Michał Gramatyka, wiceminister cyfryzacji, na antenie TVN24 próbował bronić zamachu Bartłomieja Sienkiewicza na media publiczne.
Jestem zwolennikiem tego, że wykonanie uprawnień właścicielskich przez pana ministra kultury, czyli zebranie walnego zgromadzenia, powołanie rad nadzorczych, delegowanie przez radę nadzorczą nowego prezesa TVP, to były działania, które były podejmowane w prawie. Co więcej popierają taki pogląd takie autorytety jak choćby prof. Ewa Łętowska. Czy mój osobisty, jeden z największych autorytetów w Polsce w dziedzinie kodeksu spółek handlowych, pan prof. Michał Romanowski
— stwierdził Michał Gramatyka.
Wiceminister cyfryzacji odniósł się do nowego ruchu Bartłomieja Sienkiewicza, czyli postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, PAP i Polskiego Radia.
On jest dużo bardziej elastyczny prawnie, niż to, co było wcześniej. Nie trzeba czekać na decyzje sądu dot. wpisu, nie ma sporu prawnego, jest likwidator. Ten likwidator przejmuje funkcje zarządu, może podejmować decyzje, z drugiej strony ten stan, otwarty stan likwidacji powoduje też zmianę sytuacji finansowej, bo pracownicy są nieco bezpieczniejsi
— powiedział.
Gramatyka: Media publiczne powinny być finansowane z budżetu państwa
Media publiczne powinny być finansowane z budżetu państwa; należy też je dość mocno „odchudzić” i stworzyć „bezpieczniki ustawowe”, które uniemożliwią politykom, niezależnie od opcji, wpływ na te media - powiedział w czwartek w TVN24 wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka.
Michał Gramatyka pytany w czwartek o to, z czego mają żyć media publiczne, odpowiedział, że z budżetu państwa. Podkreślił też konieczność stworzenia „bezpieczników ustawowych”, które uniemożliwią politykom, niezależnie od opcji, wpływ na te media.
Myślę, że sytuacja rynkowa mediów publicznych nie jest najgorsza i że pieniędzy w tym biznesie jest wiele, a też jest bardzo, bardzo dużo możliwości optymalizacji kosztów, czyli możliwości oszczędności
— powiedział.
Wiceminister cyfryzacji ocenił, że media publiczne mają „rozbuchane wydatki” i należy dokonać audytu celem sprawdzenia, gdzie można zaoszczędzić.
Media publiczne powinny zostać dość mocno „odchudzone” ze wszystkich wodotrysków, wszystkich fajerwerków i przynajmniej te informacyjne stacje powinny pełnić funkcje informowania, pokazywania, jak wygląda rzeczywistość, o ile to możliwe, bez komentarza
— powiedział.
Wiceminister cyfryzacji: Wątpię, by Sejm przyjął prezydencki projekt ustawy
Wątpię, by Sejm przyjął prezydencki projekt ustawy; myślę, że środki na podwyżki dla nauczycieli znajdą się w budżecie - powiedział wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka. Ocenił również, że „nie wszystkie posunięcia prezydenta są racjonalne”.
W sobotę prezydent Andrzej Duda zawetował uchwaloną w ubiegłym tygodniu ustawę okołobudżetową na rok 2024, w której znalazły się m.in. podwyżki dla nauczycieli, ale także 3 mld zł na media publiczne. Prezydent zapowiedział, że po Świętach złoży do Sejmu własny projekt, dotyczący m.in. podwyżek dla nauczycieli i pozostałych wydatków zaplanowanych w ustawie okołobudżetowej. W środę prezydent wniósł do Sejmu projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024.
Szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych przekazała PAP, że prezydencki projekt zawiera rozwiązania tożsame z ustawą okołobudżetową z wyłączeniem finansowania mediów publicznych.
Michał Gramatyka w środę pytany był m.in. o podwyżki dla nauczycieli, zawarte w ustawie okołobudżetowej i to, czy Sejm przyjmie prezydencki projekt ustawy.
Wątpię. Myślę, że jednak środki na podwyżki dla nauczycielek i nauczycieli znajdą się w budżecie. To jest jedyna ustawa, której pan prezydent nie może zawetować. Jak widać choćby po tym geście pana prezydenta, nie wszystkie jego posunięcia są racjonalne
— powiedział, nie dodając, że prezydentowi chodziło tak naprawdę o przekazanie przez koalicję Donalda Tuska do 3 mld zł bezprawnie zagarniętym mediom publicznym, a głowa państwa złożyła własny projekt zawierający m.in. podwyżki dla nauczycieli.
Wiceminister cyfryzacji ocenił, że w działaniach prezydenta „widzi rękę” szefa jego gabinetu Marcina Mastalerka, gdzie wszystko ma się odbywać „szybciej, na wyższych emocjach”.
Ale spokojnie, damy radę
— dodał.
Wiceminister cyfryzacji uderzył też w Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.
Panowie Wąsik i Kamiński nie są posłami ich mandaty wygasły wskutek prawomocnego orzeczenia sądu apelacyjnego (…) Panowie Wąsik z Kamińskim są przestępcami, a przestępcy jak powszechnie wiadomo, mają różne systemy wartości. Niekoniecznie takie, jakie wyznaje reszta społeczeństwa
— mówił.
Jak widać, Michał Gramatyka powtarza za Donaldem Tuskiem, że zamach nowej władzy na media publiczne był legalny, mimo że odbył się w zupełnie bezprawny sposób.
tkwl/TVN24/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676187-absurd-gramatyka-dzialania-sienkiewicza-byly-legalne