Sympatyzujący z rządem Donalda Tuska sędzia Igor Tuleya stwierdził na łamach „Gazety Wyborczej”, że należy zignorować prawodawstwo ostatnich kilku lat, gdy rządziło PiS, a kontrowersyjne działania w wykonaniu obecnej ekipy rządowej są usprawiedliwione szlachetnym celem… odbudowy praworządności. Jego opinie krytycznie skomentowali w mediach społecznościowych posłowie Zjednoczonej Prawicy Paweł Jabłoński i Sebastian Kaleta.
Igor Tuleya stwierdził w „Gazecie Wyborczej”, że kontrowersyjne metody podejmowane przez rząd Donalda Tuska można wytłumaczyć chęcią odbudowy praworządności, do której prawo - jego zdaniem w przeciwieństwie do PiS - mają „demokraci”.
Tak jak prof. Sadurski uważam, że nie wolno się oglądać na bezprawne przepisy. Osoby odbudowujące praworządność mają prawo do zdecydowanych działań. Przecież nie ma znaku równości między tymi, którzy dzisiaj zdecydowanymi ruchami będą odbudowywać praworządność, a tymi, którzy tę praworządność niszczyli. Cel dzisiejszych działań jest szlachetny, mają one właśnie odbudować praworządność
— stwierdził.
Najwyraźniej atmosfera zmian, dokonywanych przez Bartłomieja Sienkiewicza udzieliła się sędziemu Tulei, gdyż nawołuje on do tego, aby w trybie sejmowej uchwały odwołać piętnastu członków Krajowej Rady Sądownictwa i „pozbyć się dublerów z TK”.
Demokratom przysługuje też prawo do retorsji - mogą odbudowywać praworządność takimi samymi działaniami, jakimi ona była niszczona - czyli np. odwołać sejmową uchwałą 15 sędziów z KRS i pozbyć się dublerów z Trybunału Konstytucyjnego
— uzupełnił swą opinię Tuleya.
„Cel uświęca środki”
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Jabłoński ubolewał nad tym, że Igor Tuleya, ze swym bezrefleksyjnym podejściem do stosowania prawa, wciąż jest aktywnym sędzią, który wydaje wyroki w imieniu państwa polskiego.
Jeśli wasz cel jest szlachetny – nie oglądajcie się na przepisy. Macie prawo do zdecydowanych działań – uważa pan Igor Tuleya, który niestety wciąż jest sędzią i może wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Notujemy – zapamiętujemy – będziemy przypominać
— napisał w serwisie X Paweł Jabłoński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prof. Sadurski usprawiedliwia łamanie praworządności przez rząd Tuska?! Jabłoński celnie: „Warto te wypowiedzi zapisywać”
Bulwersujące słowa sędziego Tulei skomentował także poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta, który zauważył, że środowisko w którym udziela się Igor Tuleya zawsze samo chce definiować to, czym jest a czym nie jest „szlachetność”. Polityk uznał, że podobne podejście znamionuje tendencje totalitarne.
Cel uświęca środki. To doktryna tej władzy tym razem wyrażona wprost przez s. Tuleyę. Bo ich cel jest „szlachetny”. Sami oczywiście decydują co szlachetne jest, a co nie. Prawo sprzeczne z ich celem jest bezprawiem, więc ich nie obowiązuje. A kto chce aby prawo było przestrzegane musi liczyć się z retorsjami. Konstytucja jak mówił prof. Sadurski stała się pułapką, bo również stoi na przeszkodzie realizacji celu. Zatem można ją w imię realizacji celu pomijać. Takie myślenie jest myśleniem totalitarnym, bo sama logika oznacza, że sprawujący władzę, czy to rząd czy sąd robi co mu się podoba uzasadniając to swoim celem. To nie jest żadne odbudowywanie praworządności tylko jej totalne zaprzeczenie
— skomentował Sebastian Kaleta.
CZYTAJ TEŻ:
pn/X/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678050-igor-tuleya-chce-ignorowac-prawo-kaleta-logika-totalitarna