Podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz podkreśliła w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika to działanie organów państwa w granicach i na podstawie prawa, a „Pałac Prezydencki nie jest miejscem eksterytorialnym”.
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości zapytano sprawę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika podkreśliła, że „absolutnie nie mamy do czynienia z więźniami politycznymi”.
Więzień polityczny to ktoś, kto przebywa w zakładzie karnym ze względu na swoje przekonania polityczne. Tutaj mamy sytuację, w której działa państwo prawa. Jest przestępstwo, jest wyrok, jest kara
— podkreśliła Rudzińska-Bluszcz.
Zapytana o sposób zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz wejście do Pałacu Prezydenckiego funkcjonariuszy policji stwierdziła, że „Pałac Prezydencki nie jest miejscem eksterytorialnym”, a policja została wpuszczona i zatrzymała osoby w stosunku, do których był nakaz aresztowania w związku ze skazaniem prawomocnym wyrokiem sądu.
Rzeczywiście to zagranie pana prezydenta było zaskakujące, dziwne, ale żyjemy w państwie prawa (…). Mamy działanie organów państwa w granicach i na podstawie prawa i państwo funkcjonuje dalej i to właśnie wczoraj pokazały nam działania policji
— powiedziała Rudzińska-Bluszcz.
Zatrzymanie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego
Komenda Stołeczna Policji potwierdziła we wtorek wieczorem zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy przebywali w Pałacu Prezydenckim. Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych i jego były zastępca zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował o przygotowaniu dokumentacji wykonawczej, w tym nakazów doprowadzenia obu skazanych do jednostek penitencjarnych.
Prezydent Duda w poniedziałek w sprawie polityków spotkał się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Prezydent przekazał po spotkaniu, że zaproponował Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Kamińskiego i Wąsika uznać, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne. Prezydent dodał, że w tej sprawie z marszałkiem nie doszli do porozumienia.
Hołownia relacjonował, że przekazał prezydentowi swoje „jednoznaczne” stanowisko w tej sprawie.
Nie mam wątpliwości, że panowie Kamiński i Wąsik walczyli z korupcją i nikt z tym nie dyskutuje. Nie jest sądzona ich intencja, patriotyzm albo to, czy w ogóle udało im się w korupcją walczyć. Pewnie w wielu przypadkach tak. Sądzony jest konkretny czyn. Tym czynem było wykreowanie przez urzędników państwowych przestępstwa
— zaznaczył.
We wtorek Kamiński i Wąsik wzięli udział w uroczystości powołania prezydenckich doradców w Pałacu Prezydenckim; później tam pozostali. Wieczorem zostali zatrzymani przez policję na terenie Pałacu Prezydenckiego.
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz jeszcze niedawno ubiegała się o stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Teraz natomiast jako wiceminister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska nie widzi nic w złego w zatrzymaniu dwójki posłów PiS, którzy zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę.
tkwl/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/677756-rudzinska-bluszcz-nie-widzi-nic-zlego-w-zatrzymaniu-poslow