Posłowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik byli gośćmi red. Wojciecha Biedronia w programie „Gorące Pytania” na antenie Telewizji wPolsce.pl. Zapraszamy Państwa na relację na portalu wPolityce.pl! „Dziś o naszej sprawie mówi Hołownia, wygłupia się Giertych, Szłapka i inni ludzie, ale tak naprawdę, za tym wszystkim stoi Donald Tusk” - mówili byli ministrowie. „Jesteśmy przekonani, że wcześniej czy później, Polska i Polacy się o nas upomną. Nie popełniliśmy żadnego przestępstwa, to my ścigaliśmy przestępców” - podkreślali.
Rząd Tuska nie przejmuje się prawem
Wojciech Biedroń zapytał polityków o to, czy nie bali się, że w drodze do programu zatrzyma ich policja, co teoretycznie jest możliwe.
Pan minister Śmiszek mówił o tym, że o każdej porze dnia i nocy możemy się spodziewać. Potem się zreflektował, że jednak są przepisy regulujące to. Ale wydaje się, że obecna władza nie przejmuje się przepisami, procedurami, prawem i poczuciem zwykłej ludzkiej przyzwoitości. W ramach igrzysk, zostaliśmy rzuceni na żer wszystkim partyjnym emocjom. Nowa władza jakby toruje drogę na naszej sprawie, jak ma wyglądać nowa polska rzeczywistość
– powiedział Mariusz Kamiński.
Ten rząd powstał symbolicznie 13 grudnia. Symbolicznie, kiedy my mamy iść do więzienia za walkę z korupcją na szczytach władzy, z więzienia wychodzi minister Karpiński, bliski współpracownik obecnego premiera i bezpośrednio z więzienia idzie do Brukseli jako europoseł PO, pełnić tam funkcję publiczną
– dodał polityk.
Zarzuty zamiast nagrody
Maciej Wąsik przypomniał genezę sprawy. Wskazał, ze w 2009 roku Mariusz Kamiński, jako ówczesny szef CBA poszedł do premiera Donalda Tuska z niejawnymi materiałami dot. afery hazardowej.
Te materiały pokazywały, w jaki sposób zaplecze Donalda Tuska robiło dobrze branży hazardowej. CBA wpadła na trop tej sprawy i przedstawiła ją Tuskowi po to, żeby ustawa nie została przez polski rząd przyjęta w tym kształcie. Jaka była reakcja Tuska? Natychmiastowe poszukiwanie pretekstu, by odwołać Mariusza Kamińskiego i całe ówczesne kierownictwo CBA. To wówczas reakcją na aferę hazardową, na przedstawienie premierowi afery, nie była nagroda dla szefa CBA, tylko znalezienie sprawy, by można było postawić mu zarzuty
– akcentował Maciej Wąsik.
Polityk dodał, że znaleziono prokuratora, który „prowadził zapomniane śledztwo z zawiadomienia jakiegoś działacza Samoobrony w Rzeszowie”.
W rejestrach SB figurował jako TW. To był człowiek złamany przez ówczesną władze, odbyła się narada z udziałem prokurator, która została prawomocnie skazana za przyjmowanie łapówek
– mówił Wąsik, a Mariusz Kamiński dodał, że prokurator „już w tym czasie byłą skorumpowana”.
Dziś o naszej sprawie mówi Hołownia, wygłupia się Giertych, Szłapka i inni ludzie, ale tak naprawdę, za tym wszystkim stoi Donald Tusk. Oczywiście trzeba o tym pamiętać. Ta sprawa miała posłużyć i posłużyła do odwołania Mariusza Kamińskiego z funkcji szefa CBA, bo uznał, że niezależne CBA, ścigające korupcję, może zaszkodzić jego obozowi. Wojtunik poukładał sprawy
– wskazał Wąsik.
Mariusz Kamiński o więzieniu
Mam pełne poczucie, że jestem człowiekiem niewinnym, który działał w imię interesu publicznego, interesu państwa polskiego. Walczył z korupcją na szczytach władzy i tylko i wyłącznie z tego powodu być może dojdzie do sytuacji, że nie zostanie uszanowana decyzja prezydenta i trafię do więzienia
– mówił były szef MSWiA.
Jak dodał, nie ma obawy ani strachu przed więzieniem.
Jestem działaczem opozycji demokratycznej jeszcze z lat 80. W zasadzie jestem na pierwszej linii niemalże od 45 lat. Działałem ostro w podziemiu. To kontynuacja mojej aktywności z czasów wczesnej młodości. Biorę pod uwagę to, że każdego dnia mogą wysłać po mnie funkcjonariuszy policji. Pan Śmiszek, Bodnar, już przygotowali dla mnie cele. Być może spotkam tam wielu ludzi. Mogę z dumą powiedzieć, że w czasie, kiedy nadzorowałem służby specjalne, 101 rosyjskich i białoruskich agentów zostało zneutralizowanych, 46 zostało aresztowanych, część z nich przebywa w więzieniach. Ostatnio 14 dobrowolnie poddało się karze. Zapewne w tych więzieniach, do których my trafimy, będą ci agenci
– dodał Kamiński.
