Szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak poinformował o złożeniu do laski marszałkowskiej wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
KP PiS składa wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Jest on drugim, obok pułkownika Sienkiewicza, domykaczem systemu w państwie D. Tuska. Jego zadania, jak widać, mają zmierzać do tego, żeby zapewnić bezkarność tym, którzy reprezentują koalicję 13 grudnia i którzy łamią prawo, łamią konstytucję RP, łamią ustawy, że wspomnę chociażby o zamachu na media publiczne. Sam Adam Bodnar poważył się na zamach w stosunku do prokuratury. Ten cały system, który próbuje wprowadzić koalicja 13 grudnia, rujnuje w Polsce praworządność. Za to odpowiedzialny jest Adam Bodnar, bo jest ministrem sprawiedliwości
— powiedział Mariusz Błaszczak.
Chaos w wymiarze sprawiedliwości
Polityk PiS zauważył, wynikającą z chaosu w wymiarze sprawiedliwości, groźbę dla wszystkich obywateli Polski. Stwierdził, że jeśli posłowie na Sejm i prokuratorzy są w stanie być usuwani i wiezieni, to tym łatwiej przyjdzie władzy rozprawienie się ze „zwykłym Kowalskim”.
To Adam Bodnar jest tym, który powinien dbać o praworządność w Rzeczypospolitej Polskiej – ze swoich obowiązków się nie wywiązuje. Wprowadzenie chaosu w systemie prawnym godzi w praworządność RP. Mógłby ktoś powiedzieć, że spraw dotyczy prokuratury, polityków – myślę tu o bezprawnie osadzonych w więzieniach ministrach Kamińskim i Wąsiku. Ale nie! Konsekwencje takich działań będą poważne dla Kowalskiego, gdyż to wszystko, co próbuje zrobić minister sprawiedliwości będzie w efekcie rzutowało np. na możliwość podważania pozycji prokuratorów przez adwokatów. Sama próba odwołania 144 prokuratorów, którzy prowadzą najważniejsze śledztwa, jest próbą działania na rzecz kryminalistów i przestępców. Wprowadzenie chaosu w wymiarze sprawiedliwości będzie skutkowało tym, że będzie on niesprawiedliwy wobec Kowalskiego. Skoro można, łamiąc prawo, osadzić w więzieniu dwóch byłych ministrów, policjantów, którzy walczyli z korupcją, to równie dobrze będzie można osadzić w więzieniu zwykłego Kowalskiego, bo już prawo nie znaczy nic pod rządami koalicji 13 grudnia. Prawo znaczy tylko siła, a silniejsi są przestępcy – stać ich na to, by opłacić adwokatów, podważyć rolę prokuratora – za to wszystko odpowiedzialny jest minister sprawiedliwości A. Bodnar
— zaznaczył były szef MON.
Mariusz Błaszczak przybliżył też kulisy odrzucenia wniosku PiS o udzielenie w Sejmie informacji przez ministra sprawiedliwości i debatę w tej sprawie.
We wniosku, który został przygotowany, są wymienione podstawowe zarzuty. To dziesięć punktów, w których Klub Parlamentarny PiS przedstawia zarzuty skierowane wobec ministra Bodnara. Jeszcze na posiedzeniu Sejmu, które się zakończyło wczoraj, próbowaliśmy podjąć debatę w tej sprawie, stąd też wniosek o informację bieżącą. Sam marszałek Hołownia zgodził się, żeby ta informacja została przedstawiona, ale okazało się, że w odpowiedzi na wniosek KP PiS, zastępca ministra sprawiedliwości uprawiał publicystykę i nie odniósł się do stawianych zarzutów. W związku z tym składamy dziś wniosek o wotum nieufności wobec ministra Bodnara
— podkreślił.
„Bondaryzacja prawa”
Do zarzutów stawianych ministrowi sprawiedliwości we wniosku KP PiS odniósł się poseł Suwerennej Polski Marcin Warchoł. Zauważył tu w głównej mierze problem poszukiwania przez szefa MS podstaw prawnych dla działań, które już podjął bez odpowiedniego rozeznania w obowiązujących przepisach prawnych.
Minister A. Bodnar publicznie przyznał, że nie ma podstawy prawnej dla swoich działań. Tej podstawy prawnej dopiero szuka. Szukając tej podstawy prawnej, złamał rażąco szereg ustaw i konstytucję. W demokratycznym państwie prawnym obowiązuje zasada, że każdy organ państwa działa na podstawie i w granicach prawa. Oznacza to, że co nie jest dozwolone, jest zabronione. Tymczasem Adam Bodnar działa wedle zasady: co jest zabronione, jest dozwolone
— zaznaczył.
