„Jesteśmy o krok przed zmianami traktatów, które środowisko, przyrodę, lasy, grunty i gospodarkę wodna oddają do kompetencji wyłącznych Unii Europejskiej. Jeśli dojdzie do tego, to nie będziemy mieli żadnego wpływu na politykę w tym zakresie, będziemy jedynie administratorami naszej własności pod dyktando unijnych rozporządzeń i przepisów” - podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Sałek, poseł PiS, były doradca prezydenta RP.
CZYTAJ TAKŻE: Rząd Tuska bierze się za Lasy Państwowe! Nowym dyrektorem mianowano Witolda Kossa. Znów będą próbowali je sprzedać?
wPolityce.pl: Dlaczego premier Donald Tusk osobiście zaangażował się w sprawę Lasów Państwowych, m.in. w ten sposób, że zmianę na stanowisku dyrektora LP ogłosił osobiście, a nie zrobiła tego minister Hennig-Kloska? Dodatkowo, Witold Koss, którego szef rządu przedstawił jako „znanego leśnika z zachodniopomorskiego” podczas ubiegłorocznej kampanii brał udział w wiecach wyborczych Tuska. Czy coś kryje się za tego rodzaju działaniem?
Paweł Sałek: To jest zastanawiające, że premier Donald Tusk osobiście zajmuje się sprawą Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe. Wydawało się, że ten obszar kompetencji związany z leśnictwem i łowiectwem przypadnie partii PSL, ponieważ to ta partia, zawsze gdy była przy władzy, zajmowała się tymi sprawami.
Być może szef rządu dlatego zaangażował się w sprawę LP, że jest to jedna z najważniejszych instytucji państwowych. Zapewne wszystkie decyzje dotyczące LP będzie podejmował osobiście premier, choć formalnie - zgodnie z obowiązującymi przepisami - jest to kompetencja ministra środowiska, który może być tylko pośrednikiem. Oznacza to oczywiście - ni mniej, ni więcej - jej upolitycznienie oraz nadchodzące czystki kadrowe na stanowiskach dyrektorów regionalnych i nadleśnictw. Stanowiska obejmą ludzie związani z PO lub PSL i nie ma wątpliwości, że pod hasłem „odpolityczniania” zacznie się upolitycznianie. Smutne jest to, że dobro LP nie będzie istotne.
Czy doczekał się Pan jakiejkolwiek odpowiedzi minister Hennig-Kloski lub kogokolwiek z MKiŚ na pytania zadane w Sejmie 21 grudnia 2023 r.? Na ile znane są plany obecnych władz, jeśli chodzi o zarządzanie lasami?
Nie otrzymałem do dzisiaj żadnej odpowiedzi na piśmie od premiera Tuska na zadane pytania do exposé i nie otrzymałem tez odpowiedzi od minister środowiska na pytania zadane przy debacie budżetowej. Nie znamy programu rządzącej koalicji dotyczącego konkretnie PGL LP. Nie były one prezentowane w sposób jednoznaczny, poza deklaracjami, że koalicja rządowa zrobi wszystko, co zostanie opracowane i przyjęte przez Brukselę oraz że wyłączy z użytkowania 20 proc. lasów. To jest jedyny pewny punkt, oczywiście niezależnie czy będzie to korzystne, czy niekorzystne dla przyrody. Dodam że te zapisy o wyłączeniach lasów są pomysłami z Brukseli, a rząd D. Tuska będzie te rozwiązania unijne wdrażał.
Czy nowy rząd przygotowuje „zamach” na polskie lasy? Gdzie tkwi zagrożenie, które aspekty funkcjonowania tej części państwa polskiego są zagrożone?
Wiemy nieco z historii bardzo nieodległej, jak PO gospodarowała w LP. Obciążano je daninami na rzecz budżetu państwa, podejmowano próby włączenia LP do finansów publicznych. Wszystkie te działania miały osłabić gospodarkę finansową spółki, aby koniec końców stwierdzić, że się nie opłaca, że LP są nierentowne i należy je oddać w inne ręce.
To zresztą stary i dość znany w polskiej historii mechanizm niszczenia wszystkiego, co sprawne i pożyteczne dla Państwa Polskiego. Wiemy że kreacja długu, potrzeb wydatkowych, wzrost bezrobocia, ograniczanie wpływów budżetowych, przyzwolenie na wyłudzenia podatków na ogromną skalę, to jest wizytówka premiera Tuska. To robił będąc premierem w latach 2007-2012.
Donald Tusk będzie realizował wszystkie dyspozycje z Brukseli czego przykładem jest zgoda na pakt migracyjno-azylowy, a w ekologii wytycznych dla Premiera do realizacji także będzie dużo. Pod płaszczykiem ochrony środowiska robi teraz to, co jest korzystne dla Brukseli. Oceniam obecnie, że pod wielkimi hasłami ochrony przyrody, tworzenia nowych parków narodowych będzie dokonywała się dekompozycja struktury LP, co będzie szkodliwe dla polskiej przyrody, przemysłu drzewnego i wszystkich Polaków.
Co na to wszystko dyrektywy unijne? W 2023 r. politycy Zjednoczonej Prawicy ostrzegali przed zakusami Brukseli na polskie lasy. Czy działania rządu Tuska mogą przyspieszyć odebranie państwom członkowskim tej dziedziny funkcjonowania państwa?
Wielokrotnie przestrzegałem przez unijną biurokracją i jej zakusami zarządzania naszą przyrodą, środowiskiem i lasami. Dotychczas działo się to z pogwałceniem zapisów traktatowych. Interpretowano rozszerzająco kompetencje mieszane, narzucając rozwiązania, których zakres wykraczał poza możliwości UE. Dziś jesteśmy o krok przed zmianami traktatów, które środowisko, przyrodę, lasy, grunty i gospodarkę wodna oddają do kompetencji wyłącznych Unii Europejskiej. Jeśli dojdzie do tego, to nie będziemy mieli żadnego wpływu na politykę w tym zakresie, będziemy jedynie administratorami naszej własności pod dyktando unijnych rozporządzeń i przepisów.
Sytuacja, w której polski interes nie będzie brany pod uwagę, budzi sprzeciw wielu środowisk naukowych, przyrodniczych i leśnych. Dam przykład: jeśli będzie trzeba ograniczyć podaż drewna w Polsce, to powstaną ogromne obszary terenów, które zostaną wyłączone z gospodarczego użytkowania. LP będą miały deficyt środków na utrzymanie, budżet państwa nie będzie mógł zaspokoić tych potrzeb i ponowie staniemy przez pytaniem: „co dalej?”.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/677062-co-grozi-polskim-lasom-co-ukrywa-tusk-salek-ostrzega