Szokująca bezduszność! Postawa ministra sprawiedliwości Adama Bodnara i jego zastępcy Marii Ejchart-Dubois w sprawie uwięzionych posłów PiS każdego dnia szokuje coraz bardziej. Tempo eliminacji Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika z życia publicznego jest zatrważające. Byli ministrowie podjęli w więzieniu protest głodowy, by zamanifestować niezgodę na niesprawiedliwy wyrok. W ich stanie zdrowia może to być śmiertelnie groźne. Również dlatego prezydent Duda, na prośbę żon osadzonych polityków, podjął decyzję o wszczęciu postępowania ułaskawiającego i zwrócił się do ministra sprawiedliwości o niezwłoczne uwolnienie więźniów politycznych. Od wyjścia z więzienia dzieli ich jeden podpis Adama Bodnara! Mija druga doba, a minister sprawiedliwości peroruje o procedurach. Nie zmiękł nawet wobec błagających żon, z którymi się dziś spotkał. Skąd taka bezduszność u wychowanków Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka? U byłego Rzecznika Praw Obywatelskich? Czyżby zew politycznej zemsty był silniejszy? Najgorsze w działaniach rządów Donalda Tuska jest to, że bezprawie zalewane jest ciągłym perorowaniem o uzdrawianiu demokracji i ładu prawnego. Potwornie nieznośna socjotechnika.
Pogardliwe słowa Ejchart o proteście głodowym
Wydawało się, że dno bezczelnej bezduszności zostało osiągnięte na konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Marii Ejchart-Dubois, odpowiedzialnej za więziennictwo. Zagadnięta o rozpoczęty przez Mariusza Kamińskiego protest głodowy, odparła z zimnym wyrachowaniem: „Każdy ma prawo nie jeść i nie pić, to jest decyzja indywidualna na tym polega prawo do wolności osobistej”. Porażająca, Urbanowska retoryka. A przecież przez całe swoje prawnicze życie związana była z Helsińską Fundacją Praw Człowieka. Podobnie jak Adam Bodnar. Takie kadry się tam wykuwa? Aż chciałoby się krzyknąć: Boże broń człowieka od takich obrońców jego praw.
Bezduszne potraktowanie żon
Okazuje się jednak, że można pójść jeszcze dalej. Przekonały się dziś o tym Barbara Kamińska i Roma Wąsik, które poprosiły ministra sprawiedliwości o spotkanie. Oprócz Bodnara i kilku innych osób była na nim także rzeczona Ejchart. I bynajmniej nie po to, by cokolwiek łagodzić.
„Spotkanie rozpoczęło się od zadania mi (…) pytania, dlaczego prezydent zastosował ten tryb, a nie inny, wydawania aktu łaski. Odpowiedziałam (…), że to nie w mojej gestii leży i nikt nam nie tłumaczył, my nie wiemy, dlaczego prezydent zastosował taki, a nie inny tryb aktu łaski”
– relacjonowała Barbara Kamińska, przyznając, że jest „bardzo zawiedziona spotkaniem”.
Powiedziałyśmy o tym, że nieprzyjmowanie pokarmów, a także pogarszający się stan zdrowia może doprowadzić do tragedii. (…) Mam nadzieję, że minister sprawiedliwości, a wcześniej Rzecznik Praw Obywatelskich, nie będzie miał krwi na rękach, bo jeżeli nie będzie wypuszczał naszych mężów z więzienia, jeśli doprowadzi do tego, że nasi mężowie stracą życie albo ich stan zdrowia się znacznie pogorszy, ja nie wiem, co mogę dalej zrobić i nie odpuszczę tego panu ministrowi, tego, żeby w taki sposób traktować ludzi niewinnie skazanych
– powiedziała Roma Wąsik.
Obrzydliwa gra procedurami
Atmosfera tego spotkania jest niezwykle łatwa do przewidzenia, gdy zobaczy się dzisiejszą konferencję prasową ministra sprawiedliwości. Dotychczas ludzie Donalda Tuska powtarzali nieustannie, że wystarczy jedna decyzja prezydenta Andrzeja Dudy, a Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostaną uniewinnieni. Powtarzali to jeden przez drugiego politycy i eksperci. Gdy w końcu prezydent podjął tę niezwykle trudną dla siebie decyzję, nagle front się zmienił. W piśmie skierowanym do Bodnara zwrócił się o niezwłoczne wykonanie jego decyzji, o to by minister sprawiedliwości nie zwracał się o opinie sądów i maksymalnie przyspieszył procedury. Przypomniał jednocześnie, że jego ułaskawienie z roku 2015 jest ważne. Co na to Bodnar. Oświadczył, że do sądów zwracać się nie będzie, ale sprawa jest skomplikowana i na gruncie przepisów wymagane jest przedstawienie opinii Prokuratora Generalnego. „To jest bardzo poważna decyzja do podjęcia, trzeba rozważyć wszystkie kwestie, spojrzeć na całą sprawę w sposób obiektywny” – mówił. Tyle że Prokuratorem Generalnym jest on sam. Można oczywiście grzebać się złośliwie w procedurach, ale sprawa ułaskawienia jest oczywista. Po decyzji prezydenta, jeden podpis ministra sprawiedliwości uwalnia uwięzionych posłów. Podkreśliła to także prezydencka minister Małgorzata Paprocka:
Wczoraj niezwłocznie zostały dokumenty dostarczone prokuratorowi generalnemu i teraz pytanie, jak pan minister Bodnar zareaguje na postanowienie pana prezydenta. To są dwa elementy, pan prezydent oprócz postanowienia, to jest formalny dokument, skierował również do pana ministra pismo takie wskazujące oczekiwanie prezydenta natychmiastowego skorzystania z tego uprawnienia, które ma prokurator generalny i w tej procedurze, która jest przeprowadzana, tylko prokurator generalny, jest podstawa z Kodeksu postępowania karnego, aby pan minister zarządził przerwę w odbywaniu kary do czasu zakończenia postępowania ułaskawieniowego. To jest dzisiaj decyzja osobista pana Bodnara.
Sprawa jest jasna! Prof. Genowefa Grabowska w rozmowie z portalem wPolityce.pl powiedziała wczoraj, że Bodnar powinien natychmiast wydać stosowne dyspozycje dla służby więziennej: „Powinno się to odbyć niezwłocznie. To są ludzie którzy nie przyjmują posiłków, których życie i zdrowie jest zagrożone i oni dziś jeszcze powinni być ze swoimi rodzinami”.
Prokurator nie ocenia zasadności zastosowania prawa łaski przez prezydenta, lecz uruchamia system więzienny żeby zwolnić te osoby. Będąc jednocześnie ministrem sprawiedliwości musi tę procedurę przeprowadzić do końca
— podkreśliła konstytucjonalistka.
Skąd więc ta zwłoka? Skąd opór i rażąca niechęć do podjęcia działań? Najwyraźniej zew politycznej zemsty jest większy od obywatelskiej wrażliwości na prawa człowieka. Mamy do czynienia z pozorowaniem demokracji, obraźliwym dla niej łamaniem prawa. W tym przypadku widać, że łamane są nawet prawa obywatelskie! Przy tym ciągłe kwestionowanie prerogatyw prezydenta, deptanie konstytucji i ciągłe przesuwanie granic. Takie rzeczy mają miejsce tylko w reżimach!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678098-podpis-bodnara-decyduje-o-zyciu-poslow-pis-czemu-blokuje