Roman Giertych, od niedawna wiceszef KO ds. rozliczeń PiS i kontaktu z rządem, już rozpoczął realizację planu zemsty na konkurentach politycznych. Na pierwszy ogień ma pójść sprawa fuzji Orlenu z Lotosem. „Apelujemy o podjęcie z urzędu działań przez Prokuratora Generalnego i przez Prokuratora Krajowego, tak aby natychmiast rozpoczęło się śledztwo i nastąpiło zabezpieczenie dokumentów w tej sprawie” - mówił Giertych.
W lipcu 2023 r. Najwyższa Izba Kontroli sporządziła raport dotyczący m.in. fuzji Orlenu z Lotosem po kontroli w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Dziennikarze TVN24 dotarli do nadal nieopublikowanego dokumentu. Według NIK Saudi Aramco zapłaciło o 7,2 mld zł mniej za część Lotosu, niż była ona warta.
Giertych na konferencji prasowej nazwał powyższe ustalenia „absolutnie bulwersującymi”.
Sytuacja, w której rząd sprzedał spółkę Lotos, de facto całość tej spółki, a przynajmniej najbardziej istotne aktywa 3 czy 4 mld zł poniżej własnych wycen, a tak naprawdę 5 do 7 mld zł wedle wycen NIK-u, to jest sytuacja bezprecedensowa. Mieliśmy do czynienia chyba z największym skandalem ekonomicznym. Pytanie w tej sprawie pojawia się jedno: kto wziął na boku pieniądze. To pytanie musi zabrzmieć, musi na to pytanie odpowiedzieć prokuratura
— podkreślił poseł KO.
Dlatego dzisiaj apelujemy o podjęcie z urzędu działań przez Prokuratora Generalnego i przez Prokuratora Krajowego, tak aby natychmiast rozpoczęło się śledztwo i nastąpiło zabezpieczenie dokumentów w tej sprawie
— powiedział Giertych.
Dodał, że w przyszłym tygodniu będzie chciał się spotkać z szefem Prokuratorii Generalnej, „aby rozważyć możliwość prawną ewentualności unieważnienia tej transakcji”.
„Nie ma żadnego siłowego przejęcia prokuratury”
Z kolei w rozmowie z dziennikarzami Roman Giertych stwierdził, że nie ma próby siłowego przejęcia Prokuratury Krajowej przez koalicję Donalda Tuska. Uderzał w prokuratorów, którzy nie uznają bezprawnych działań nowej władzy.
Nie ma żadnego siłowego przejęcia prokuratury, jest siłowa próba blokady prokuratury przez osoby, które nie chcą się pogodzić z tym, że muszą odejść. Przyszedł nowy szef, to pracownicy muszą się czasem pogodzić z tym, że odchodzą. Ci panowie mają z tym problem i robią histerię, ogłaszają jakieś bunty i rebelie. Moim zdaniem powinni być dyscyplinarnie za to wszystko zwolnieni i być może nawet sprawy karne mieć
— mówił Giertych.
Wiceszef klubu KO odniósł się też do słów prezesa PiS o możliwych przedterminowych wyborach.
Prezes Kaczyński niech się nie śpieszy do wyborów, bo jakby były nowe wybory, to zdaje się, że uzyskalibyśmy większość konstytucyjną, także to jest oczywiście decyzja polityczna, ale nikt nas żadnymi wyborami nie przestraszy, a wybory, zdaje się, są samorządowe, także będzie miał okazję pan prezes Kaczyński się sprawdzić, bo zdaje się, że grozi mu, że we wszystkich sejmikach stracą władzę
— powiedział.
Jak widać, Roman Giertych z zapałem bierze się do realizacji planu zemsty na konkurentach politycznych. Planuje ścigać polityków PiS za m.in. rzekomą niegospodarność i łamanie prawa, nie dostrzegając jednocześnie bezprawia, objawiającego się w działaniach koalicji Donalda Tuska.
tkwl/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679554-szybko-zaczynaja-sie-mscic-giertych-naciska-na-bodnara