Będziemy kontynuować wsparcie dla Ukrainy, dopóki znów nie będzie wolna. Polacy przyjęli miliony Ukraińców, którzy uciekli ze swojego kraju z powodu wojny. Europa nigdy tego nie zapomni - mówi w rozmowie z PAP przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.
PAP: Jak ocenia Pani wyniki grudniowego szczytu unijnego? Kiedy rozpoczną się rozmowy akcesyjne z Ukrainą do UE?
Roberta Metsola: To była bardzo ważna Rada Europejska. Decyzja o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią ma charakter historyczny. To dumny moment dla Europy, Ukrainy i Mołdawii. Te dwa kraje to także Europa. Teraz musimy ciężko pracować, aby wspólnie zdecydować o naszej przyszłości. Rada przyjmie odpowiednie ramy negocjacyjne po podjęciu odpowiednich kroków określonych w zaleceniach Komisji z dnia 8 listopada 2023 r. Następnie można rozpocząć negocjacje. W Radzie Europejskiej omawialiśmy także kwestię Nowego Paktu o Migracji i Azylu. Jestem bardzo dumna, że 20 grudnia UE osiągnęła przełomowe porozumienie w sprawie nowego zestawu przepisów dotyczących zarządzania migracją i azylem. Dostarczyliśmy rozwiązania w tej kluczowej kwestii. Jednakże po ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej nadal pozostają nierozstrzygnięte kwestie, takie jak wsparcie finansowe dla Ukrainy i rewizja budżetu UE. Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się osiągnąć postęp w każdej z nich.
Jaka będzie rola Parlamentu Europejskiego w tym procesie?
Parlament Europejski będzie odgrywał ważną rolę w całym procesie. Zgodnie z art. 49 unijnego traktatu PE musi wyrazić zgodę na każde nowe przystąpienie do UE. Parlament ma także ważną rolę do odegrania w finansowych aspektach przystąpienia, w tym w zakresie kwot przeznaczonych na pomoc przedakcesyjną. Komisja Spraw Zagranicznych Parlamentu i stałe delegacje Parlamentu będą śledzić postępy Ukrainy i Mołdawii na ścieżce do UE. Ponadto Parlament będzie wyrażał swoje stanowisko w sprawie postępów w procesie akcesji w swoich corocznych rezolucjach, będących odpowiedzią na najnowsze roczne „sprawozdania krajowe” Komisji.
Ponadto PE będzie utrzymywał dwustronne stosunki z parlamentem Ukrainy, podobnie jak ma to miejsce ze wszystkimi krajami objętymi procesem rozszerzenia. PE i Rada Najwyższa Ukrainy mają już bliskie stosunki. Niedawno podpisaliśmy odnowiony protokół ustaleń między naszymi dwoma parlamentami w sprawie wsparcia demokracji parlamentarnej. PE ustanowi także swoją obecność w Kijowie, aby wspierać stosunki dwustronne.
Czy uda się osiągnąć porozumienie w sprawie pomocy makrofinansowej dla Ukrainy i rewizji budżetu UE na nadzwyczajnym szczycie na początku przyszłego roku? Czy uda się pokonać opór Węgier?
Musimy pracować, aby osiągnąć pozytywny wynik w obu kwestiach na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Europejskiej 1 lutego 2024 r. Ważne i strategiczne jest to, abyśmy osiągnęli porozumienie w sprawie nowego instrumentu finansowego na rzecz Ukrainy o wartości 50 miliardów euro, nad którym PE głosował w październiku ubiegłego roku. Bo tu chodzi o inwestycje i wzrost, zarówno Ukrainy, jak i Europy. Ważne, aby przypomnieć, że Instrument na rzecz Ukrainy pomoże w odbudowie i modernizacji Ukrainy, co będzie oznaczać mniejsze wsparcie budżetowe w przyszłości. To fundamentalne wsparcie i najbardziej wyraźny sygnał, że zdecydowanie stoimy po stronie Ukrainy.
Jeśli chodzi o wieloletni budżet UE, jest on obecnie napięty do granic możliwości. Dlatego też bardzo ważne jest osiągnięcie porozumienia w lutym. Musi to być porozumienie, które znajdzie strukturalne rozwiązanie w zakresie zarządzania kosztami pożyczek, które zachowa wspólne wartości Unii i nie będzie kompromisem w zakresie praworządności. Ponadto musi to być porozumienie zapewniające UE możliwość skutecznego reagowania na kryzysy i nieprzewidziane okoliczności. To nie oznacza cięć sztandarowych programów, takich jak Erasmus i Horyzont, które dla wielu są ważnym obliczem Unii Europejskiej.
Jeśli Węgry będą przeciwne, czy Unia Europejska ma plan B?
Uważam, że szczególnie ważne jest, aby wszyscy zaangażowali się w tę kwestię. Mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć porozumienie i że Węgry będą jego częścią.
Czy UE wspiera Ukrainę w wystarczającym stopniu, aby pomóc jej przetrwać w obliczu rosyjskiej agresji? Czy sankcje UE są skuteczne?
Od pierwszego dnia UE zareagowała na nielegalną agresję Rosji na Ukrainę z niespotykaną dotąd szybkością i jednością. Zaoferowaliśmy Ukrainie wsparcie polityczne, wojskowe, finansowe i humanitarne. 22 miesiące później nadal to robimy i jestem przekonana, że będziemy to kontynuować, dopóki Ukraina znów nie będzie wolna. Musimy pozostać niezachwiani w naszym wsparciu dla narodu ukraińskiego, nawet gdy stanie się to trudniejsze.
Polacy odegrali w tej odpowiedzi szczególnie ważną rolę, witając miliony Ukraińców, którzy uciekli ze swojego kraju z powodu wojny. Europa nigdy tego nie zapomni.
Sankcje stanowią część reakcji UE i przynoszą skutek. To dobra wiadomość, że zaledwie kilka dni temu przyjęto 12. pakiet. Musimy także włożyć więcej wysiłku w usuwanie luk w sankcjach i zapobieganie uchylaniu się od sankcji.
Odpowiedź Krasnodębskiego
Wywiad z Robertą Metsolą krótko i ironicznie skomentował na platformie X europoseł PiS, prof. Zdzisław Krasnodębski.
Zwłaszcza Donald Tusk i Radosław Sikorski
— podkreślił polityk, odnosząc się do tytułu, pod którym opublikowano tekst na stronie PAP: „Szefowa PE: będziemy wspierać Ukrainę aż będzie wolna. Europa nigdy nie zapomni tego, co zrobili Polacy”.
Europoseł Krasnodębski najprawdopodobniej przypomniał w ten sposób politykę „resetu” z Rosją, prowadzoną przez rząd PO-PSL w latach 2007-2015. Politycy Prawa i Sprawiedliwości od lat oceniają, że Polska, ale również Europa Zachodnia, niewłaściwie reagowały wówczas na kolejne przejawy imperialistycznych tendencji Putina, przez co rosyjski satrapa w 2022 r. odważył się na pełnoskalową agresję na Ukrainę.
aja/PAP, X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676622-metsola-o-pomocy-dla-ukrainy-riposta-europosla-pis