Minister Bodnar dokonał bezprawnego zamachu na prokuraturę – fundament bezpieczeństwa państwa. Próbował bezprawnie odwołać Prokuratora Krajowego, a nie ma ku temu podstawy prawnej. Nie interpretacja, nie pseudo-opinie stanowią w Polsce źródło prawa, ale ustawy i konstytucja, a te jasno wskazują, że powinien być wniosek do prezydenta RP i pisemna zgoda pana prezydenta na takie odwołanie. O taką zgodę minister Bodnar nigdy nie występował, dlatego złożyliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa zamachu stanu. Siłowa próba zmiany ustroju w Polsce – zamiany z demokratycznego państwa prawnego na państwo, w którym rządzi wola polityczna jednostki. Na to się nie godzimy. W interesie obywateli i Polski konieczne jest podjecie działań ochronnych przed dalszym, ordynarnym łamaniem prawa. Minister Bodnar łamie to prawo w sposób groteskowy
— dodał.
Poseł SP nawiązał do znanego w latach ‘90 terminu „falandyzacja prawa” oceniając interpretowanie przez szefa MS przepisów dla doraźnych korzyści politycznych.
Znacie państwo hasło „falandyzacja prawa”. Oznaczało ono naginanie prawa w doraźnym interesie interpretatora. Tymczasem to, z czym mamy teraz do czynienia, to jest „bodnaryzacja” prawa, to jest ordynarne, pokraczne łamanie prawa. Żeby wprowadzić swojego człowieka do Prokuratury Krajowej, uznał Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego tylko po to, by chwilę po tym go nie uznawać i kwestionować go. Zaprzecza sam sobie. Nie dość, że ordynarnie i rażąco łamie to prawo, to jeszcze sam sobie zaprzecza i czyni to w sposób niezwykle nieudolny, pokraczny
— ocenił.
Polityk odniósł się też do czystek w wymiarze sprawiedliwości, w wyniku których odwołano 144 prokuratorów. Jego zdaniem, w poważny sposób zachwieje to działalnością i terminowością polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Po drugie, minister Bodnar dewastuje państwo prawne. Odwołał 144 prokuratorów prowadzących najpoważniejsze śledztwa z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i obywateli. Przestępstwa dotyczące przestępczości zorganizowanej, prania brudnych pieniędzy, korupcji, przestępstwa związane z mafiami śmieciowymi, dakrnetem, cyberprzestępczością – ofiary tych przestępstw są narażone na niebezpieczeństwo z powodu tego, że te śledztwa utknął w martwym punkcie. Ci prokuratorzy niczym nie zawinili Adamowi Bodnarowi. Są to wysoko wykwalifikowani fachowcy, często po międzynarodowych studiach, którzy poświęcili całe swoje życie na to, bezy walczyć z przestępczością. Minister Adam Bodnar ponadto odwołał prokuratorów przed upływem kadencji z Krajowej Rady Prokuratury. Przejął do własnego prowadzenia sprawy, do czego nie miał prawa - nie jest prokuratorem liniowym. Prokurator Generalny nie pełni funkcji stricte kuratorskich, dlatego wygasił swój mandat senatorski. Konstytucja zabrania łączenia mandatu senatora z funkcją prokuratora. Nie ma granic, nie ma żadnych zasad, których nie złamałby jak do tej pory Adam Bodnar. Czyni to w sposób niezwykle bezczelny i dlatego ten wniosek jest konieczny
— podkreślił poseł Marcin Warchoł.
„Służalczość wobec UE”
Sebastian Kaleta komentował szczególne zaangażowanie Adama Bodnara w dołączeniu Polski do mechanizmu Prokuratury europejskiej. Jego zdaniem jest to okrajanie polskiej suwerenności w zakresie wymiaru sprawiedliwości.
Zaczynając urzędowanie, Adam Bodnar poinformował, że będzie zmierzał do wstąpienia przez Polskę do Prokuratury Europejskiej. Abstrahując od zasadności wstąpienia do tego instrumentu współpracy w ramach UE, który po kilku latach funkcjonowania jest skrajnie zbiurokratyzowany i o wiele gorzej radzi sobie z celami, które przed nią postawiono, czyli oszustwami finansowymi, gdyż polska prokuratura w ostatnich latach była wiodąca, jeśli chodzi o walkę np. z mafiami vatowskimi. Adam Bodnar rozściela czerwony dywan przed panią Jourovą, mówi że Polska wstępuje do Prokuratury Europejskiej, w jakiej sytuacji on stawia nasz kraj? Postawił nasz kraj w roli petenta wobec UE, że wszystko co w Unii znaczy lepsze
— powiedział poseł Sebastian Kaleta
Wstąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej jest oddaniem części polskiej suwerenności. Adam Bodnar zrobił to bezrefleksyjnie, nie przeprowadził żadnej analizy, po prostu uznał, że Polska ma te kompetencje UE powierzyć, co jest szczególnie chociażby w związku z faktem, że w zmianie unijnych traktatów planuje się powierzenie Prokuraturze Europejskiej kolejnych zagadnień, tj. np. kwestie ideologiczne – zwalczanie tzw. mowy nienawiści, która to walka tak naprawdę jest cenzurą. Adam Bodnar chce, by Polaków z wolności słowa rozliczali eurokraci. Ta postawa służalczości wobec UE jest kolejnym powodem, który wskazuje, że ten wniosek jest zasadny
— dodał.
