W przejmowaniu mediów publicznych udział tajnych służb był świadectwem determinacji nowego rządu do zawłaszczania władzy nawet wbrew prawu. Ale jeśli zrobili to przy wprowadzaniu różnych Sygutów i Błońskich do budynków telewizji czy PAP, to dlaczego mieliby się oszczędzać podczas demonstracji 11 stycznia? Na ten dzień - przypomnijmy - zapowiedziano pod Sejmem protest przeciwko bezprawiu pułkownika Sienkiewicza w mediach. Tymczasem pamiętamy wielokrotne prowokacje z dekady PO-PSL, gdy na Marszu Niepodległości zdarzały się takie incydenty jak spalenie budki strażniczej pod ambasadą rosyjską, kostka brukowa rozłożona w stosikach na trasie Marszu, czy służby po cywilnemu atakujące demonstrantów. Czy może się to powtórzyć?
Manifestacja zbiera się w czwartek 11 stycznia o godzinie 16.00 pod Sejmem. Informatorzy portalu wPolityce.pl już ostrzegali przed prowokacjami wokół samych budynków Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - co mogą przygotować teraz?
Znając narrację liberalnego mainstreamu to demonstrantów będą chcieli przedstawić jako agresywnych i antydemokratycznych. Rzecz jasna ośmiogwiazdkowego hasła nikt nie przebije, ale nie takich manipulacji dopuszczała się stacja TVN24 czy „Gazeta Wyborcza”. Uczestnicy wydarzenia powinni więc unikać przede wszystkim „spontanicznych” liderów podkręcających emocję do stanu rękoczynów - konfrontacji z policją przepychanek lub inspirowania do scen takich jak słynnego 6 stycznia 2021 roku na amerykańskim Kapitolu. Tym razem jednak szaleniec będzie nosił rogów bizona na głowie, a raczej będzie smutnym panem koło czterdziestki, w niewyróżniającym się ubraniu. Zwłaszcza bezprawne sceny wchodzenia na teren Sejmu przydałyby się Tuskowi jako łatwe porównanie do wzmożenia wyborców Trumpa.
Jeśli opór przeciwko bezprawiu ma się udać, to nie liczy się nie tylko liczebność, ale i zimna krew.
ZOBACZ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676889-czlowieka-bizona-nie-bedzie-ale-prowokatorow-sie-strzezmy