Nie obawiam się, będę walczył zza krat. Jestem wolnym człowiekiem i zachowam wewnętrzną wolność. Będę z determinacją walczył do końca o sprawy publiczne, by Polska była krajem bez korupcji, by była silna, zdrowa, bezpieczna. To był mój cel. Myślę, że przez ostatnie osiem lat zrobiliśmy dużo. Razem z Maćkiem przeprowadziliśmy Polskę w ciężkich czasach suchą stopą przez wojnę hybrydową na granicy wschodniej, przez wojnę na Ukrainie. Wiele wysiłku, rzetelnie pracowaliśmy dla kraju. Mamy takie czasy, jakie mamy. Ludzie, którzy przyjmowali łapówki idą do Brukseli, my idziemy do więzieniach
– zwrócił uwagę były szef MSWiA.
Problem ze środowiskiem sędziowskim
Maciej Wąsik podziękował za wszystkie płynące do nich głosy wsparcia.
Jestem przekonany, że 11 stycznia część ludzi przyjdzie na demonstrację pod Sejmem, by upomnieć się o nas. Jesteśmy przekonani, że wcześniej czy później, Polska i Polacy się o nas upomną. Nie popełniliśmy żadnego przestępstwa, to my ścigaliśmy przestępców. Siła zmowy wszystkich ludzi pokroju Karpińskiego, Giertycha, Nowaka, jest potężna. Ale oni się kiedyś rozpadną
– akcentował Wąsik.
Mariusz Kamiński dodał, że dla Polski niebezpieczna jest też sytuacja wewnątrz środowiska sędziowskiego.
Jako człowiek czuję się pozbawiony prawa do sądu. Polityczny fanatyk Łączewski, który już nie jest sędzią i sam odpowiada za przestępcze czyny, których się dopuścił, przed wydaniem wyroku spotykał się pokątnie z przedstawicielem PO wywodzącym się ze służb specjalnych, panem Piotrem Niemczykiem, który wówczas był oficjalnym ekspertem PO w komisji ds. służb specjalnych. To rzecz niebywała. Już to powinno być ostrzeżeniem dla opinii publicznej. Pani, która nas teraz skazała, zasłynęła wyrokiem ws. „Babci Kasi”
– powiedział Kamiński.
Zostaliśmy skazani tak naprawdę tylko z dwóch powodów. Że funkcjonariusz pod przykryciem, znakomity, doświadczony policjant, nagrał osobę rozpracowywaną w hotelu. Gdyby nagrał na ławce przed hotelem, wszystko byłoby w porządku. W opinii pani sędzi doszło do przestępstwa. Drugi zarzut dotyczy wytworzonych przez nas dokumentów. Pani całkowicie pominęła, że ustawa o CBA daje nam możliwość przeprowadzenia kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej. To kpina z poczucia przyzwoitości
– mówił Kamiński.
W opinii publicznej nie ma świadomości, ze wyrok z 2015 roku był wymyśloną rzeczą. Sędzia Łączewski wymyślił sobie całą historię. W 2012 roku, kiedy sędzia przeczytał wszystkie materiały uznał, że nie ma po co prowadzić procesu, umorzył postępowanie, bo czyn, który nam zarzucano, nie jest procesem
– dodał Maciej Wąsik.
„Brutalny odwet”
Mariusz Kamiński akcentował, że ze strony rządu Tuska poszedł jasny sygnał dla funkcjonariuszy, że „walki z korupcją już nie będzie. Jest jasny sygnał, że będzie bardzo brutalny odwet za wszystkich Nowaków, Baniaków, Karpińskich itd.”.
To też sygnał dla ludzi, którzy chcą stawić polityczny opór temu, co robi obecny rząd, że za chwilę mogą być skazani pod byle pretekstem. W sposób bezprawny, po decyzji prezydenta, chce nas się pozbawić mandatów poselskich. Ja w Sejmie nie jestem z łaski pana Hołowni, tylko z woli 44 tys. moich wyborców. Tych ludzi pozbawia się reprezentacji w Sejmie. Oni wiedzieli, że są jakieś zarzuty, są jakieś problemy, a mimo to zagłosowali na mnie, na Maćka
– powiedział Mariusz Kamiński.
Gest Kozakiewicza
Mój godnościowy gest, mówię o geście Kozakiewicza, kiedy wchodzę na salę, i słyszę wrzask „do więzienia” – zareagowałem godnościowo. Nagle okazuje się, że nie jest to gest wolnościowy, godnościowy, ale gest wulgarny. Już się nawet nie mówi, co to był za gest, tylko mówi się, że Kamiński pokazał wulgarny gest
– mówił były szef MSWiA dodając, że zrobiłby to jeszcze raz.
