W rozmowie z dziennikarzami na korytarzu sejmowym premier Donald Tusk, zamiast merytorycznie odpowiadać na pytania, postanowił atakować swoich adwersarzy politycznych. „Prezes Kaczyński jest już coraz bardziej odklejony od rzeczywistości, w skali, która zaczyna przypominać już groteskę” - stwierdził. Oprócz tego postanowił rozsiewać plotki i insynuacje na temat relacji prezesa PiS z prezydentem Andrzejem Dudą.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Burzliwe obrady Sejmu. Wójcik do Hołowni: Żądam, by pan dopuścił Wąsika i Kamińskiego do sprawowania mandatu
Pytany o swoje wystąpienie w Sejmie dotyczące wsparcia dla osób niepełnosprawnych oraz ich rodziców i opiekunów, premier Donald Tusk stwierdził:
Nie można było już dłużej patrzeć na taką manifestację arogancji wobec tych, którzy potrzebują pomocy państwa, a cały czas jest ta adoracja dwóch męczenników.
Odnoszę wrażenie, że prezes Kaczyński jest już coraz bardziej odklejony od rzeczywistości w skali, która zaczyna przypominać już groteskę
— dodał polityk.
Zdaniem szefa rządu, taka postawa może być jednak niebezpieczna.
Część PiS nastawia się na pełną destabilizację państwa i żeby nie było zdolne do pomocy tych, którym dzisiaj debatujemy, czyli opiekunom i rodzicom osób niepełnosprawnych
— powiedział, najwyraźniej zapominając, że bezprawne działania jego rządu również destabilizuję sytuację w państwie. Ale o tym jeszcze za chwilę, ponieważ jeżeli chodzi o bezprawne działania, premier wygłosi niezwykle interesujące stwierdzenie.
„Ludziom niedobrze się robi”
W dalszej części rozmowy z dziennikarzami Tusk przeszedł do ataku na prezydenta.
Nie dziwię się, że ludziom niedobrze się robi na widok prezydenta RP, który obściskuje przestępców. Prezydent ich ułaskawił, żeby dalej mogli robić te same rzeczy, za które skazano ich prawomocnym wyrokiem
— stwierdził.
Czeka ich jeszcze trudny dla nich czas wyjaśniania tego, co robili już w drugim i trzecim rządzie PiS-u. Nie mogą mieć złudzeń co do tego, że sytuacja się skończyła
— odparł, pytany o ułaskawienie posłów Kamińskiego i Wąsika.
„To rządzący mają zależeć od prawa”
Pytany o bezprawne zmiany wprowadzane przez jego rząd i miażdżącą ich ocenę przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk ocenił:
Jak ktoś jest z PiS-u, ma inny punkt widzenia niż pozostała część Polski.
Następnie wygłosił kilka ciekawych zdań:
Przywrócimy ten punkt widzenia, że prawo nie zależy od woli rządzących. To rządzący mają zależeć od prawa. Dlatego będziemy bardzo zdeterminowani, żeby przywrócić rządy prawa. Czy to się każdemu spodoba, czy nie. A wiem, że nie
— wydaje się, że Polakom nie podoba się raczej to, że działania rządu Tuska są dokładnym zaprzeczeniem cytowanych powyżej słów - zwłaszcza tych zapisanych pogrubioną czcionką.
Czy rząd rzeczywiście dokonuje zamachu stanu?
Zamach stanu to to, co robi nie władza, ale przeciwko władzy. To prezes Kaczyński ma w głowie zamach stanu. Nie musimy się zamachiwać, wygraliśmy wybory
— podkreślił premier, udając, że nie wie, że trudno znaleźć inne określenie na siłowe wprowadzanie zmian w mediach i instytucjach. A ponieważ doskonale to wie, postanowił pobawić się w „panią z magla” i podzielić się „ploteczkami”:
Prezes Kaczyński zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby uwikłać prezydenta, ponieważ wszyscy wiedzą, że szczerze go nie znosi.
Pytany o to, czy Kamiński i Wąsik pojawią się w Sejmie, Tusk odpowiedział:
Przed komisjami śledczymi na pewno. Decyzja marszałka Hołowni ma moje pełne wsparcie. Jest poparta prawomocnymi wyrokami i opiniami prawnymi.
Zmiany w konstytucji
Wiem już, jaka większość jest potrzebna do zmian w konstytucji i ile dobrej woli wszyscy muszą mieć, żeby do nich doprowadzić. Ale jeśli pan prezydent znajdzie czas w niedalekiej przyszłości, aby o tym porozmawiać tak serio, to oczywiście będę otwarty
— powiedział, pytany o zmiany w konstytucji.
Co z rozdziałem funkcji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego?
To zależy od tego, czy nie tylko większość, ale czy prezydent Duda zdecyduje się na poparcie tej zmiany. Byliby ślepi i głusi, gdyby nie widzieli, że to też w ich interesie. Jeśli mają rozum, powinni poprzeć rozdzielenie funkcji
— stwierdził.
Premier najpierw atakuje prezydenta i rozpuszcza dziwaczne plotki, a następnie oczekuje, że głowa państwa zechce z nim zmieniać konstytucję? A jeżeli chodzi o pozostałe elementy wypowiedzi, widać, że wiek to tylko liczba. Mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, Donald Tusk najwyraźniej nie dorósł do odpowiedzialnego urzędu, skoro nie jest w stanie wypowiedzieć się merytorycznie o obecnej sytuacji w państwie, woli natomiast hejtować i plotkować o relacjach prezydenta z liderem jego środowiska politycznego. Może, gdy premierowi znudzi się już odpowiedzialność wynikająca ze sprawowania tego urzędu albo Polacy po czterech latach pokażą, że mają dość tej „uśmiechniętej Polski”, powinien zatrudnić się na którymś z plotkarsko-celebryckich portali?
CZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS: Wobec posłów Kamińskiego i Wąsika stosowano tortury. „Prawomocne były także wyroki sądów stalinowskich”
aja/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679524-premier-czy-hejter-tusk-atakuje-prezesa-pis-i-prezydenta