Hasło „Szczęśliwej Polski już czas” i inne tego rodzaju zaklęcia zostały unieważnione przez ekipę rządzącą w ciągu kilku tygodni „rządzenia”. Tusk, Sienkiewicz i Hołownia ożywili zmęczonego kolosa, którym jest wciąż Zjednoczona Prawica. Bo on naprawdę zaliczył KO. Dziś stoi na nogach i jest gotowy do dalszej walki.
Gwałtowność z jaką po wskoczeniu na rządowe stołki Donald Tusk i ekipa postanowili uderzyć w PiS nadała krajowej polityce potwornej dynamiki. Na oczach wszystkich ma miejsce dewastacja państwa, praworządności i nie jest w stanie tego przykryć żadna propaganda. Zręczności z jaką Tusk powrócił, nie bez pomocy idiotycznej propagandy TVP Info, która odbudowała jego kompletnie zszargany wizerunek, wystarczyło jedynie na kilka miesięcy. Przyznam, jestem tym zaskoczony. Wygrały fobie, odwet, jakieś irracjonalne emocje, których w polityce należy się wystrzegać. Nawet z błogosławieństwem amerykańskiej niemieckiej ambasady, to za mało by rządzić Polską. To nie lata 90.
To wszystko ma miejsce w sytuacji, gdy wydawać się mogło, że bieg wypadków i ilość politycznych przesileń i burz, skandali, jest i tak zbyt duża na zbudowanie poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji. Świadczą o tym zresztą badania o nastrojów społecznych pokazujące spore obawy o nadchodzącą przyszłość. Hasło „Szczęśliwej Polski już czas” i inne tego rodzaju zaklęcia, w obliczu wojny ukraińskiej, spajają już chyba twardszych zwolenników PO i ich lewicowych przyległości. Jest ich na pewno sporo, ale cała ta pokojowa narracja stopniała jak śnieg, a PO nie jest w stanie pełnić w oczach własnego elektoratu roli stabilizującej, jak to mogło się wydawać po 2007 r. Jest zupełnie odwrotnie.
Dynamika, która wyniosła centrolewicowy konglomerat do władzy, wytraciła swój impet. Rząd składający się raczej ze zgranych politycznych watażków, ciotek rewolucji nie imponuje przygotowaniem do rządzenia. A na pewno do stawiania czoła wyzwaniom, które stoją przed krajem. Wygaszanie inicjatyw, likwidacja, odwet to paliwo, które szybko się wypali. Pozostaną pustka i kłopoty do ogarnięcia.
W ciągu kilku tygodni Tusk, Sienkiewicz i Hołownia ożywili zmęczonego kolosa, którym jest wciąż Zjednoczona Prawica. Cała historia jaka wydarzyła się wokół Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, a także brutalne potraktowanie prezydenta wzmocniła tylko w ludziach poczucie strachu, niepokój i złość. Zupełnie autentyczne. Tego nie było w stanie sprawić przejęcie TVP, ale już wsadzenie do więzienia byłych ministrów w roli politycznych więźniów przewartościowało tylko ocenę sytuacji. Kolos jakim jest PiS kilka miesięcy temu wpadł w koleiny, zabuksował, zaplątał się o własne nogi, ale teraz wrócił na dawne, sprawdzone ścieżki.
Wczorajszy Marsz Wolnych Polaków ożywił bowiem siłę tkwiącą w tej partii, a raczej jej zapleczu. W Warszawie w środku tygodnia, w niekorzystnych warunkach (zima, mróz) pojawiło się na pewno ponad 100 tys. ludzi. To wielki sukces i dowód na ponowną mobilizację zwolenników PiS, którzy w czasie kampanii wyborczej byli raczej swoim ugrupowaniem poirytowani, a jego liderami zmęczeni. Często nie bez powodu.
Obok toczącej się walki o władzę ciekawe jest jeszcze inne zjawisko. Konfederacja zdaje się, że przestaje odgrywać istotną rolę polityczną. Skupiona przez lata na punktowaniu prawicowego rywala, nie potrafi dziś odnaleźć się w sytuacji, gdy oś sporu w sposób absolutny kręci się wokół konfliktu PiS, Kaczyński - Platforma i Tusk. Ich głos symetryzujący interesuje niewielu, a konflikty wewnętrzne odmierzają tylko rozpad i marginalizację tej grupy. Która jak pisałem w jednym z tekstów w tygodniku „Sieci” będzie miała prawo istnieć tylko z koncesją na prawicową antysystemowość jaką otrzymała od Tuska.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678046-szczesliwej-polski-juz-czas-zuzylo-sie-w-trzy-tygodnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.