„Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica w Parlamencie Europejskim, pozostaje wierna swoim przekonaniom, że nie donosi na Polskę ani nie domaga się sankcji. Nie będziemy więc proponowali ani pisali żadnych rezolucji, które mogłyby zaszkodzić Polsce. To jest sprzeczne z naszą aksjologią, naszym stosunkiem do interesów państwa polskiego i Polaków” - powiedział w programie „W centrum wydarzeń” na antenie Telewizji wPolsce.pl w rozmowie z redaktor Aleksandrą Jakubowską, Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS.
Czy z praworządnością w Polsce jest już „wszystko w porządku”, mimo bezprawnych działań rządu Donalda Tuska w kontekście mediów publicznych, posłów Kamińskiego i Wąsika oraz prokuratury? Czy eurokratom to nie przeszkadza i nie dziwi ich?
To nie dziwi, ponieważ Bruksela aprobuje działania nowego rządu, rządu Donalda Tuska, który wbrew konstytucji, wbrew ustawom, dokonuje zmian w mediach publicznych, chce dokonać zmian w prokuraturze, i – jak widać – dokonuje również zmian w składzie Sejmu, vide: aresztowanie posłów Kamińskiego i Wąsika
— ocenił europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski w programie „W Centrum Wydarzeń” na antenie wPolsce.pl.
Z punktu widzenia prawnego równie dobrze wiceminister sprawiedliwości [Arkadiusz Myrcha, który wraz z prok. Jackiem Bilewiczem spotkał się z kierownictwem prokuratury europejskiej - red.] mógłby wziąć osobę towarzyszącą w postaci swojej żony. Ale, tak jak pani redaktor powiedziała, Brukseli nie przeszkadza, że w Warszawie króluje bezprawie
— dodał.
„Co rozkaże Bruksela, rząd Tuska wykonuje”
Na pytanie redaktor Jakubowskiej, po co Polsce właściwie prokuratura europejska, skoro jesteśmy liderem, jeśli chodzi o uczciwość i transparentność w wydatkowaniu środków unijnych, polityk PiS odpowiedział:
Trzeba powiedzieć, że od bardzo wczesnych lat w Polsce fundusze unijne były bezpieczne i byliśmy wzorem na tle innych krajów członkowskich UE.
Także jest to absolutnie fałszywy argument, natomiast użyto go po to, aby Polskę włączyć do europejskiej prokuratury, co jest całkowicie niepotrzebne, co daje nową dźwignię wpływu na sprawy Polski w Brukseli – też całkiem niepotrzebnie
— ocenił europoseł Saryusz-Wolski.
Rządy Prawa i Sprawiedliwości, Mateusza Morawieckiego, a przedtem Beaty Szydło, uznawały, że jest to dawanie okazji Brukseli do kolejnej interwencji w wewnętrzne sprawy Polski i że sami sobie lepiej w tej materii radzimy. Nie dziwi natomiast, że co rozkaże Bruksela, rząd Donalda Tuska wykonuje
— dodał.
„Nie będziemy pisali ani proponowali żadnych rezolucji, które mogą zaszkodzić Polsce”
Aleksandra Jakubowska zapytała swojego rozmówcę także o to, jak europosłowie Prawa i Sprawiedliwości zamierzają działać w kwestii łamania prawa przez rząd Tuska.
Postępująco falandyzując prawo, gwałcąc traktaty albo je omijając czy wykorzystując luki, Unia wkracza w szereg kompetencji jej nieprzynależnych. Niezależnie od tego, że przygotowana jest potężna zmiana ustrojowa, rewolucyjna, w postaci zmiany traktatów, niezależnie od tego, że również decyzje ekonomiczne zmieniają ustrój i kompetencje Unii, 1 lutego na szczycie zostanie podjęta decyzja – bo nie było sprzeciwu rządu Tuska – o trzech nowych unijnych podatkach. Wspólny dług, wspólne podatki to droga do superpaństwa. To pozbawienie państw członkowskich elementów fiskalnej suwerenności, bez zmiany traktatów
— wskazał gość telewizji wPolsce.pl.
Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica w Parlamencie Europejskim, pozostaje wierna swoim przekonaniom, że nie donosi na Polskę ani nie domaga się sankcji. Nie będziemy więc proponowali ani pisali żadnych rezolucji, które mogłyby zaszkodzić Polsce. To jest sprzeczne z naszą aksjologią, naszym stosunkiem do interesów państwa polskiego i Polaków
— dodał Saryusz-Wolski.
Natomiast informacja płynie od różnych europosłów, nie tylko z naszej frakcji. Mówi o tym bardzo mniejszościowa część mediów publicznych w Europie i Ameryce, ale ona nie przedostaje się do głównego nurtu medialnego i głównej debaty
— wskazał polityk.
Relacja 1:5 głosów przemieniłaby taką debatę w kolejny atak na Polskę i wierutne kłamstwa o tym, co się w Polsce dzieje. Uważamy, że stopniowo prawda na temat sytuacji w naszym kraju, gdzie bezprawnie więzi się posłów, siłowo przejmuje się media publiczne, dąży się do siłowego przejęcia prokuratury, kwestionuje się prerogatywy prezydenta, kwestionuje się – zresztą śladem KE i TSUE – organy konstytucyjne państwa, powoli przesiąka do świadomości. Natomiast ci, którzy to wypierają – a to jest główny nurt – pozostanie i pozostaje na swoim stanowisku
— podkreślił.
Zobaczymy po wyborach czerwcowych do PE, gdzie stracą miejsca socjaliści, Zieloni – mówię w tej chwili o najnowszym badaniu i projekcji wyników, liberałowie, natomiast wzrosną o 60 miejsc frakcje konserwatywne, także szykuje się dosyć znaczące przesunięcie w prawo, które może doprowadzić do zmian w polityce KE i RE. Mówi się, że może to oznaczać zmiany w polityce klimatycznej czy imigracyjnej i wcale nieoczywiste będą rządy koalicji socjalistów i liberałów. Strukturalne zmiany na scenie politycznej mogą tak naprawdę przynieść rezultaty
— zapewnił europoseł PiS.
aja/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679433-saryusz-wolski-pis-nie-bedzie-donosic-na-polske-w-brukseli