Działalność „kasty” sędziowskiej w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu była wręcz modelowa. Prowokacje, histeria, a nawet groźby wobec legalnego prezesa i wiceprzewodniczących były na porządku dziennym. Tym jednak pan Adam Bodnar się nie przejmował. Teraz zamierza ukarać ofiary skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich w tym sądzie. Na pierwszy ogień idzie więc kierownictwo SA w Poznaniu.
W połowie grudnia, portal wPolityce.pl opisywał szokujące ekscesy „kasty” sędziowskiej w SA w Poznaniu: NASZ TEMAT. Czarny dzień sądownictwa! Gangsterskie metody „kasty” i skandal w trakcie posiedzenia KRS
Dziś minister sprawiedliwości postanowił ukarać tych, którzy stali się ofiarami agresji.
Minister Sprawiedliwości wystąpił dzisiaj z uzasadnionym wnioskiem do kolegium Sądu Apelacyjnego w Poznaniu o wyrażenie opinii w przedmiocie odwołania z pełnionych funkcji sędziego SA Mateusza Bartoszka pełniącego funkcję Prezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu oraz sędziów SA Przemysława Radzika i Sylwii Dembskiej pełniących funkcje Wiceprezesów Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, w stosunku do każdej z wymienionych osób zawieszając je z dniem dzisiejszym w pełnieniu czynności
– czytamy w komunikacie ministerstwa sprawiedliwości.
Co jest powodem odwetu Adama Bodnara? Oficjalne zapewniania skupiają się na rzekomo „rażącym lub uporczywym niewywiązywania się z obowiązków służbowych”.
To wyjątkowo bezczelna argumentacja. Prezes Mateusz Bartoszek był ofiarą nienawistnego ataku sędziów, którzy w dniu powołania rządu Donalda Tuska wtargnęli do jego gabinetu i próbowali zmusić go do dymisji. Sam sędzia Bartoszek, wieloletni, szanowany sędzia i prezes SA w Poznaniu, informował Krajową Radę Sądownictwa, ze zachowanie części sędziów przypominają mu zwyczaje rodem z PRL. Sędzi Dembskiej zarzucono rzekome „zaniechania w zakresie poprawienia nadzorowanego przez nią pionu cywilnego i własności intelektualnej oraz pracy i ubezpieczeń społecznych”. Na czym te „zaniechania” miałby polegać? Tego oczywiście komunikat resortu sprawiedliwości nie ujawnia.
Radzik na celowniku
Największy atak przypuszczono jednak na sędziego Przemysława W. Radzika, zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych. Nienawiść „kasty” i Adama Bodnara do tego odważnego i bezkompromisowego tropiciela przewinień sędziowskich jest powszechnie znana i to właśnie ona jest istotą decyzji ministra sprawiedliwości dotyczącej sędziego Radzika. Co ciekawe Bodnar atakuje sędziego za jego działalność nie w Poznaniu, ale w Warszawie.
Za takie („nadużycie władzy” - red.) należy uznać przeniesienie dnia 12 września 2022 r. z wydziału karnego do wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych Sądu Apelacyjnego w Warszawie sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek i sędzi Ewy Gregajtys jednocześnie odbierając im 88 spraw apelacyjnych, w tym również najcięższego kalibru, co w sposób znaczący przedłużyło czas ich trwania, które to działanie Przemysław W. Radzik podjął jako Wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Za nadużycie władzy należy również uznać zarządzenie dnia 15 grudnia 2021 r. bezpodstawnego zawieszenia w czynnościach służbowych na okres do 30 dni podjętą przez Przemysława W. Radzika jako ówczesnego Wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie wobec sędziego Krzysztofa Chmielewskiego, przy czym wyłączną przyczyną tej decyzji było podjęcie przez sędziego Chmielewskiego decyzji o wyłączeniu od rozpoznania sprawy innego sędziego po przeprowadzeniu jego testu niezależności w wykonaniu orzeczeń trybunałów międzynarodowych oraz Sądu Najwyższego
– czytamy w komunikacie, który w rzeczywistości jest opisem absolutnie legalnych działań sędziego Przemysława W. Radzika.
Minister Adam Bodnar chce pozbawiać funkcji prezesów Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, którzy przez lata wzorowo wykonywali swoje obowiązki, stali na straży prawa i chronili wymiar sprawiedliwości przed chaosem, który chcieli nam zafundować politycy w togach. Kiedyś Adam Bodnar twardo atakował zmiany w kierownictwach sądów, gdy resortem sprawiedliwości kierował Zbigniew Ziobro. Dziś idzie jednak w skrajną hipokryzję. Za to także może kiedyś odpowiedzieć.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678368-nasz-temat-bodnar-zaczyna-czystki-w-sadach