„Donald Tusk już szuka oszczędności i w pierwszej kolejności sięga po budżet na obronność. Panie Kosiniak-Kamysz, przestrzegałem Pana przed tym!” - napisał na platformie X szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, odnosząc się do wypowiedzi premiera Donalda Tuska na temat problemów z finansowaniem oraz kredytem na zakup nowoczesnego uzbrojenia z Korei Płd. Na wpis byłego szefa MON bardzo nerwowo zareagował wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka, przy czym skupił się na ataku personalnym, nie przytaczając żadnych merytorycznych informacji, które miałyby zaprzeczyć zarzutom posła PiS.
Problem Tuska z finansowaniem zakupów w Korei Płd.
„Pojawił się problem” w związku z finansowaniem zakupów w Korei Południowej - stwierdził wczoraj podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk.
W finale okazało się, że doszło do nieporozumienia i nie ma kredytu koreańskiego
— przekazał premier.
Nie chcę zrzucać na nikogo winy. Nie wiem, kto kogo wprowadził w błąd - minister Mariusz Błaszczak, czy Koreańczycy się wycofali
— przekonywał Tusk, zapowiadając, że jego rząd będzie starał się „zrobić bardzo uczciwy i błyskawiczny przegląd dotychczasowych kontraktów z intencją ich kontynuowania”.
Następnie, w tonie „dobrego wujka” stwierdził:
Mam wielką nadzieję, że nie będzie tam niczego, co kazałoby nam zrewidować niektóre z nich
Błaszczak: Przygotowanie do wycofania się z kontraktów zbrojeniowych
Na tę wypowiedź zareagował były szef MON, poseł PiS Mariusz Błaszczak.
Wczorajsze słowa Donalda Tuska o problemach z finansowaniem i kredytem na zakup uzbrojenia z Korei Płd. to nic innego jak przygotowywanie żołnierzy i opinii publicznej do wycofania się z kontraktów zbrojeniowych
— napisał na platformie X.
Powtarzałem to wielokrotnie - w MON zapewniliśmy środki na realizację zarówno zawartych umów, jak i na zakup kolejnych koreańskich czołgów K2 i armatohaubic K9 oraz docelową produkcję tego sprzętu w Polsce. Pisze się dokładnie taki scenariusz o jakim mówiłem.
— dodał.
Donald Tusk już szuka oszczędności i w pierwszej kolejności sięga po budżet na obronność. Panie Kosiniak-Kamysz, przestrzegałem Pana przed tym!
— zwrócił się Błaszczak do swojego następcy, Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Motyka: Żyje pan w urojonej rzeczywistości
Do obrony przewodniczącego swojego ugrupowania rzucił się wiceszef MKiŚ, wcześniej rzecznik PSL, Miłosz Motyka. Zrobił to w stylu, do którego przyzwyczaił: nerwowo i poprzez atak personalny, lecz bez przytoczenia danych, które mogłyby podważyć słowa byłego szefa MON.
Nie ma ŻADNEGO ograniczania wydatków na zbrojenia. Żyje pan w urojonej rzeczywistości i wciąż nie potrafi pogodzić się z utratą władzy. Kiedy wreszcie przestanie Pan kłamać?
— napisał.
Pytanie, czy jeśli TERAZ „nie ma żadnego ograniczenia wydatków na zbrojenia”, jak zapewnia Motyka, to czy tak będzie również w kolejnych latach działań nowego rządu? Poprzednia ekipa Donalda Tuska, rządząca w latach 2007-2015 koalicja PO-PSL przyzwyczaiła nas do raczej lekkomyślnych działań w kwestii bezpieczeństwa Polski - nie tylko militarnego, ale i np. energetycznego (skrajnie szkodliwa umowa gazowa z Rosją podpisana przez Waldemara Pawlaka, ówczesnego wicepremiera w rządzie Tuska).
„Działania szkodliwe dla Polski”
Nie tylko Motyka odniósł się do wpisu Błaszczaka.
W obecnej sytuacji w Europie wycofanie się rządu z modernizacji armii to działania szkodliwe dla Polski. A przez Rosję mogą zostać odczytane jako zachęta do działań militarnych przeciwko RP. Zakupy dla Wojska Polskiego muszą być kontynuowane
— napisał na X były sekretarz stanu w KPRM, Stanisław Żaryn.
Warto zauważyć, że Platforma Obywatelska wielokrotnie robiła co innego niż zapowiadała w kampaniach wyborczych. Odpowiedzialność za swoje szkodliwe dla państwa polskiego decyzje premier Tusk od zawsze lubił przerzucać na koalicjantów - często na ludowców i samego Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Uchwała, która stała się dla nowego rządu podstawą do siłowego przejęcia mediów publicznych także miała być „tylko opinią Sejmu”, zaproszeniem do debaty. Z 3 miliardów zł na media publiczne - inaczej niż w zapowiedziach kampanijnych - koalicja 13 grudnia wycofała się dopiero po tym jak prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę budżetową. Dodajmy do tego fakt, że obecna większość sejmowa w czasach, gdy była opozycją, wielokrotnie krytykowała umowy i kontrakty na nowoczesny zachodni sprzęt zawierane przez ówczesnego szefa MON Mariusza Błaszczaka.
Wreszcie - czy w kwestii obronności można ufać ekipie, która przygotowała plan obrony Polski na linii Wisły?
aja/X, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676269-tusk-chce-rozbroic-polske-blaszczak-juz-szuka-oszczednosci