Premier Donald Tusk co najmniej kilka razy zmieniał zdanie na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Najpierw roztkliwiał się nad „Biednymi ludźmi, którzy szukają swojego miejsca na ziemi”. Gdy później zorientował się, że „biedni ludzie” są wykorzystywani jako „broń” przez wschodnich dyktatorów, niby opowiadał się za ochroną granic, ale jednocześnie przekonywał, że zapora nigdy nie powstanie. Dziś „wspaniałomyślnie” ogłosił, że uda się na wschodnią granicę. „Będę szukał rozwiązań, które jako priorytet będą uznawały ochronę granicy, a z drugiej strony ograniczą cierpienie osób próbujących przedostać się do Polski” - stwierdził dziś.
Tusk rusza na wschodnią granicę
Donald Tusk na środowej konferencji został zapytany, czy MSWiA planuje zmianę przepisów rozporządzenia tego resortu dotyczącego ruchu granicznego, które obowiązują od sierpnia 2021 roku. Zgodnie z nimi cudzoziemców, którzy nie mają prawa wjazdu do Polski i przekraczają granicę w miejscu niedozwolonym, zawraca się do linii granicy. Uchylenia tych przepisów domaga się m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich.
Premier zaznaczył, że stale rozmawia z szefem MSWiA Marcinem Kierwińskim o sytuacji na granicy wschodniej.
W najbliższym czasie wybiorę się na wschodnią granicę. Będę rozmawiał z bezpośrednio zainteresowanymi, głównie oczywiście ze Strażą Graniczną
— zapowiedział.
Tusk deklarował, że rząd zrobi wszystko, aby ochrona granicy była „skuteczna i twarda wtedy, kiedy trzeba”, a równocześnie, żeby „nie dochodziło do takiego oczywistego łamania podstawowych, humanitarnych praw człowieka, szczególnie jeśli chodzi o tych najsłabszych”.
Szef rządu podkreślał też, że nie ma zgody prawnej na tzw. pushbacki, ale jednocześnie jest granica między działaniami SG, które są konieczne, a takimi, które przez wielu będą uznawane za brutalne lub nielegalne. W jego ocenie w żadnym „frontowym” państwie europejskim nie udało się znaleźć idealnego rozwiązania.
Ja będę szukał rozwiązań, które jako priorytet będą uznawały ochronę granicy. Będziemy szukali z drugiej strony rozwiązań, które ograniczą cierpienie ludzkie, także tych, którzy do Polski chcą się przedostać, ale żadne z tych działań nie może ośmielać, zachęcać czy ułatwiać nielegalne przedostawanie się na terytorium Polski
— powiedział.
RPO o pushbackach
RPO Marcin Wiącek w piśmie do MSWiA z drugiej połowy grudnia ub. roku napisał, że zawracanie cudzoziemców przez Straż Graniczną do linii granicy bez zindywidualizowanej oceny ich sytuacji, czyli stosowanie tzw. pushbacków, to najważniejszy problem wymagający rozwiązania. Według RPO przepisy rozporządzenia MSWiA odbierają cudzoziemcom szansę na ubieganie się o ochronę międzynarodową.
Oprócz uchylenia tych przepisów RPO domaga się też od szefa MSWiA podjęcia działań zmierzających do uchylenia lub nowelizacji obowiązującego od października 2021 roku przepisu ustawy o cudzoziemcach, na mocy którego cudzoziemcy po nielegalnym przekroczeniu granicy mogą otrzymać postanowienie z nakazem opuszczenia terytorium Polski.
Premier Donald Tusk musiał wykonać niezłego fikołka, aby jednocześnie przyznać PiS rację i jej nie przyznać, stąd fałszywe oskarżenia. Ciekawe tylko, jak zamierza działać w kwestii ochrony granic, żeby spełnić oba warunki, o których mówił i czy będzie walczył z pushbackami w całej Europie, nie tylko w Polsce.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676936-fikolki-tuska-ws-ochrony-granicy-z-bialorusiaco-wymysli