Goście programu „Salon Dziennikarski” dyskutowali na temat zamach na media publiczne. Uczestnicy programu zgodnie oceniali, że działania obecnej władzy w tej kwestii są skandaliczne.
Nie mam wątpliwości, że racja jest po stronie tych, którzy protestują, sama należę do tych, którzy to robią - w taki sposób, jak tylko mogę. Czasem jestem na proteście w Poznaniu, czasem piszemy różnego rodzaju stanowiska w SDP z jednym wspólnym mianownikiem. To co się dzieje po 13 grudnia w sferze mediów, jest coraz większym bezprawiem, naginaniem prawa do tego, żeby przeforsować jedną, jedyną wygodną dla siebie opcję, jaką jest zawłaszczenie mediów publicznych
— powiedziała Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.
Dzisiaj już to widzimy na przykładach nie tylko prognostycznych, tylko twardo, oglądając te twory, które pod hasłem TVP Info ktoś nadaje. To jest ewidentnie ten sam zestaw gości co w TVN24, te same tematy. (…) Wyłącza się bardzo dużą część dziennikarzy w ogóle z możliwości pracy zawodowej. Absolutnie skandaliczne czasy, które wymagają protestów
— dodała.
Jako społeczeństwo jednak przeżyliśmy dużą zmianę technologiczną, to znaczy przywykliśmy do tego, że internet, media społecznościowe niezależnie od ich jakości dają nam szeroki dostęp do informacji, mamy szeroką paletę wyboru i możemy sobie wyrobić własne zdanie
— mówił z kolei Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty. Przyznał jednak, że w przekazie neo-TVP pomijane są tematy, które są istotne dla wielu Polaków.
„Neo-TVP nie porusza tematów, które są bardzo istotne dla dużej części polskiego społeczeństwa”
Neo-TVP nie porusza tematów, które są bardzo istotne dla dużej części polskiego społeczeństwa, jak kwestia suwerenności, migracji, spraw traktatowych, jak pewne plany związane z ofensywą światopoglądową, którą szykuje nowy rząd
— podkreślił prezes Fundacji Mamy i Taty.
Nie ma takich luk w obowiązującej ustawie o radiofonii i telewizji, które pozwalałby urzędnikom władzy publicznej wpływać na media. (…) Tu chodzi o to, żeby prostym ruchem niedźwiedziej łapy przejąć media, żeby one służyły władzy
— stwierdził mecenas Marek Markiewicz.
Jeżeli popatrzymy na sytuację od 30 lat, to dominacja siły lewicowo-liberalnej zajęła większość tego czasu. (…) Mamy do czynienia przez ten czas z pewnym monopolem na Woronicza ludzi, których najlepszym symbolem jest Sławomir Zieliński, który zaczynał jeszcze w czasach komunistycznych i który cały czas był
— mówił Piotr Semka, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”
Bardzo często pojawia się taki argument (…), że o co chodzi, przecież posiadanie telewizji publicznej to było jakieś zawłaszczenie, a teraz proszę bardzo, macie Telewizję Republika. To nie jest to samo, ponieważ TVP było medium, które tworzyło np. filmy dokumentalne, seriale. (…) TV Republika nie wyprodukuje serialu, który ma ileś odcinków, nie wyprodukuje iluś widowisk i programów typu talk-show. Nie dajmy sobie wmówić, że następuje równowaga, bo jest TV Republika
— zaznaczył.
Publicysta zauważył też, że przekaz Telewizji Republika nie budził zainteresowania i krytyki ze strony środowisk lewicowo-liberalnych, dopóki była to niszowa telewizja. Teraz gdy zyskała bardzo dużą oglądalność, nagle jest obiektem ataków.
Za chwilę zaczną się akcje pod tytułem wzywamy posiadaczy kablówek, aby nie brali Republiki, bo ta jest obrzydliwa (…). To nie jest tak, że teraz Republice ktoś da wolne
— powiedział.
W stanie wojennym zrobiono rzecz, która była zbrodniczym posunięciem komunistów – mianowicie wyrzucono jednych dziennikarzy, natomiast innym zakazano kontaktów z tymi wyrzuconymi i to było ściśle przestrzegane. (…) Teraz ja rozmawiam z dziennikarzem poważnej telewizji komercyjnej i on mówi: „No tak, ale tam to są funkcjonariusze propagandy”. Mówi o swoich kolegach. (…) Czyli doszło do rzeczy strasznej, bo instytucje da się odbudować, ale znowu rozbito środowisko dziennikarskie
— mówił mec. Marek Markiewicz.
tkwl/wPolsce.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/677260-mec-markiewicz-wladza-chce-przejac-media-by-jej-sluzyly