„Nie jest to awantura o przywrócenie TVP ludziom Kurskiego, lecz o państwo prawa” – mówi w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” Marzena Paczuska, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, b. członek zarządu TVP.
Zamiast stosowania prawa było stosowanie „prawa tak, jak my je rozumiemy”. Zamiast cywilizowanych standardów i procedury legislacyjnej – była naga siła i jednoosobowa decyzja b. oficera służb specjalnych. Efekt – nielegalnie spacyfikowane media publiczne, na wiele dni wyłączony sygnał TVP Info i uzurpatorzy panoszący się po korytarzach przy Woronicza.
I choć zgodnie z literą prawa – czyli ustawą o Radzie Mediów Narodowych – prezesem TVP jest Michał Adamczyk, to w wyniku gangsterskich działań ministra kultury, nie może on nawet wejść do swojego gabinetu w siedzibie Telewizji Polskiej.
„Argumenty moralne nie są prawem”
Marzena Paczuska zwraca uwagę, że wobec tak wielu zawirowań oraz decyzji (legalnych – Rady Mediów Narodowych oraz prawowitej rady nadzorczej TVP, i nielegalnych – ppłk. Sienkiewicza) podjętych w krótkim czasie „przeciętny obywatel, który ma dość tej wojenki, pogubił się już na początku”. I zastanawia się, czy przypadkiem nie o to chodziło nowej władzy:
Niektórzy uważają, że to dobrze, gdyż im większy bałagan, tym lepiej, bo jak ludzie nie są w stanie zrozumieć, co się dzieje, to łatwiej jest takim bałaganem zarządzać. Jako członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie mogę sobie pozwolić na „gubienie się”.
Paczuska jest jednym z najlepszych ekspertów ws. Telewizji Polskiej. Wiele lat pracy w niej, również na menadżerskich stanowiskach (kierownika redakcji „Wiadomości”, członka zarządu TVP) pozwala jej szerzej spojrzeć na wydarzenia ostatnich tygodni i trzeźwo przypomnieć, jak dotychczas wyglądały zmiany władzy przy Woronicza.
Przez 26 lat pracowałam w telewizji publicznej i widziałam naprawdę wiele zmian ekip nią zarządzających. Za każdym razem działo się to na podstawie przepisów prawa, a nie tylko „politycznego widzimisię”. Najczęściej odbywało się to w ten sposób, że dochodziło do wymiany KRRiT, która na mocy ustawy miała kompetencje do wyboru szefów mediów publicznych. Jeśli Sejm, Senat i prezydent odrzucili sprawozdanie Krajowej Rady, dokonywano zmiany jej członków, a ci wskazywali nowych prezesów mediów publicznych. To był normalny proces przy zmianie ekipy rządzącej. Praktycznie za każdym razem to się działo i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Wcale nie jestem zdziwiona, że nowa koalicja rządząca chce przejąć władzę w TVP, to w Polsce jest normalna praktyka. Jednak tego się nie robi w oparciu o uchwałę Sejmu i Kodeks spółek handlowych. Ponadto prawo nie przewiduje możliwości likwidacji mediów publicznych tak, jak spółki zajmującej się handlem pietruszką.
Odnosząc się do sejmowej uchwały, na podstawie której Sienkiewicz rozpoczął zamach na media (w uchwale znajdowały się zarzuty wobec TVP m.in. propagandy partyjnej i dyskredytowania politycznych przeciwników), Paczuska wskazuje, że argumenty ze sfery moralnej nie mogą być podstawą zmian:
W wymiarze moralnym, przestrzegania standardów, można różnie oceniać telewizję, którą stworzył Jacek Kurski. Uważam, że na ten temat należy dyskutować. Jednak argumenty moralne nie są prawem. Każdy może dokonywać oceny moralnej, ale rządzący mają obowiązek respektowania prawa. W tej sytuacji normalną drogą byłoby przyjęcie przez większość sejmową nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji w taki sposób, aby mogła wyznaczyć władze w mediach publicznych zgodnie z prawem. Krytyczny stosunek do stylu przekazu TVP w ostatnich latach nie zwalnia mnie z wymagania od rządzących, by respektowali prawo.
Zapytana o to, czy da się pogodzić nieuchronne – jej zdaniem – upolitycznienie mediów publicznych (które występowało i będzie występowało zawsze) z przestrzeganiem przez dziennikarzy standardów zawodu, odpowiada:
Istotą problemu jest zepsucie środowiska dziennikarskiego w mediach publicznych i komercyjnych w Polsce. Nie mówię o zepsuciu pieniędzmi, tylko o tym, że przestały obowiązywać jakiekolwiek standardy. Jedyną zasadą jest rozkaz szefa albo wola polityczna kogoś, kto za nim stoi. W którymś momencie stało się coś strasznego – dziennikarze stali się wyznawcami. To widać zarówno w „Faktach”, jak i w obecnej „19:30”, było też widać w „Wiadomościach”. (…) Wyznawców już pan nie zmieni, bo tu w grę wchodzą emocje i zaangażowanie polityczne. Proszę zwrócić uwagę, co się dzieje na konferencjach prasowych., jak politycy ustawiają dziennikarzy. Młodzi reporterzy to nie jest pokolenie Kolumbów, mało kto chce się wyrywać, podpaść, rzucić się w oczy jako ostry, dociekliwy, twardy.
„To jest minimum, które musi być zrobione dla dobra wszystkich”
Jak w takim razie – a dodatkowo przy takim chaosie, nielegalnych decyzjach polityków oraz ich nominatów – wyjść z tego kryzysu? Zdaniem Paczuskiej najistotniejsze jest uspokojenie sytuacji i przywrócenie porządku prawnego:
Musi być przeprowadzona szybka nowelizacja Ustawy o radiofonii i telewizji, przywracająca Krajowej Radzie kompetencje powoływania kierownictwa mediów publicznych. Podkreślam to, bo wszyscy mają buzie pełne opowieści o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r. To orzeczenie mówi o dwóch zasadniczych sprawach. Przede wszystkim o tym, że minister nie ma prawa powoływać szefów mediów publicznych, a po drugie, że nie można odbierać Krajowej Radzie wspomnianych kompetencji, bo to jest ciało konstytucyjne.
Dodaje, że jak najszybciej powinno w tym celu dojść pod patronatem Prezydenta RP do porozumienia z rządem:
To jest minimum, które musi być zrobione dla dobra wszystkich, ponieważ przejęcie mediów publicznych w grudniu 2023 r. nie jest tylko i wyłącznie skokiem na telewizję, radio i PAP, lecz o wiele poważniejszą sprawą. Zaniechanie naprawy tego stanu byłoby przyzwoleniem na łamanie prawa i Konstytucji przez obóz władzy, ktokolwiek by rządził. I nie jest to awantura o przywrócenie TVP ludziom Kurskiego, lecz o państwo prawa.
Aby jednak ten ambitny plan został zrealizowany, na państwie prawa musi zacząć zależeć nowej ekipie rządzącej. Jak na razie zaś każdego dnia udowadnia ona, że chodzi jej o coś zupełnie przeciwnego.
mtp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678030-paczuska-o-zniszczonej-tvp-argumenty-moralne-nie-sa-prawem