Takie są niewątpliwie oczekiwania niemieckie – powiedział w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński komentując w rozmowie z reporterem wPolsce.pl możliwą zmianę lokalizacji pierwszej w Polsce elektrowni atomowej. Prawo i Sprawiedliwość zażądało w tej sprawie informacji premiera w Sejmie. „Eksperci wskazują, że uchylanie decyzji i ponowne analizy to droga do opóźnienia lub zablokowania budowy” - mówił poseł PiS Paweł Jabłoński. Kacper Płażyński (PiS) poinformował, że przeprowadzi kontrolę poselską w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.
Zmiana lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu
„Dziennik Bałtycki” podał, że zmianę lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu zapowiedziała nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz.
Decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana, ale cały czas rozważamy, czy słusznie. Są też różne głosy na temat wybranej technologii. Najbliższe miesiące będą decydujące
— miała powiedzieć Rutkiewicz.
Pomorski urząd wojewódzki zamieścił oświadczenie wojewody. Rutkiewicz podkreśliła, że nie zapadła decyzja o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu, a ostateczne decyzje co do lokalizacji zostaną podjęte przez rząd w stosownym czasie, po dokonaniu szczegółowych analiz.
Efekt „niemieckich oczekiwań”
Prezes PiS proszony o komentarz w tej sprawie przez reportera wPolsce.pl stwierdził, że możliwa zmiana lokalizacji jest efektem „niemieckich oczekiwań”.
To jest rząd, który realizuje takie oczekiwania. W związku z tym istnieje niebezpieczeństwo, że jedyna czysta energia, która może zapewnić Polsce niezależność energetyczną nigdy nie powstanie
— oświadczył Jarosław Kaczyński.
O komentarz w tej sprawie PAP zwróciła się do minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski.
Nie ma żadnych podstaw, by w ogóle się do tego odnosić
— oświadczyła minister dodając, że po raz kolejny politycy PiS dążą do wywołania - jej zdaniem - niepotrzebnego zamieszania.
Zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego
Z kolei były premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej wskazywał, że rząd PiS wszystkie umowy i negocjacje doprowadził do tego momentu, że praktycznie „można ruszać z realizacją”.
Słyszymy z ust prominentnych działaczy PO i wojewody pomorskiego, że trzeba dokonać kolejnego przeglądu środowiskowego. Co to oznacza? Że podstawowe elementy naszego bezpieczeństwa energetycznego runą w gruzach. Ponowna praca nad analizą środowiskową, każdy wie, że to jest co najmniej kilka lat. Wszyscy wiedzą, że jeśli nie będzie energetyki jądrowej w Polsce, to będziemy musieli importować energię elektryczną np. z Niemiec, ze Szwecji, czy o to chodzi tym, którzy chcą opóźniać realizację programu energetyki jądrowej?
– podkreślił były premier.
Podobnie – jak mówił były premier – do stanu decyzji zasadniczej został doprowadzony program małych reaktorów jądrowych.
To bardzo obiecująca technologia. Rozmawiałem o niej z prezydentem Bidenem, z wieloma przywódcami Europy Zachodniej. Chcemy realizować to, co jest w najlepszym interesie bezpieczeństwa energetycznego Polaków, ale także zielonej, czystej i taniej energii dla Polski. To temat numer jeden, o tym temacie powinniśmy dyskutować, to powinniśmy kontestować, jeśli chodzi o aktualną politykę realizacji programu atomowego po stronie rządu koalicji ośmiu gwiazdek
– wskazywał Mateusz Morawiecki.
PiS zażądał informacji premiera
Na początku obrad Sejmu z wnioskiem formalnym wystąpił poseł PiS Paweł Jabłoński, który zawnioskował o przerwę w obradach i zaapelował o zwołanie Konwentu Seniorów, aby uzupełnić porządek obrad o informację Prezesa Rady Ministrów ws. „planów opóźniania budowy elektrowni atomowej”
W dniu wczorajszym pani wojewoda pomorska podała informację, że jej zdaniem zasadne jest powtórne przyjrzenie się i przeanalizowanie wydanej decyzji dla lokalizacji elektrowni jądrowej w Lubiatowie. Potwierdziła to na oficjalnej stronie Urzędu Wojewódzkiego. (…) To nie sprawa polityczna, jest niezwykle poważna i dotyczy bezpieczeństwa energetycznego Polski
— podkreślił Jabłoński.
