„Będziemy robić wszystko, by nauczycielowi przywrócić godność” – przekonywała minister Barbara Nowacka na antenie TVN24, tłumacząc się z problemów rządu ws. podwyżek dla kadry nauczycielskiej.
Szefowa resortu edukacji pytana była o niezadowolenie nauczycieli w związku z niewywiązaniem się przez rząd z obietnic dot. podwyżek.
Widziałam się dzisiaj nauczycielami na Lubelszczyźnie. (…) mówili, że to dobrze, że dostaną podwyżki, które dostaną. (…) jesteśmy zobligowani do realizacji podwyżek
– powiedziała.
Następnie odniosła się do jednego z „stu konkretów” zapowiadanych przez KO w kampanii wyborczej.
Do tego dochodzą dodatki. Przez osiem lat PiS-owi ledwo udało się dać podobną kwotę zwiększenia wynagrodzenia, co my przez miesiąc. Przeciętnie nauczyciel początkujący dostanie 1577 zł, mianowany 1720 i dyplomowany 2194. (…) Narosły opowieści i legendy. Rozumiem, że część nauczycieli dyplomowanych uważa, że to niewłaściwe wyrównanie ich z nauczycielami początkowymi, ale musimy jako państwo zachęcić ludzi, by przyszli do pracy jako nauczyciele
– stwierdziła.
Następnie… próbowała zrzucać winę na PiS i prof. Czarnka.
Nie odejdą. Podwyżka 30 proc. to jest fair. Pan Czarnek mówił, że 30 proc. niemożliwe. 30 proc. to jest podwyżka godziwa, odczuwalna. (…) Realnym brakiem polskiej szkoły jest brak nauczycieli, którzy chcieliby przyjść do pracy. My musimy ich zachęcać. (…) Wygraliśmy 15 października, rząd ma ledwo niewiele niż miesiąc. Dopiero niektóre rzeczy po PiS-ie prostujemy. Będziemy robić wszystko, by nauczycielowi przywrócić godność
– stwierdziła.
Religia w szkołach
Odnosząc się do sprawy ograniczenia liczby godzin lekcji religii w szkołach mówiła:
Jak będzie rozporządzenie, to będziemy rozmawiać. Mam nadzieje, że Episkopat jest gotowy na rozmowę. (…) naprawdę nie rozumie dlaczego dzieci mają mieć więcej religii niż biologii, chemii i fizyki razem wziętych. (…) Jeżeli rodzice chcą, by dziecko miało więcej godzin religii, to nie zabronimy dodatkowych zajęć w kościele. To będzie nawet lepiej dla Kościoła, bo będzie tam więcej sacrum.
Następnie Barbara Nowacka atakowała Telewizję Polską i chwaliła ministra Sienkiewicza.
Minister Sienkiewicz robi słusznie. Dokładnie wie, co robiła TVP. Był ofiarą hejtu. (…) Te ofiary hejtu to syn Magdy Filiks, to prezydent Adamowicz, to nauczyciele i nauczycielki. Oni przez tę akcję propagandową TVP są niesłuchani i lekceważeni przez lata i dopiero próbujemy to odwrócić
– powiedziała.
W programie poruszono też temat zmian w ustawie dot. aborcji. Nowacka zapewniała, że jej formacja będzie przekonywać do swoich rozwiązań.
Dla nas to oczywiste, że jest to jeden ze stu konkretów. A my dotrzymujemy zobowiązań. Przygotowywany jest projekt KO i poprze nas Lewica. Będziemy namawiać. My i strona społeczna. Wygraliśmy wybory m.in. dzięki zaangażowaniu kobiet
– stwierdziła.
Nowy rząd wyraźnie nie radzi sobie z obietnicami, które złożył Polakom w trakcie kampanii wyborczej. Jakie mają wytłumaczenie? Jak zwykle to samo - wina PiS.
mly/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679206-nowacka-tlumaczy-sie-ws-podwyzek-dla-nauczycieli