Próba wręczenia decyzji Hołowni ws. mandatów
Bardzo się spieszono. Myślę, że pierwotną ich intencją było to, żebyśmy natychmiast, jeszcze przed świętami, trafili do więzienia, co pokazuje nawet Bodnara. Ordynacja wyborcza w kwestiach dotyczących wygaszenia mandatu mówi o tym, że minister sprawiedliwości. Po uzyskaniu informacji z Krajowego Rejestru Karnego, nie medialnej informacji, kieruje tę informację do marszałka Sejmu, wtedy ten podejmuje decyzję. Bardzo się pospieszono, bo jeszcze 27 grudnia braliśmy z KRK, jako obywatele informację, czy figurujemy w rejestrze i jeszcze nie figurowaliśmy
– mówił Kamiński.
Jestem w Sejmie 3 kadencję i pierwszy raz widziałem, żeby w trakcie poważnego posiedzenia komisji, wpadł jakiś młody przestraszony człowiek, który drżącymi rękami próbował coś nam wcisnąć. Ja nie wiedziałem o co chodzi, my chcieliśmy zadać pytanie. Po tym incydencie przewodnicząca komisji nie chciała nam udzielić głosu twierdząc, że nie jesteśmy posłami. To skandal, bo to pozbawia naszych wyborców do prawa bycia reprezentowanymi w Sejmie
– dodał Maciej Wąsik.
Dyrektor gabinetu pana Hołowni wszedł w asyście kamer TVN na posiedzenie komisji. Była to ustawka. Z informacji Kancelarii Sejmu wynika, że 21 grudnia ta decyzja została nam wysłana pocztą, listem poleconym. Do tej pory nic nie dotarło. To jest droga właściwa. Mimo to, że zostało to wysłane, chociaż jeszcze nie doręczone, próbowano zrobić to podczas komisji., na którą zostaliśmy zaproszeni. Czyżby chciano nas zwabić w tę pułapkę?
– powiedział Mariusz Kamiński dodając, że to „żenujące widowisko”.
Hołownia wykonuje polecenia Tuska, kiedyś będzie za nie płacił, a Tusk będzie się śmiał z Hołowni
– dodał Maciej Wąsik.
Przyszłość CBA
Politycy zostali zapytani o to, jaka będzie przyszłość CBA.
Doszło do zamrożenia działania CBA. Osoba kompletnie bez jakiegokolwiek dorobku, jakichkolwiek sukcesów zawodowych w tym zakresie, została powołana przez Tuska na szefa CBA. Nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie jej nazwiska. Zbieraliśmy informacje na jej temat. Bardzo słaba merytorycznie osoba, która nieformalnie utrzymywała kontakty z ludźmi z PO. Z dnia na dzień, nagle została, ku zaskoczeniu wszystkich awansowana. To osoba bez jakichkolwiek sukcesów, wyrobnica. Ona ma zamrozić to. Być może liczą na to, że będzie prezydent z ich opcji, który nie zawetuje im ustawy, bo deklaracja prezydenta Dudy była jasna. Do tego czasu to będzie martwe biuro
– powiedział Mariusz Kamiński.
Zagłodzą to biuro, chyba że podejmą uchwałę – tak samo, jak w sprawie mediów. Doprowadzą do autoupadku, że ludzie będą sami odchodzić, że nie będą dostawali zielonego światła na działania. Zniszczą biuro perfidnymi metodami. To biuro niezbędne do tego, by jakikolwiek cień walki z korupcją mógł być. Policja, mimo ogromnych zalet, nie jest instytucją dedykowaną do tego typu działa
– akcentował Maciej Wąsik.
Po naszej sprawie funkcjonariusze będą sterroryzowani. Dla nich to szok, coś niewyobrażalnego. Zachowajcie godność, czekajcie na dobry czas - ten czas przyjdzie. Można zniszczyć instytucję, ale można ją też odbudować. Nie zabraknie nam sił i determinacji, będzie walka z korupcją na szczytach władzy. Musimy zmienić ten rząd, koalicję 13 grudnia. Państwo polskie musi być silne, działać i być odporne na nieprawości
– mówił Mariusz Kamiński.
CBA nie pęka
– dodał Maciej Wąsik.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ NA ANTENIE TELEWIZJI WPOLSCE.PL:
Sprawa posłów Kamińskiego i Wąsika
Pod koniec 2023 r. szef gabinetu prezydenta RP Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek ujawnił, że w przypadku znalezienia się Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w więzieniu, głowa państwa rozważy powiadomienie instytucji międzynarodowych o tym fakcie. W uzasadnieniu takiego kroku miałoby znaleźć się sformułowanie o „więźniach politycznych” przetrzymywanych nielegalnie w Polsce. Według Mastalerka, list w tej sprawie ma być obecnie przygotowywany.
Parlamentarzyści PiS odwołali się od decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wygaszeniu ich mandatów poselskich. Odwołania wpłynęły również do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik, zostali skazani 20 grudnia br. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem SN. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
WKT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676877-tylko-u-nas-kaminski-i-wasik-na-zywo-na-antenie-wpolscepl