„Gazeta Wyborcza” na swoich internetowych łamach krzyczy do czytelników, że Sąd Najwyższy rzekomo „podważył moc wyroków Trybunału Przyłębskiej”. Redakcja z Czerskiej przetłumaczyła orzeczenie powiększonego składu Izby Karnej swoim czytelnikom informując, że oznacza ono, iż „wyroki wydane z udziałem dublerów nie mają mocy powszechnie obowiązującej i nie są ostateczne”. Swoje „tłumaczenie” na Twitterze/X zamieściła też Kamila Gasiuk-Pihowicz. Na rewelacje zareagowali był minister sprawiedliwości i sędzia Sądu Najwyższego.
TK i zapisy w konstytucji
Powiększony skład Izby Karnej Sądu Najwyższego w postanowieniu wydanym 13 grudnia 2023 r. stwierdził, że jeśli wyroki Trybunału Konstytucyjnego zostały wydane z udziałem „dublerów”, to nie mają one mocy powszechnie obowiązującej i nie są ostateczne.
Organ, w którego składzie zasiadają osoby powołane na wcześniej obsadzone miejsca, nie jest organem opisanym w konstytucji jako Trybunał Konstytucyjny
— napisała „Gazeta Wyborcza”, powołując się na uzasadnienie SN i dodając, że artykuł 190 konstytucji, który mówi, że decyzje wydane przez Trybunał Konstytucyjny są ostateczne i mają moc powszechnie obowiązującą, „nie obowiązuje”.
Postanowienie wydał siedmioosobowy skład Izby Karnej pod przewodnictwem jej byłego prezesa Michała Laskowskiego i z sędzią Tomaszem Artymiukiem w roli sprawozdawcy. Sprawę zainicjował rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek, który pytał SN o skutki prawne wyroku TK z grudnia 2022 r.
— dodała „GW”.
Gasiuk-Pihowicz o „przełomowym orzeczeniu”
Obok sprawy obojętnie nie mogła przejść Kamila Gasiuk-Pihowicz. Posłanka KO, która zasiada też w Krajowej Radzie Sądownictwa oświadczyła we wpisie na Twitterze/X, że SN wydał „przełomowe orzeczenie”.
To jest przełomowe orzeczenie SN! Wyroki wydane z udziałem dublerów w TK nie mają mocy powszechnie obowiązującej i nie są ostateczne - orzekł powiększony skład Izby Karnej. Tu już nie ma z czym dyskutować. Wyrok z dublerem to nie wyrok
— stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Kaleta i Zaradkiewicz reagują
Na wpis posłanki koalicji pod wodzą Tuska zareagowali były minister sprawiedliwości Sebastian Kaleta oraz sędzia Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz.
Sebastian Kaleta podkreślił, że „w Konstytucji nie ma przepisu o kompetencji SN do oceniania TK”.
Sędziowie Izby Karnej SN od 2015 roku bawią się w legislatorów i ustrojodawców. A to unieważniają kpk, a to ustawę o sądach powszechnych lub KRS. Kolejny raz robią to z Konstytucją. Wpierw w przypadku aktu łaski Prezydenta, teraz w sprawie TK. Jest to czysta anarchia
— wskazywał poseł Suwerennej Polski.
Przypominam, że w Konstytucji nie ma przepisu o kompetencji SN do oceniania TK. Jednak jest nawet kilka o tym, że wobec SN może robić to TK. Zarówno art. 189 (wyrok TK w sprawie prawotwórczej uchwale trzech izb SN z 2021 roku) oraz art. 190, który wprost zakazuje kwestionowania wyroków TK
— akcentował były wiceminister sprawiedliwości.
Do sprawy odniósł się także sędzia Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz, który punktował, że Gasiuk-Pihowicz wprowadza Polaków w błąd.
Czuję się odrobinę zażenowany, że tak oczywiste kwestie trzeba tłumaczyć członkowi KRS. Proszę nie wprowadzać społeczeństwa w błąd - to jest wyłącznie opinia składu orzekającego, która nie ma żadnej mocy prawnej, a ponadto wykracza poza kompetencje Sądu Najwyższego, który nie ma kompetencji oceny prawidłowości składu organów konstytucyjnych (art. 7 Konstytucji - to się nazywa „legalizm”)
— podkreślił sędzia Zaradkiewicz dodając, że jest to „wiedza na poziomie ‘wstępu do prawoznawstwa’ (I rok studiów prawniczych)”.
Na marginesie - SN recenzujący składy TK, który orzekł o niekonstytucyjności działania tego właśnie SN (z udziałem tych sędziów) orzeka w istocie „we własnej sprawie”. I stosuje własne uznane przez TK za niekonstytucyjne uchwały, oceniając, że wbrew orzeczeniu TK mógł je wydać
— dodał sędzia Kamil Zaradkiewicz.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/wyborcza.pl/Twitter/x
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676858-kaleta-i-zaradkiewicz-obnazaja-niewiedze-gasiuk-pihowicz