwko zwykłym obywatelom i nie ma gorszego urzędniczego przestępstwa, niż to
— stwierdził Kierwiński.
Dopytany, czy policja wchodząc na teren Pałacu prezydenckiego nie naruszyła jakiegoś prawa, podkreślił, że cała akcja policji była przeprowadzona w sposób właściwy.
Policja miała obowiązek zrealizować to zatrzymanie po postanowieniu sądu. Gdyby tego nie zrealizowała, ktoś mógłby stawiać zarzuty policjantom, że nie dopełnili swoich obowiązków. Z tego, co wiem policja informowała kancelarię prezydenta o tym, prosząc ją o wsparcie w zakresie realizacji polskiego prawa
— stwierdził Kierwiński.
Kierwiński: „Pan Kaczyński bredzi po prostu”
Jeżeli chodzi o kwestie torturowania to pan Kaczyński bredzi po prostu. Ja rozumiem, że ciężko mu znosić sytuację, w której nie może bez żadnego trybu wydawać poleceń całemu państwu, że ciężko mu się z tym pogodzić, ale tak już będzie panie pośle Kaczyński. Teraz wróciło prawo, wróciła Konstytucja i obowiązywanie Konstytucji
- powiedział, zapytany wprost o słowa Jarosława Kaczyńskiego o torturowaniu Mariusza Kamińskiego, obecny szef MSWiA.
Mówiąc z kolei o sytuacji w Prokuraturze Krajowej stwierdził, że „jak patrzy, jak prokuratorzy, nominaci Ziobry bronią się przed tym, jak minister Bodnar przestrzega polskiego prawa to wie, że mają wiele na sumieniu”.
Przypomniał również, że każdego obwiązuje prawo.
Ja wiem, że wielu prokuratorów, nominatów pana Ziobry wykonywało polecenia politycznie, ale te czasy minęły i za oczywiste łamanie prawa nikt nie będzie rozgrzeszany. Prawo będzie stosowane, a ci którzy łamią prawo, niezależnie, jakimi są urzędnikami będą za to odpowiadać
— powiedział Kierwiński.
CZYTAJ WIĘCEJ:
wPolityce.pl,Telewizja wPolsce,PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679647-kaczynski-o-torturach-sw-reaguje-a-kierwinski-atakuje