„Zupełnie nie podkreśla się kwestii odpowiedzialności i też kwestii odpowiedzialności państwa, rządu za zdrowie młodych kobiet. Moim zdaniem jest to niebezpieczny ruch w stosunku do nich” - powiedziała poseł PiS Anna Kwiecień w rozmowie z portalem wPolityce.pl ws. zapowiadanej przez rząd liberalizacji dostępu do tzw. tabletki „dzień po”.
Poseł Anna Kwiecień pytana o zapowiedź Donalda Tuska wprowadzenia pod obrady Sejmu projektu ustawy dot. pigułki „dzień po”, dostępnej bez recepty od 15. roku życia przypomina dyskusje na temat po dojściu Prawa i Sprawiedliwości do władzy.
To nie jest tak, jak się ludziom wydaje, że w Polsce jest zakaz stosowania tej pigułki. Tusk chce wyważać otwarte drzwi. Nie wyobrażaliśmy sobie jednak, i nadal nie wyobrażamy, by ta pigułka mogła być wydawana bez recepty. Ten dostęp jest uwarunkowany kontaktem z lekarzem, ponieważ sami lekarze wtedy mówili, że dochodzi do dramatycznych sytuacji, kiedy młode dziewczęta przyjmują bez kontroli lekarskiej ogromną dawkę hormonów. Te dziewczęta nie zdają sobie do końca sprawy, jak odbije się to na ich zdrowiu
— tłumaczy.
Na tym wyrobie farmaceutycznym znajdują się ostrzeżenia, że nie wolno używać go częściej niż raz w miesiącu. To właśnie lekarze sygnalizowali, że najczęściej do nich zgłaszają się młode kobiety z różnymi problemami i gdy zbierają wywiad medyczny, to okazuje się, że przyjmowały ten wyrób farmaceutyczny w sposób kompletnie bez kontroli medycznej
— dodaje.
W co gra rząd Tuska?
Powstaje w związku z tym pytanie, czy premier Donald Tusk rozmyślnie nie liczy się z tymi zagrożeniami. Anna Kwiecień nie ma wątpliwości, że jest to pewnego rodzaju gra polityczna większości parlamentarnej.
Po prostu były tu pewne naciski, była tutaj pewna wizja jakiejś wolności, stworzona wokół tej tabletki. Sprzedaje się to jako jakiś sztandarowy produkt, który pozwala na pełną swobodę. Niestety skutki dla młodych dziewcząt - przyszłych mam - mogą być naprawdę tragiczne
— zauważyła.
W sposób bym powiedziała nie tyle pochopny, ale lekceważący podchodzi się do zdrowia młodych osób, bo przede wszystkim sięgają po to młode kobiety. Moim zdaniem to pokazuje, że kompletnie lekceważy się też opinie środowisk medycznych, ginekologów. Chciałabym usłyszeć głos lekarzy ginekologów, przede wszystkim jakieś specjalistyczne zdanie w tym zakresie
— uzupełniła posłanka.
Jej zdaniem podstawowym problemem jest brak poczucia odpowiedzialności rządu Donalda Tuska za realny stan zdrowia młodych kobiet w Polsce.
Zupełnie nie podkreśla się kwestii odpowiedzialności i też kwestii odpowiedzialności państwa, rządu za zdrowie młodych kobiet. Moim zdaniem jest to niebezpieczny ruch w stosunku do nich
— skwitowała.
W kontekście limitu wiekowego dla sprzedaży napojów energetycznych i alkoholu do 18 lat, upowszechnienie pigułki „dzień po” wydaje się być szczególnym chichotem logiki.
Wskazuje się tak naprawdę że 15-letnie kobiety mogą rozpocząć inicjację seksualną już w wieku 15 lat. No nie wiem czy rodzice z tego tytułu będą zadowoleni
— podkreśliła Anna Kwiecień.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679446-kwiecien-tabletka-dzien-po-staje-sie-sztandarowa-sprawa