Polityk stronnictwa Zbigniewa Ziobry skrytykował postawę ministra sprawiedliwości, który w bezprecedensowy - jego zdaniem - sposób ingeruje w orzecznictwo wymiaru sprawiedliwości i działalność konstytucyjnych organów państwa.
W kolejnych dniach urzędowania po 13 grudnia, co wymowne w kontekście junty stanu wojennego Wojciecha Jaruzelskiego, Adam Bodnar wysyła do sędziów list, żeby orzekali jak on sobie życzy, żeby jedni sędziowie nie uznawali drugich. Tego rodzaju instrukcja wobec sędziów nie była nigdy wysyłana przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, który szanował niezawisłość sędziowską niezależnie od tego, że niekiedy z samymi sędziami czy niektórymi orzeczeniami się spierał. Ale nigdy z mocy sprawowanej funkcji ministra sprawiedliwości nie wysyłał sędziom okólników. Kilka dni później, Adam Bodnar przedstawił projekt tzw. dekretu Bodnara, który miał wprowadzić do rozporządzeń, również poleceń sędziów, jakich sędziów mają nie uznawać i co mają zamieszczać w uzasadnieniach wyroków. KRS oba te rozwiązania oceniła skrajnie negatywnie, jako naruszające konstytucję. Adam Bodnar chce sędziów segregować, chce wprowadzić w Polsce dualizm prawny, że prawem jest to, co myśli Adam Bodnar, że jego komunikaty i dekrety są w Polsce źródłem prawa. Projekt ustawy o KRS potwierdza zapędy Adama Bodnara, żeby wprowadzić w polskim systemie sądowniczym totalny chaos. Totalna opozycja chciała chaosu w Polsce, a gdy stała się totalną władzą, faktycznie ten chaos w Polsce wprowadza. Zaczęli od sądów, a kontynuują teraz rękami Adama Bodnara w prokuraturze
— zaznaczył poseł Suwerennej Polski.
Dodał, że wieloletnia narracja Adama Bodnara w sprawie troski o praworządność i demokratyczne państwo prawa nie ma żadnego pokrycia w obecnej rzeczywistości.
Adam Bodnar przez lata mówił, jak bardzo szanuje niezależność sędziów czy prokuratorów, jak do niej zmierza. Co robi jako minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny? Kiedy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym wydaje orzeczenia, wskazujące na to, że marszałek Hołownia bezprawnie wygasza mandaty posłom na Sejm, pan Bodnar żąda dyscyplinarek od sędziów tej Izby. Jednocześnie mówi tak wiele o niezależności prokuratorów w ostatnich latach. Prokurator Robert Hernand zakładam, że wziął sobie do serca te deklaracje pana Bodnara i postanowił w twarz powiedzieć mu o tym, co myśli o takim łamaniu prawa. Co pan Bodnar zrobił? W komunikacie ministerstwa sprawiedliwości czytamy, że zachowanie pana prokuratora Hernanda było obcesowe i wywołało u Adama Bodnara poczucie dyskomfortu. Urażona godność pana ministra zasługuje na wyciągnięcie odpowiedzialności dyscyplinarnej od kilkunastoletniego zastępcy Prokuratora Generalnego. Nie żadnego, jak mówi ta władza, prokuratora Ziobry, tylko doświadczonego prokuratora z trzydziestoletnim stażem, który ścigał w latach ‘90 mafie, a od kilkunastu lat z sukcesem reprezentuje prokuraturę przed trybunałami międzynarodowymi, przed TK i robił to jeszcze w czasach, gdy premierem był Donald Tusk
— uzupełnił.
Adam Bodnar chce sparaliżować sądy, ponieważ wstrzymuje konkursy na stanowiska sędziowskie w KRS. Polacy będą po prostu dłużej czekali na wydanie orzeczeń. Tych zarzutów w naszym wniosku jest bardzo dużo. Ja spodziewam się, niestety, patrząc na skalę bezprawnych działań Adama Bodnara, że za kilka tygodni, kiedy ten wniosek będzie przez Sejm rozpatrywany, ta lista jeszcze mocniej spuchnie. My wszystko spisujemy, wszystkie naruszeni prawa Adama Bodnara, Donalda Tuska, bo przypominam, że w ataku na prokuraturę sam Bodnar, zaskoczony przez prokuratora Hernanda, nie był tak otwarcie niezależny, jak mówił Donald Tusk, bo sam przyznał, że demolkę w prokuraturze zarządził Donald Tusk. Te wszystkie naruszeni prawa są notowane, są składane zawiadomienia i jeśli nawet totalna władza wykupi w tym głosowaniu pupilka Donalda Tuska, to gwarantuję państwu, że będziemy konsekwentnie Adama Bodnara – tego kieszonkowego niszczyciela praworządności w Polsce Donalda Tuska – rozliczać
— podkreślił.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678848-pis-sklada-wniosek-o-wotum-nieufnosci-wobec-adama-bodnara