Jak zaznaczył, „eksperci od prawa do lewa wskazują, że uchylanie tej decyzji, ponowne analizy, to droga do opóźnienia lub nawet zablokowania tej inwestycji”.
Sprawa ma znaczenie strategiczne
— podkreślił.
Jabłoński mówił też, że podczas swojego expose w grudniu premier Donald Tusk był o to pytany, ale uciekł od odpowiedzi.
Uciekł pan wtedy; niech pan dzisiaj będzie miał odwagę stanąć przed Wysoką Izbą i powie, jakie są wasze zamiary w tej sprawie; czy zamierzacie blokować energetykę jądrową?
— zwrócił się do Tuska.
Po wypowiedzi Jabłońskiego Sejm w głosowaniu odrzucił wniosek o przerwę. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zasugerował Jabłońskiemu, że kwestia energetyki jądrowej to adekwatny temat do pytania w ramach informacji bieżącej na kolejnym posiedzeniu Sejmu.
Zmiana lokalizacji to uśmiercenie projektu
Kacper Płażyński (PiS) poinformował, że przeprowadzi kontrolę poselską w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.
Podczas konferencji prasowej w Sejmie posłowie PiS zapowiedzieli przeprowadzenie w kontroli poselskiej w PUW.
To kluczowa inwestycja dla przyszłości Polaków, którą popiera znaczna część społeczeństwa
— podkreślił Kacper Płażyński.
Poseł PiS przywołał również słowa premiera Donalda Tuska, który w czasie ubiegłorocznej kampanii wyborczej mówił, że należy ponownie rozważyć lokalizację elektrowni.
Na początku stycznia tego roku Tusk, jak zaznaczył Płażyński, zapowiedział „szybki audyt lokalizacji”.
Nie wiemy, ani kto przeprowadzał ten audyt, ani jakie są z niego wnioski. Wiemy natomiast, że szef PO w woj. pomorskim marszałek Mieczysław Struk też mówił o tym, że należy tę lokalizację zmienić lub wznowić procedurę wydania decyzji środowiskowej, co do której wydania ma zastrzeżenia
— przypomniał.
Płażyński oświadczył, że obawy posłów PiS co do zmiany lokalizacji potwierdziły słowa wojewody pomorskiego Beaty Rutkiewicz, która jak mówił, „szeroko skrytykowała koncepcję budowy elektrowni jądrowej w Choczewie” i zasugerowała, że powinna ona powstać w Żarnowcu.
Nie mam wątpliwości, że jeżeli dojedzie do zmiany lokalizacji, będzie to oznaczało, że elektrowni jądrowej w Polsce w ogóle nie będzie
— stwierdził poseł PiS. Dodał, że premier powinien wytłumaczyć się ze słów Rutkiewicz i wyjaśnić, czy jej stanowisko odzwierciedla również jego zdanie.
Posłanka PiS Małgorzata Golińska podkreśliła, że nagła zmiana lokalizacji elektrowni znacznie opóźni jej powstanie i podważy wiarygodność Polski w oczach partnerów zagranicznych. To z kolei, jak mówiła, może zagrozić suwerenności energetycznej naszego kraju.
Jak mówiła Golińska, pierwotnie zakładana lokalizacja uzyskała już najważniejsze dokumenty, które wymagają wiedzy eksperckiej, badań, analiz i konsultacji międzynarodowych.
Konsultacje transgraniczne w ramach wydawania decyzji środowiskowej zakończyły się dla Polski sukcesem, pomimo tego, że w początkowym etapie wiele państw kwestionowało zarówno lokalizację, jak i wybór źródła energii
— podkreśliła.
Golińska zwróciła uwagę na fakt, że w konsultacjach udział brały również państwa, które są zdeklarowanymi przeciwnikami energii atomowej. To z kolei, jak twierdzi posłanka PiS, jasno pokazuje, że wszystkie wątpliwości dot. lokalizacji zostały już rozwiane.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678728-zamieszanie-wokol-elektrowni-prezes-pisoczekiwania-niemiec