Adam Bodnar powiedział nam wszystko, co w obecnej sytuacji wiedzieć trzeba. Prawo nie obowiązuje, hierarchia źródeł prawa nie obowiązuje, konstytucja nie obowiązuje. Obowiązuje polityczna wola:

Mamy sytuację, w której przywracamy tę konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej, żeby to zrobić. (…) Uważam, że podstawa prawna wynikająca z Kodeksu spółek handlowych i sytuacji właścicielskiej w kontekście Telewizji Polskiej czy Polskiego Radia jest wystarczająca, żeby tych zmian dokonać -

— mówił Bodnar - obecnie minister sprawiedliwości - w Radiu Zet. A na uwagę prowadzącej, że jako Rzecznik Praw Obywatelskich wskazywał jasno, że żaden minister nie może powoływać organów TVP, minister odpowiedział:

„Pani redaktor, zwróćmy jednak uwagę, jaka to była sytuacja. To był rok 2016-y, gdy ledwo co nastąpiła zmiana w mediach publicznych” -

— po czym zaczął brnąć w swoją interpretację zdarzeń przed lat.

Prawo nie obowiązuje i w innych obszarach, na co zwraca uwagę były minister kultury, poseł PiS Piotr Gliński. Zrywane są ważne kontrakty, umowy, ludzie są wyrzucani bez oglądania się na zapisy umów, które z nimi zawarto.

Jan Rokita ujął rzecz wyjątkowo celnie.

Sienkiewicz i Hołownia przechodzą do dziejów demokracji polskiej, jako twórcy doniosłego precedensu. Jest to precedens polegający na odrzuceniu przez władzę ustrojowych reguł gry, ustanowionych po to, aby walka polityczna nie przekształciła się w wolnoamerykankę. Jego trudne do przecenienia znaczenie polega na tym, że mecz toczy się dalej, ale już bez reguł.

Ekipa, która wróciła do władzy pod hasłami „praworządności” i „demokracji”, demokrację i państwo prawa zniszczyła. Zrezygnowała nawet z hipokryzji, co jasno powiedział nad Adam Bodnar: najpierw cel, później szukanie przykrywki prawnej, a gdy jej nie ma - sięganie po policję i służby specjalne. To z nami zostanie na długo.

Sytuacja jest jasna: obóz niepodległościowy, jeśli wróci do władzy - a dziś już widać, że wróci - będzie musiał odbudować nie tylko polską niepodległość, ale również demokrację i rządy prawa.

CZYTAJ: Jan Rokita alarmuje: Wysadzono ustrojowe bezpieczniki. „Sienkiewicz i Hołownia przechodzą do dziejów demokracji polskiej”