Przed Sejmem ponownie pojawiły się barierki, których likwidacją tak bardzo chwalił się marszałek rotacyjny Szymon Hołownia. Szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki w rozmowie z dziennikarzami oświadczył, że barierki przed Sejmem postawiła… policja. Działania miały zostać podjęte po ocenie ryzyk związanych z manifestacją, która rozpocznie się przed Sejmem o godz. 16:00. Cichocki przekonywał, że barierki postawiono rano, a wieczorem zostaną zabrane, „chyba, że sytuacja się zaogni”.
Barierki wróciły przed Sejm
Jak państwo widzicie, przed Sejmem pojawiły się barierki. Chciałem państwa uspokoić. One zostały rano postawione i wieczorem zostaną zabrane, chyba że sytuacja się bardzo zaogni
— oświadczył w rozmowie z dziennikarzami szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki. Barierki miały rzekomo zostać ustawione przed „Protestem Wolnych Polaków”, którzy rozpocznie się przed Sejmem o godz. 16:00.
Zdaniem Cichockiego, „barierki postawiła policja po ocenie ryzyk związanych z dzisiejszą manifestacją”.
Wszyscy mamy nadzieję, że apel prezydenta zostanie wysłuchany przez demonstrantów i przebiegnie ona spokojnie, ale ryzyka, na które wskazuje policja skłaniają do tego, aby zadbać o bezpieczeństwo demonstrantów i funkcjonariuszy w sytuacji, gdyby w tłumie pojawili się ludzie, którzy chcą zakłócić porządek. Stąd jest ta decyzja
— stwierdził Cichocki.
Sejm pozostaje otwarty dla obywateli. Barierki znikną i to, co zapowiedział marszałek Hołownia będziemy dalej kontynuować, rozwijać i otwierać Sejm tak szeroko jak tylko się da, oczywiście szukając równowagi z bezpieczeństwem. Mieliśmy sygnały przekazane, że mogą być agresywne osoby, mogą się pojawić nawet wbrew organizatorom manifestacji
— oświadczył szef Kancelarii Sejmu.
Hołownia wydał zgodę na barierki
Z kolei marszałek rotacyjny Szymon Hołownia udał się do I LO im. B. Limanowskiego w Warszawie, by poprowadzić „lekcję obywatelską”. Jeden z uczestników spotkania zapytał go, dlaczego przed Sejm wróciły barierki.
One wróciły dzisiaj rano, około piątej rano, a jutro do piątej rano ma ich nie być. To jest coś, czego ja bym nie chciał oglądać pod Sejmem, ale konsultowaliśmy się z policją i policja jednoznacznie poprosiła o to i dała nam do zrozumienia, że to jest kwestia zdrowia, życia, bezpieczeństwa funkcjonariuszy i protestujących. Myśmy tam mieli plan taki i nalegaliśmy na to, żeby tam stali tylko funkcjonariusze w kordonie, w którym będzie człowiek przy człowieku, ale policja, komenda stołeczna, stała bardzo twardo na stanowisku, że akurat na ten czas to może zagrażać zdrowiu i życiu funkcjonariuszy. A ja nie będę się zgadzał na narażanie życia i zdrowia kogokolwiek - nawet jeżeli ktoś teraz, z PiS czy innej partii będzie krzyczał, że Hołownia znowu postawił barierki. Zgodziłem się na to, żeby je postawić, to jest decyzja policji
— powiedział Hołownia.
Hołownia mówił jedno, robi drugie
W ocenie Piotra Müllera (PiS) „sam fakt, że barierki się pojawiają, nie jest niczym nadzwyczajnym w sytuacji zgromadzenia publicznego, ale jest czymś nadzwyczajnym to, że Szymon Hołownia zapowiadał i ogłaszał, że tych barierek nie będzie”.
Te barierki pojawiają się miesiąc po rozpoczęciu rządów przez rząd Donalda Tuska. To pokazanie hipokryzji tego, co było mówione, nie czepianie się samego faktu ustawienia barierek, bo ta rzekoma nowa jakość, nie jest żadną nową jakością
— powiedział.
11 stycznia, o godz. 16:00 przed Sejmem odbędzie się organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość „Protest Wolnych Polaków”. Podczas manifestacji głos zabiorą m.in. lider PiS Jarosław Kaczyński, były premier Mateusz Morawiecki i szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. O godz. 18 sprzed Sejmu w „Marszu Wolnych Polaków” uczestnicy protestu udadzą się na Plac Powstańców przed siedzibę TVP.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt/PAP/Twitter/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/677922-to-holownia-wydal-zgode-na-postawienie-barierek-przed-sejmem