Mimo że wczorajsza rozmowa posłów PiS interweniujących w siedzibie PAP z neoprezesem agencji Markiem Błońskim wykazała, że przynajmniej w przypadku tej spółki nie istnieją podstawy do likwidacji, minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar utrzymuje, że działania szefa MKiDN Bartłomieja Sienkiewicza są zgodne z prawem. „Po prostu minister Sienkiewicz realizuje określoną strategię przywrócenia porządku konstytucyjnego w mediach publicznych poprzez zapewnienie rzeczywistego pluralizmu i informowania obywateli” - ocenił w rozmowie z Radiem Zet. Szef MS próbował także polemizować ze stanowiskiem RPO prof. Marcina Wiącka, zarzucając mu, że… wcześniej nie interesował się sytuacją w mediach publicznych.
„Zapewnienie rzeczywistego pluralizmu”
Koalicja 13 grudnia nadal nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii siłowego wejścia do siedzib TVP, PAP i Polskiego Radia, a następnie likwidacji spółek. Decyzję szefa MKiDN Bartłomieja Sienkiewicza komentował w rozmowie z Radiem Zet minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar.
Pytany przez prowadzącą, czy decyzja o postawieniu spółek w stan likwidacji jest zgodna z prawem, odparł:
Absolutnie tak.
Jak dodał, ta zgodność wynika z „możliwości, które ma pan minister”.
Minister Sienkiewicz realizuje strategię przywrócenia porządku konstytucyjnego w mediach publicznych, poprzez zapewnienie rzeczywistego pluralizmu i informowania obywateli
— stwierdził (co gorsza, chyba zupełnie poważnie) minister sprawiedliwości.
Minister kultury może korzystać z uprawnień właścicielskich, by doprowadzić do zmian w mediach publicznych
— mówił dalej gość Radia Zet.
Pytany o stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Marcina Wiącka, Adam Bodnar wyraził zaskoczenie.
Nagle pan prof. Wiącek formułuje poważne zarzuty, jednocześnie nie widziałem jego specjalnej aktywności w kontekście interesowania się tym, co dzieje się w mediach publicznych
— powiedział szef MS.
Przejrzałem raporty roczne za 2021-22 rok. Nie było szczególnych fragmentów, poświęconych sytuacji w mediach publicznych, naruszeniu standardów czy hejtu politycznego
— dodał.
„Przywrócenie tej równowagi konstytucyjnej”
Jak ocenił, należy o tej sytuacji pamiętać:
Nie operujemy w sytuacji funkcjonowania mediów publicznych, które rzeczywiście działały na zasadach pełnej wolności i pluralizmu informacyjnego, tylko mediów, które realizowały zadania pewnego monologu partyjnego i monopolu na przekazywanie informacji
— mówił, podkreślając, że działania min. Sienkiewicza „mają na celu przywrócenie tej równowagi konstytucyjnej”.
Mamy sytuację, w której przywracamy tę konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej, żeby to zrobić. (…) Uważam, że podstawa prawna wynikająca z Kodeksu spółek handlowych i sytuacji właścicielskiej w kontekście Telewizji Polskiej czy Polskiego Radia jest wystarczająca, żeby tych zmian dokonać
— dodał szef MS.
Szef MS ocenił również, że obecna KRRiT jest „niewiarygodna”, m.in. ze względu na próby odebrania koncesji niektórym mediom prywatnym, jak stacja radiowa Tok FM.
„Moje zadanie to realizować uchwałę Sejmu”
Polityk odniósł się także do interwencji podjętych przez posłów PiS w siedzibach TVP i PAP. Jak mówił, należy zastanowić się, czy nie doszło tam do przekroczenia uprawnień m.in. w związku z próbami legitymowania pracowników spółek.
Teraz oczywiście trafiają do prokuratury różne zawiadomienia na ten temat; będę o tym rozmawiał z prokuratorem krajowym, jak można do tego podejść czy nie doszło do przekroczenia granic interwencji poselskiej
— powiedział Bodnar.
Jak dodał, być może marszałek Sejmu i kancelaria Sejmu powinny podjąć pracę nad precyzyjniejszą niż dotychczas definicją interwencji poselskiej.
Zadanie dla marszałka Sejmu i Kancelarii Sejmu, żeby się zastanowić, by bardziej precyzyjnie określić, kiedy kończy się interwencja poselska, a zaczyna się nieuprawniona interwencja w działalność różnych organów władzy
— ocenił minister.
Kiedy zaczyna się przekształcać w sytuacje interwencyjne, dochodzi do sytuacji legitymowania, to należy się zastanowić. Trafiają do prok. zawiadomienia na ten temat
— dodał.
Jednocześnie Adam Bodnar stwierdził, że… jego zadaniem jest realizacja uchwały Sejmu.
W tej sprawie prokurator okręgowy i regionalny są bardzo zaangażowani w postępowanie rejestrowe. W tym zakresie decyzje może podejmować prokurator generalny. Moje zadanie to realizować uchwałę Sejmu
— powiedział.
Ten fragment wypowiedzi skomentował prezes Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski.
Uchwała Sejmu, która upoważnia ministra sprawiedliwości i ministra kultury do łamania konstytucji? Trybunał Stanu
— napisał na platformie X.
Konkursy na stanowiska sędziowskie
Szef MS wskazał, że do czasu przyjęcia nowej ustawy nie będą ogłaszane konkursy na stanowiska sędziowskie.
