„Ostatnie słowo w sprawie dwojga posłów ma Izba Pracy Sądu Najwyższego - na tę decyzję należy poczekać” - napisał na platformie X marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jednocześnie przypomniał o decyzji dotyczącej przesunięcia obrad Sejmu na przyszły tydzień. Jak przekonywał, robi to… z „dbałości o dobro wspólne”. Politycy, którzy skomentowali wpis marszałka, nie podzielają raczej jego opinii.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podjął dziś decyzję o przeniesieniu obrad Sejmu na przyszły tydzień. Na platformie X próbował wyjaśnić ją w dość zaskakujący sposób, jednocześnie idąc w zaparte w sprawie posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Zdecydowałem wraz z prezydium o przesunięciu posiedzenia Sejmu na przyszły tydzień. Ostatnie słowo w sprawie dwojga posłów ma Izba Pracy Sądu Najwyższego - na tę decyzję należy poczekać. Dobro polskich obywateli wymaga dziś ostudzenia emocji politycznych. Obiecałem dbałość o dobro wspólne. Tej obietnicy bezwzględnie dotrzymuję
— napisał na platformie X Szymon Hołownia.
„Proszę się wycofać i przeprosić”
Marszałek doczekał się kilku ostrych odpowiedzi od polityków opozycji.
Jak nie idzie, to nie idzie… Proszę przestać się kompromitować. Wyraźnie pan marszałek napisał: „rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy”. SN już wypowiedział się w tej sprawie i to negatywnie dla pana marszałka. Proszę się wycofać i przeprosić.
Proszę mi wyjaśnić zatem, jakim prawem @PolskaPolicja poluje na posłów, skoro „należy poczekać na ostatnie słowo”. Czy ktoś przejął Panu konto?
Panie Marszałku, tak jak zwracałem uwagę podczas prezydium Sejmu zgodnie z ustawą o SN ostatnie słowo należy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która 5 stycznia wydała orzeczenia ws. odwołań, uchylając Pańskie postanowienia. Wynika to z art. 26 par. 1 pkt 11 ustawy. Tak też spór kompetencyjny pomiędzy izbami rozstrzygnęła I prezes SN dnia 4 stycznia. Rozpatrywanie tych spraw jutro przez izbę sędziego Prusinowskiego wbrew decyzji I prezes, wbrew właściwości swojej izby i wbrew powadze rzeczy już osądzonej jest niczym innym jak aktem anarchii. Jako Sejm powinniśmy tu oczekiwać odpowiedzialności dyscyplinarnej, a nie drugiego orzeczenia, jak wszyscy przewidujemy sprzecznego z pierwszym!
Jak widać, Szymon Hołownia ewidentnie nie wie, jak wybrnąć z całej sytuacji.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/677675-holownia-idzie-w-zaparte-ws-mandatow-politycy-odpowiadaja