„Spodziewam się ostrej rozmowy, ostrych wystąpień, spodziewam się ostrego Sejmu, natomiast nie spodziewam się warcholstwa - mówił na konferencji prasowej przed rozpoczęciem dzisiejszych obrad Sejmu marszałek Szymon Hołownia. Pytany o los wicemarszałka Sejmu z Konfederacji stwierdził, że „decyzja jeszcze nie zapadła”. Z kolei w temacie odpolitycznienia wymiaru sprawiedliwości stwierdził, że „powinno odbywać się w atmosferze dialogu”.
Na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejm ma kontynuować prace nad projektem ustawy budżetowej oraz projektem ustawy okołobudżetowej. Ponadto posłowie mają przeprowadzić drugie czytanie projektu uchwały ws. powołania komisji śledczej ds. Pegasusa. Ponadto Sejm ma kontynuować prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Posłowie mają też powołać Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Szymon Hołownia był pytany na konferencji prasowej czy jest przygotowany na ewentualne blokowanie obrad Sejmu, mównicy sejmowej przez posłów PiS.
Hołownia: Nie jestem panem ani programatorem zachowań posłów
Nie jestem panem ani programatorem zachowań posłów, nie wiem co zrobią. Natomiast wiem, że jakieś ekscesy typu blokowanie mównicy, prowadzenie jakiejś fizycznej obstrukcji obrad parlamentu, to nie jest coś, co służy dzisiaj komukolwiek. Ludzie mają już dość wojen, awantur i chcieliby zobaczyć ludzi, którzy oczywiście różnią się między sobą, ale jednak zachowują jakąś formę kontaktowania się nawzajem, która nie jest formą znaną z czasów demokracji szlacheckiej, kiedy ktoś krzyczał liberum veto i zrywał Sejm, który miał załatwiać ważne sprawy dla RP
— odpowiedział marszałek Sejmu.
Nie spodziewam się warcholstwa dzisiaj na sali. Nie wydaje mi się żeby do tego doszło
— podkreślił.
Kancelaria gotowa na różne warianty
Hołownia zaznaczył, że Kancelaria Sejmu oraz Prezydium Sejmu są przygotowane na różne warianty.
Nie spodziewam się, że dzisiaj do czegoś takiego dojdzie, być może się rozczaruję i moja wiara w ludzi przejdzie płynnie w naiwność. Spodziewam się ostrej rozmowy, ostrych wystąpień, spodziewam się ostrego Sejmu, natomiast nie spodziewam się warcholstwa. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję
— powiedział marszałek Sejmu.
Jaka decyzja ws. wicemarszałka Bosaka?
Sejm ma zająć się także m.in. wnioskiem Lewicy o odwołanie wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka z Konfederacji po tym, jak poseł tej partii Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Bosak i - zdaniem koalicji rządzącej - nie dość zdecydowanie zareagował, a obrady przejął marszałek Szymon Hołownia.
Lewica wniosek o odwołanie Bosaka argumentowała tym, że Bosak umożliwił Braunowi wygłoszenie antysemickiego wystąpienia, w którym m.in. nazwał uroczystość zapalenia świec chanukowych „rasistowskim”.
Hołownia pytany, czy „dni Bosaka w Prezydium Sejmu są policzone” odparł: „w tej chwili jeszcze trwają konsultacje między nami a partnerami koalicyjnymi, jak się w tej sytuacji zachować”.
Podkreślił, że kładzie na szali „dwa dobra”. Jak dodał, trudno mu sobie wyobrazić by w Prezydium Sejmu zasiadał przedstawiciel posła Brauna. Ale - zauważył - obecność wicemarszałka Krzysztofa Bosaka jako przedstawiciela ugrupowania opozycyjnego wnosi „jakiś rodzaj napięcia politycznego”, które jest w takich ciałach potrzebne. Dodał, że dobrze jest „przejrzeć swoją argumentację w argumentacji kogoś innego”.
Decyzja jeszcze nie zapadła. Dzisiaj są konsultacje klubów w tej sprawie. Zobaczymy jak to się skończy
— podkreślił Hołownia.
Co z działaniami Bodnara? Hołownia: Wierzę, że ma jakiś pomysł
Szymon Hołownia został zapytany także, czy w pełni popiera działania ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Jeżeli Prokurator Generalny ma Prokuratora Krajowego, z którym nie jest w stanie się dogadać, ponieważ sabotuje on jego pomysły i decyzje, to taka sytuacja domaga się rozwiązania
— powiedział marszałek Sejmu. Jak zaznaczył, „rozumie, że decyzje ministra Bodnara będą wyjściem do zmiany systemowej, która doprowadzi do tego, że nie będziemy musieli więcej oglądać podobnych rzeczy, jak upolitycznianie prokuratury czy wymiaru sprawiedliwości, tylko prokurator będzie szedł swoją drogą, a władza wykonawcza swoją drogą, bo do tego trzeba doprowadzić”.
Wierzę, że minister Bodnar ma jakiś pomysł systemowy na rozwiązanie tej sytuacji. Natomiast uważam, że powinno ono być jednak prowadzona, na ile to się da, w atmosferze rozmowy wszystkich uczestników tej gry - jakiegoś dialogu, jakiejś próby szukania wyjścia poza ten klincz, w którym się znajdujemy, próbując zmieniać państwo
— ocenił marszałek
Rząd powinien „tłumaczyć i pokazywać, że nie chodzi wendety polityczne”
Według niego, rząd powinien „tłumaczyć i pokazywać, że tu nie chodzi o żadne wendety polityczne, ale o próbę ratowania wymiaru sprawiedliwości”. „Podobnie jest również w obszarze mediów” - dodał.
Konieczne są działania punktowe, ale one nie wystarczą, jeśli nie będzie zmiany systemowej, a do niej trzeba zaprosić wszystkich. Trzeba o tym rozmawiać z prezydentem, z opozycją i szukać rozwiązań
— powiedział marszałek Sejmu.
Ministerstwo sprawiedliwości poinformowało 12 stycznia, że premier powierzył obowiązki Pierwszego Zastępcy Prokuratora Generalnego - Prokuratora Krajowego prokuratorowi Prokuratury Krajowej Jackowi Bilewiczowi. Bilewicz, jako pełniący obowiązki, zastąpił na stanowisku Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego.
Trybunał Konstytucyjny nakazał 15 stycznia prokuratorowi generalnemu powstrzymanie się od działań uniemożliwiających wykonywanie uprawnień przez Dariusza Barskiego; wstrzymał też decyzję o powołaniu Jacka Bilewicza na p.o. prokuratora krajowego. Prokuratura Krajowa stoi na stanowisku, że funkcję prokuratora krajowego pełni Barski, a pismo Bodnara, „w którym wskazuje on, że jego zdaniem Prokurator Krajowy pozostaje prokuratorem w stanie spoczynku, nie wywołuje żadnych skutków prawnych”.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678440-co-dalej-z-bosakiem-holownia-trwaja-rozmowy-z-partnerami