Minister sprawiedliwości ma prawo ogłaszania o wolnych wakatach sędziowskich. Jeżeli potrzebne jest powołanie sędziego do danego sądu, to do ministra sprawiedliwości należy zamieszczenie ogłoszenia w Monitorze Polskim, że rozpoczyna się konkurs. Zgłaszane są kandydatury, które są następnie oceniane przez KRS. Uważam, że ze względu na to, że KRS działa w niekonstytucyjnym składzie, bo 15 członków zostało wybranych przez parlament, a nie przez samych sędziów, nie powinienem dokładać się do pogłębiania niekonstytucyjności tej sytuacji, czyli nowych nominacji sędziowskich, które będą dotknięte wadą”
— wyjaśnił Bodnar.
Poinformował, że w styczniu resort sprawiedliwości wyjdzie z propozycją ustawy, która będzie przewidywała nowy tryb wyboru członków KRS - przez samych sędziów, a nie parlament.
Jeśli ustawa zostanie przyjęta, nie będzie kłopotu i jeden z węzłowych problemów dotyczących praworządności rozwiążemy
— zadeklarował minister.
Wiele osób będzie miało możliwość składania kandydatur. Będzie jak poprzednio, tylko bardziej przejrzyście, z możliwością zaangażowania różnych środowisk
— dodał Bodnar. W jego ocenie, przy KRS powinna też działać rada społeczna jako organ doradczy.
Kto przygotował projekty ustaw?
Minister sprawiedliwości przekazał, że obecnie analizowane są trzy projekty ustaw w tej sprawie przygotowane przez Stowarzyszenie Iustitia, Themis oraz Senat.
Wybierzemy z nich to, co najlepsze. (…) Wszystko musi być przejrzyste, otwarte, musimy wiedzieć, kto jest kandydatem, jakie ta osoba ma poparcie. Będą wysłuchania publiczne kandydatów
— zapowiedział.
Jak dodał, ma być też wprowadzona zasada, że jeśli ktoś jest prezesem czy wiceprezesem sądu, to nie może być jednocześnie członkiem KRS.
Uważam, że uda się doprowadzić do przyjęcia tej ustawy w ciągu dwóch, trzech miesięcy i przekonania do niej prezydenta. My się skupimy na tym etapie tylko na kwestii rozwiązania statusu KRS, na razie nie będziemy się zajmowali weryfikacją konkursów na te stanowiska wcześniej obsadzone, bo to jest punkt sporny i potrzebujemy dłuższej debaty
— przyznał szef MS.
Dodał, że część sędziów, którzy zostali delegowani do pracy w resorcie sprawiedliwości, powinna wrócić do orzekania.
Rozdział funkcji PG i szefa MS
Pytany, kiedy zostanie rozdzielona funkcja prokuratura generalnego i ministra sprawiedliwości, Bodnar odparł, że jest to w planie.
Jestem na etapie wejścia w strukturę funkcjonowania prokuratury. Myślę, że w drugim kwartale ruszymy z projektami legislacyjnymi w tym zakresie
— powiedział szef MS.
Bodnar podważa prezydenckie ułaskawienie
CZYTAJ TAKŻE: Szefowa KPRP: Ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika jest skuteczne. Nie ma nikt prawa oceniać skuteczności prerogatywy prezydenta
Adam Bodnar utrzymuje także, że ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 r. posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika „jest niezgodne z prawem”, dlatego, aby parlamentarzyści nie trafili do aresztu, głowa państwa musi ponownie podjąć decyzję o ułaskawieniu. Inaczej oceniła to szefowa KPRP Grażyna Ignaczak-Bandych.
Nie można dwa razy zrobić tego samego aktu. Oni są ułaskawieni i wszyscy to wiemy. Nie ma nikt prawa oceniać skuteczności prerogatywy prezydenta
— mówiła w Polsat News.
Rząd Tuska obstaje jednak przy swoim.
[Ułaskawienie z 2015 r.]Nie miało skutków prawnych i wyrok kary pozbawienia wolności będzie musiał być wykonany
— ocenia Adam Bodnar.
To, co może się stać jest w rękach prezydenta. Prezydent ma możliwość ponownego ułaskawienia. Jeśli uzna, że pierwszy akt ułaskawienia był błędny, niepotrzebny i zerwie ze swoim myśleniem, że wszystko, czego dokonał, nie może być błędne, to dokona ponownego aktu ułaskawienia i wtedy do więzienia nie pójdą
— przekonuje.
Pytany o to, czy mandaty Kamińskiego i Wąsika są wygaszone, czy nie, minister odparł:
Wygaszenie mandatów jest absolutnie skuteczne.
Wczoraj miała się odbyć czynność, dokonywana przez szefa gabinetu pana marszałka, wręczenia postanowień o wygaszeniu mandatów. Ale wręczenie nie musi być dokonane, bo to czynność skuteczna
— dodał Prokurator Generalny.
W dalszej kolejności, jak ocenił, wszystkie decyzje w tym zakresie pozostają w rękach marszałka Sejmu.
To marszałek Hołownia będzie miał władzę, żeby upoważnić do określonych czynności Straż Marszałkowską, do odebrania możliwości elektronicznego głosowania, wprowadzenia 2 nowych posłów
— wskazał.
CZYTAJ TAKŻE: Manifestacja Hołowni? Podczas posiedzenia komisji Kamińskiemu i Wąsikowi próbowano wręczyć decyzje o wygaśnięciu mandatów
Innymi słowy, szef MS daje do zrozumienia, że nowa większość sejmowa również w kwestii posłów Kamińskiego i Wąsika będzie próbowała zademonstrować swoją siłę.
aja/Radio Zet, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676328-zamach-na-media-wedlug-bodnara-zgodny-z-prawem